NBA: Utah Jazz są w gazie
- Dodał: Filip Munyama
- Data publikacji: 29.01.2021, 15:27
W ostatnim spotkaniu z Dallas Mavericks ekipa Utah Jazz zanotowała swoje 10. zwycięstwo z rzędu i z bilansem 14-4 objęła prowadzenie w Konferencji Zachodniej wyprzedzając mistrzów z Los Angeles. Koszykarze z Salt Lake City zamiatają ostatnio każdego kto stanie im na drodze. Tylko jeden z meczów ich imponującej serii Jazzmani zwyciężyli mniej niż 10 punktami.
Główną bronią drużyny Quinna Snydera jest rzut za trzy punkty. Zawodnicy Utah trafili w tym sezonie najwięcej "trójek" ze wszystkich ekip w lidze rzucając z drugą najlepszą średnią skutecznością. W tym aspekcie ustępują tylko Los Angeles Clippers. Najlepiej pod tym względem w ekipie z Salt Lake City prezentuje się Joe Ingles, który rzuca prawie 2.5 trójki na mecz przy skuteczności 44%. Oprócz niego na skuteczności powyżej 40% rzuca też Royce O'Neale i Mike Conley, a Jordan Clarkson i Donovan Mitchell są niewiele gorsi ze skutecznością na poziomie 39%. Ekipa Quinna Snydera nie rządzi jednak tylko za łukiem, ale także pod koszem, ponieważ Jazzmani zbierają średnio najwięcej piłek na mecz w lidze - 49.7.
Doskonała dyspozycja ekipy z Miasta nad Jeziorem Słonym może zaskakiwać jedynie tych, którzy NBA oglądają tylko w niedzielne wieczory. Jazzmani to ekipa budowana skrupulatnie od lat. Wokół młodego lidera - Donovana Mitchella i jednego z najlepszych obrońców w lidze - Rudy'ego Goberta stworzona została zbilansowana drużyna z mózgiem zespołu Mike'm Conleyem i świetnymi strzelcami: Bojanem Bogdanoviciem i Jordanem Clarksonem, a wszystko to dopełnia waleczny weteran z Australii - Joe Ingles. W zeszłym sezonie podopieczni Quinna Snydera pokazali już swój ogromny potencjał w fazie playoffs tworząc 7-meczowy spektakl z drużyną Denver Nugggets, który niestety dla Jazzmanów nie skończył się happy-endem. W tym sezonie zawodnicy Snydera udowadniają jednak, że ich świetna dyspozycja nie była dziełem przypadku i stać ich na jeszcze więcej. Aktualnie legitymują się najlepszym bilansem w lidze i mogą jeszcze wiele namieszać w tej kampanii. Kto wie czy przy odrobinie szczęścia Utah nie zagrożą faworyzowanym Lakers, Clippers czy Nets w walce o tytuł.