NBA: zwycięstwa Mavericks i Lakers, triple-double Giannisa
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 14.01.2021, 09:00
W nocy ze środy na czwartek NBA zaoferowała fanom dziewięć spotkań. Okazję do zaprezentowania się miały między innymi ekipy Dallas Mavericks, Milwaukee Bucks oraz obie drużyny z Los Angeles. Najlepszej koszykarskiej ligi świata wciąż nie oszczędza Covid-19, z którego powodu przełożono spotkania pomiędzy Utah Jazz i Washington Wizards oraz Phoenix Suns i Atlanta Hawks.
Charlotte Hornets podejmowali Dallas Mavericks. Obie drużyny znajdowały się ostatnio na fali wznoszącej. Gospodarze przystępowali do meczu z serią czterech zwycięstw, z kolei goście mogli tę serię wyrównać w przypadku wygranej. Faworytem spotkania byli przyjezdni z Teksasu, wzmocnieni po powrocie do gry Kristapsa Porzingisa. Pierwsza kwarta meczu została całkowicie zdominowana przez Mavericks. Zyskali oni szesnastopunktową przewagę, która w zasadzie ustawiła mecz. Goście całkowicie panowali nad przebiegiem zdarzeń, pozwalając zbliżyć się gospodarzom jedynie na osiem punktów. Na domiar złego dla Hornets, parkiet opuścić musiał ich najlepszy gracz - Gordon Hayward. Skrzydłowy nabawił się kontuzji biodra w trakcie trzeciej kwarty. Goście kontrolujący mecz ostatecznie wygrali 104:93. Pierwsze skrzypce w zespole z Dallas grał ponownie Luka Doncic, który zdobył 34 punkty, miał 13 zbiórek oraz 9 asyst.
W Detroit toczył się mecz między miejscowymi Pistons a Milwaukee Bucks. W roli zdecydowanego faworyta występowali goście. Drużyna z Wisconsin po przeciętnym starcie sezonu złapała odpowiedni rytm, przegrywając tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań. Na przeciwnym biegunie znajdowali się gospodarze, którzy przed rozpoczęciem spotkania mieli najgorszy bilans w lidze (2-8). Mecz miał podobny przebieg, jak równolegle rozgrywane spotkanie w Charlotte. Drużyna przyjezdnych pozbawiła złudzeń rywali już w pierwszej kwarcie, wygrywając ją 27:13. Kolejne kwarty to spokojne kontrolowanie gry przez graczy z Milwaukee. Mecz zakończył się rezultatem 110:101. Świetnie w zespole Bucks spisywał się tej nocy Jrue Holiday (21 punktów). Bohaterem spotkania został jednak po raz kolejny Giannis Antetokounmpo. Dwukrotny MVP z Grecji zanotował triple-double.
Jako gospodarz do meczu z Los Angeles Lakers podchodzili gracze Oklahoma City Thunder. Obie drużyny mimo rozgrywania spotkań dzień po dniu nie zdecydowały się na rotacje i przystąpiły do gry w swoich najsilniejszych składach. Faworytem spotkania był zespół z Kalifornii. Gracze prowadzeni przez Franka Vogela od samego początku spotkania potwierdzali słuszność tego twierdzenia. Grę napędzał Anthony Davis, który w samej pierwszej kwarcie zdobył 12 punktów. Goście w każdej kwarcie konsekwentnie powiększali przewagę. Obok wspomnianego Davisa kolejne świetne zawody rozegrał LeBron James, który rzucił 26 punktów. Olbrzymie wsparcie z ławki dał również Montrezl Harrell, który uzbierał 21 punktów. Los Angeles Lakers, których zwycięstwo nie było ani przez chwilę zagrożone, zasłużenie wygrali 128:99, umacniając się na czele Konferencji Zachodniej.
W pozostałych spotkaniach Memphis Grizzlies znakomitą ostatnią kwartą zdołali wyrwać zwycięstwo z Minnesotą Timberwolves 118:107. Mimo przegranej godny odnotowania jest wynik Karla-Anhtony'ego Townsa, D'Angelo Russella oraz Malika Beasley, którzy zdobyli łącznie 79 punktów dla ekipy z Minneapolis. Podobną drogę do zawodników z Memphis przebyli również gracze Portland Trail Blazers, którzy gonili wynik przez cały mecz, aby ostatecznie pokonać Sacramento Kings 132:126. Pewne zwycięstwo odniósł zespół Los Angeles Clippers. Grający na własnym parkiecie kalifornijczycy zdołali w pierwszej połowie odskoczyć zawodnikom New Orleans Pelicans na 18 punktów. W drugiej połowie Clippers rozsądnie zarządzali wynikiem, kończąc mecz wygraną 111:106. W barwach ekipy z Nowego Orleanu, aż 37 punktów zdobył Nickeil Alexander-Walker. W derbach Nowego Jorku, Knicksi podejmowali we własnej hali Brooklyn Nets. Goście w drugiej kwarcie wypracowali sobie szesnastopunktową przewagę i nie pozwolili rywalom się dogonić, wygrywając 116:109. Znakomity występ w ekipie Nets zanotował znów Kevin Durant, który zdobył 26 punktów. Po stronie Knicks 30 punktów zdobył Julius Randle.
Wyniki minionej nocy:
Charlotte Hornets - Dallas Mavericks 93:104 (16:32, 27:28, 29:27, 21:17)
Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 101:110 (13:27, 34:31, 28:31, 26:21)
New York Knicks - Brooklyn Nets 109:116 (25:26, 20:35, 31:31, 33:24)
Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 107:118 (29:27, 29:29, 32:24, 17:38)
Oklahoma City Thunder - Los Angeles Lakers 99:128 (21:30, 25:28, 25:35, 28:35)
Los Angeles Clippers - New Orleans Pelicans 111:106 (28:28, 33:15, 22:28, 28:35)
Sacramento Kings - Portland Trail Blazers 126:132 (43:33,25:32, 37:35, 21:32)
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.