EBLK: dramatyczna końcówka w Poznaniu, pogrom w Polkowicach
- Data publikacji: 17.01.2021, 21:25
W ramach 16. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet obyły się w miniony weekend cztery spotkania. W Polkowicach gospodynie zdeklasowały GTK Gdynia, AZS Lublin wygrał w Politechniką Gdańską, a AZS Gorzów Wielkopolski pokonał Zagłębie Sosnowiec. Najciekawszym spotkaniem było jednak niedzielne starcie AZS Poznań z Ślęzą Wrocław, które po dogrywce zakończyło się triumfem drużyny z poznania.
AZS Poznań po dramatycznej końcówce pokonał Ślęzę Wrocław 81:80. Gospodynie do odniesienia piątej wygranej z rzędu potrzebowały dogrywki. Wrocławianki doprowadziły do niej zdobywając trzynaście punktów z rzędu w ostatnich dwóch minutach czwartej kwarty. Ostatecznie uległy wyżej notowanym rywalkom jednym punktem.
Faworytem spotkania były koszykarki AZS Poznań, które przystępowały do pojedynku po czterech zwycięstwach z rzędu. Zupełnie inne nastroje panowały we Wrocławiu. Ślęza co prawda w zeszłym tygodniu wygrała mecz z ostatnim w tabeli GTK Gdynia, ale w ośmiu poprzednich kolejkach zawodniczki z województwa dolnośląskiego musiały uznać wyższość rywalek.
Obie drużyny dobrze weszły w spotkanie, trafiając rzuty na wysokiej skuteczności. Po pięciu minutach gry przewagę zaczęły osiągać gospodynie. Główną tego przyczyną były częstsze wizyty zawodniczek AZS na linii rzutów wolnych. Najbardziej widocznym punktem ataku drużyny z Poznania była Jovana Popovic (9 punktów po pierwszej kwarcie). Ślęza z kolei odpowiadała celnymi rzutami za trzy. Koszykarki z Wrocławia trafiły wszystkie trzy próby zza łuku. AZS wygrał pierwszą kwartę 28:23. Początek drugiej ćwiartki przyniósł wyrównaną grę. Popovic dalej błyszczała na parkiecie. Natomiast w szeregach Ślęzy wyróżniała się Stephanie Jones. Jednak tak jak w przypadku pierwszej kwarty, po pięciu minutach koszykarki z Poznania zaczęły przejmować inicjatywę. Gra nie była płynna, a skuteczność obu drużyn w tej części meczu oscylowała w granicach trzydziestu procent. Pod koniec pierwszej połowy zawodniczki Ślęzy podgoniły trochę wynik i na przerwę schodziły przegrywając sześcioma punktami.
Trzecia kwarta rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Rolę pierwszej strzelczyni w drużynie AZS Poznań przejęła Davis. Jednak z upływem czasu gospodyniom udało się wypracować dziesięć punktów przewagi. Ponownie przyczyniła się do tego większa ilość oddanych rzutów wolnych. Trzecia część gry zakończyła się wynikiem 62:54. Ślęza rozpoczęła ostatnią ćwiartkę meczu w bardzo słabym stylu. Przez sześć minuty zawodniczki z Wrocławia nie potrafiły zdobyć punktu z gry. Gospodynie również w tym czasie nie imponowały, trafiając zaledwie trzy rzuty. W końcowych minutach spotkania skuteczność obu drużyn poprawiła się, a zawodniczki Ślęzy rzuciły się do odrabiania strat. Ostatnie dwie minuty meczu niespodziewanie okazały się niesamowici emocjonujące. Drużyna z południa Polski zdobyła trzynaście punktów z rzędu, doprowadzając do remisu. W dogrywce koszykarki Ślęzy kontynuowały kapitalną grę i wyszły na upragnione prowadzenie. Świetne zawody rozgrywała Stephanie Jones. Gospodynie nie zamierzały odpuścić. W ostatnich dwóch minutach meczu zachowały więcej koncentracji i po pasjonującej końcówce wygrały całe spotkanie jednym punktem. Spory wkład w dramatyczne zwycięstwo miała Davis, autorka 29 punktów i 16 zbiórek.
AZS Poznań - Ślęza Wrocław 81:80 (28:23, 15:14, 19:17, 12:20, 7:6)
AZS: Davis 29, Popovic 14, Brown 13, Adamowicz 11, Nina 5, Banaszek 4, Marciniak 3, Parzenska 2
Ślęza: Jones 30, Jakubiuk 18, Sutton 17, Dedic 5, Dudasova 5, Dobrowolska 3, Tyszkiewicz 2, Puter 0
Politechnika Gdańska odniosła trzecią porażkę z rzędu w meczu z wyżej notowaną drużyną z Lublina. Najlepszą zawodniczką drużyny gości była Martina Fassina (16 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst). Dla ekipy ze wschodu Polski była to czwarta wygrana w poprzednich pięciu meczach. Po tym spotkaniu lublinianki utrzymały trzecią pozycję w ligowej tabeli.
W drugim sobotnim meczu AZS Gorzów Wielkopolski wygrał z Zagłębiem Sosnowiec. Gospodyniom udało się odnieść zwycięstwo po dwóch porażkach z rzędu. Z kolei ekipa z Sosnowca przegrała szósty kolejny mecz i obecnie zajmuje ostatnie miejsce premiowane udziałem w fazie Play-Off. Gwiazdą spotkania była Walker-Kimbrough, która zdobyła 29 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty.
W Polkowicach doszło natomiast do prawdziwego pogromu. MKS rozniósł drużynę GTK Gdynia różnicą 49 punktów. Drużyna z Trójmiasta dalej pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie, a MKS Polkowice bez zmian okopuje drugą pozycję w tabeli. Najlepszą zawodniczką na parkiecie była Nacickaite, autorka 26 punktów.
Pozostałe wyniki 16. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet:
Politechnika Gdańska - AZS Lublin 70:77 (21:18, 15:23, 19:20, 15:16)
AZS Gorzów Wielkopolski - Zagłębie Sosnowiec 100: 89 (23:24, 22:16, 23:27, 32:22)
MKS Polkowice - GTK Gdynia 72:23 ( 23:6, 14:4, 18:5, 17:8)