Badminton - Yonex Thailand Open: poznaliśmy finalistów
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 16.01.2021, 17:40
Sesja półfinałowa badmintonowego Yonex Thailand Open przyniosła wiele emocji i gry na najwyższym światowym poziomie. W jutrzejszych finałach dominują Azjaci, honoru Europy bronić będą Carolina Marin i Viktor Axelsen.
Dwie europejskie gwiazdy badmintona dziś po raz kolejny potwierdziły, że spowodowana pandemią przerwa w turniejach najwyższej rangi im akurat nie zaszkodziła. Carolina Marin zagrała dziś z młodą, ale niezwykle utalentowaną i groźną Koreanką An Se Young. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach Thailand Open Hiszpanka imponowała spokojem na korcie, precyzją i mocą zagrań. Jej przewaga na tablicy wyników nie była duża, ale widać było, że wydarzenia na korcie ma pod kontrolą. Ostatecznie wygrała w dwóch setach i o końcowy triumf zagra z Tai Tzu Ying. Tajwanka dziś pokonała Dunkę Mię Blichfeldt. W pierwszym secie rozstawiona z jedynką Ying nie dała rywalce szans, w drugim mieliśmy bardzo wyrównaną grę, łącznie z lotkami setowymi Dunki, jednak ostatecznie mecz zakończył się po dwóch setach.
Axelsen w ostatnim meczu sesji półfinałowej zagrał z Indonezyjczykiem Anthonym Gintingiem. To był długi, wyrównany, trzysetowy bój, pełen kapitalnych wymian, potężnych smeczów i nieprawdopodobnych zagrań obronnych. Pierwszą partię na swoją korzyść w minimalnym rozmiarze rozstrzygnął Duńczyk, w drugim jednak dość wyraźnie oddał pole rywalowi. W deciderze początkowo prowadził Ginting, jednak po zmianie stron mieliśmy już teatr jednego aktora - tego z Europy. W finale rywalem Axelsena będzie Angus Ka Long Ng z Hongkongu, który raczej niespodziewanie wygrał dziś z Tien Chen Chou po rónie interesującym i wciągającym badmintonowym thrillerze.
O ile w singlach liczymy na końcowe triumfy graczy z Europy, to w grach podwójnych nie są one możliwe. W deblu mężczyzn skład finału jest raczej niespodziewany. Malezyjczycy Shem Goh i Tan Wee Kiong pokonali w półfinale stosunkowo łatwo Indonezyjczyków Leo Carnando i Daniela Marthina. Obie pary w turnieju nie były rozstawione i osiągnęły największe sukcesy w karierze. W finale zagrają z Tajwańczykami Lee Yang i Wang Chi-Lin, którzy mają na koncie już kilka podiów World Tour, ale do najściślejszej światowej czołówki nie należą.
Gospodarze turnieju mają szanse na dwa końcowe triumfy. O ile występ w finale mista Dechapol Puavaranukroh i Sapsiree Taerattanachai nie jest niespodzianką, wszak to para. która wygrywała najważniejsze turnieje jeszcze przed pandemią, to identyczne osiągnięcie Jongkolphan Kititharakul i Rawidndy Prajonjai w deblu kobiet można już uznać za wynik niespodziewany. Tajski mikst z wielkim trudem wyeliminował dziś Koreańczyków Seo Seung Jae i Chae Yujung i w finale zagra z wysoko notowanymi, doświadczonymi i utytułowanymi Praveenem Jordanem i Melati Oktaviani. Indonezyjczycy pokonali dziś jedyną europejską parę w półfinałach, Francuzów Thoma Gicquela i Delphine Delrue. Francuzi w Bangkoku zaprezentowali świetną dyspozycję i zasłużenie po raz pierwszy w karierze staną na podium turnieju rangi World Tour 1000.
Kobiecy debel z Tajlandii finał zapewnił sobie w niemal identycznym stylu jak mikst - po niebywale wyrównanym, emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie starciu z parą koreańską - Kim So Yeong i Kong Hee Yong. Rywalami w walce o końcowe zwycięstwo w turnieju będą Indonezyjki - Greysia Polii i Apriyani Rahayu.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.