NBA: debiut Hardena w Brooklyn Nets, niespodzianka w Miami
- Data publikacji: 17.01.2021, 10:15
Minionej nocy na parkiety NBA wyszło 12 drużyn. Zaplanowane było jeszcze spotkanie Indiana Pacers przeciwko Phoenix Suns, ale zostało jednak ono odwołane z powodu pojawienia się koronawirusa w szykach Suns, które nie miało wystarczająco zawodników aby wyjść na spotkanie. Dla kibiców drużyny z Brooklynu była to szczególna noc. James Harden rozegrał swoje pierwsze spotkanie dla nowej ekipy, ma on do spółki z Kevinem Durantem oraz Kyrie Irvingiem tworzyć nowe BIG3 Nets.
Wieczór rozpoczęło spotkanie San Antonio Spurs przeciwko Houston Rockets. Drużyna gości oficjalnie po raz pierwszy wystąpiła bez swojego lidera w składzie. Ekipa z Houston nie ma w tym sezonie łatwego zadania, przebudowa drużyny w połączeniu z absencją podstawowych zawodników jest nie lada wyzwaniem dla trenera Stephena Silasa. Nie można tego samego powiedzieć o San Antonio Spurs, które na to spotkanie wyszło w swoim najmocniejszym składzie. Na parkiecie brylował DeMar DeRozan. Lider drużyny Grega Popovicha poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa, zdobywając 24 punkty.
Drugim i prawdopodobnie cieszącym się największym zainteresowaniem spotkaniem wczorajszego wieczoru był pojedynek Brooklyn Nets i Orlando Magic. Drużyna z Florydy przyjechała na spotkanie walczyć o przełamanie swojej złej passy. Natomiast ekipa gospodarzy na parkiet wyszła z podwójną motywacją, ekipa, która w tym sezonie chce powalczyć o playoffy, przyjęła właśnie supergwiazdę NBA Jamesa Hardena. Popularny "Broda" w swoim debiucie pochwalił się 30 punktowym triple-double, jednak to Kevin Durant był najwięcej punktującym zawodnikiem tej drużyny i skończył z 42 punktami na koncie, co sam docenił nowy zawodnik Brooklyn Nets. Ekipa gospodarzy nie pozostawiła złudzeń, Orlando Magic musi szukać gdzie indziej przełamania serii już pięciu meczy bez wygranej.
Niespodziankę sprawiła ostatnia w tym sezonie drużyna Konferencji Wschodniej, Detroit Pistons. Ekipa Derricka Rosa podjęła zespół Miami Heat, które wystąpiło w niepełnym składzie. Pistons wygrywając pokaźnie całą drugą połowę spotkania, w finalnym rezultacie pokonała przyjezdnych z Florydy aż 20 punktami. Honoru Heat bronił Bam Adebayo, środkowy zdobył 28 punktów i był najjaśniejszym punktem swojej drużyny. Po stronie Pistons przodowało trio Grant, Rose i Griffin. Zawodnicy dwoili się i troili, aby dowieźć zwycięstwo do końca, co im się pomyślnie udało.
Komplet wyników sobotniej nocy (17.01.2021):
San Antonio Spurs - Houston Rockets 103:91 (21:30, 29:23, 25:19, 28:19)
Brooklyn Nets - Orlando Magi 122:155 (29:26, 23:24, 32:33, 38:32)
Toronto Raptors - Charlotte Hornets 116:113 (31:27, 35:37, 22:23, 28:26)
Memphis Grizzlies - Philadelphia 76ers 106:104 (25:26, 35:28, 28:22, 18:28)
Miami Heat - Detroit Pistons 100:120 (23:29, 33:23, 19:38, 25:30)
Portland Trail Blazers - Atlanta Hawks 112:106 (34:38, 25:28, 27:20, 26:20)
Przełożone spotkanie (koronawirus):
Phoenix Suns - Indiana Pacers