Futsal - eliminacje ME: sensacyjny remis Polaków z Portugalią
screen/youtube/laczynaspilka

Futsal - eliminacje ME: sensacyjny remis Polaków z Portugalią

  • Dodał: Mateusz Filipek
  • Data publikacji: 29.01.2021, 23:37

Futsalowa reprezentacja Polski udanie rozpoczęła eliminacje do Mistrzostw Europy, które mają odbyć się w 2022 roku w Holandii. W rozegranym w Mafrze meczu z obrońcami tytułu, Portugalią, niespodziewanie zremisowała 2:2. 

 

Reprezentacja Polski do Mafry udała się w dość eksperymentalnym składzie. Szansę od selekcjonera Błażeja Korczyńskiego otrzymali Mateusz Madziąg, Bartłomiej Piórkowski, czy Michał Klaus, którzy w narodowej kadrze stawiają dopiero pierwsze kroki.

 

Faworytem spotkania była ekipa gospodarzy, w szeregach której wystąpił dziś uznawany za jednego z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny sportu Ricardinho. Trener Błażej Korczyński bardzo szybko zaczął rotować składem. Wszystko po to, by zawodnicy byli wypoczęci i mieli siłę przesuwać się w obronie i wyprowadzać kontrataki. Polacy przez większość czasu biegali za piłką, ale potrafili stworzyć kilka okazji. Najpierw podcinką Edu próbował zaskoczyć Mikołaj Zastawnik, dwukrotnie bardzo mocno z ostrego kąta uderzał Sebastian Leszczak, ale za każdym razem jego strzały na rzut rożny sparował bramkarz zespołu gospodarzy. W odpowiedzi groźnie zaatakowali Portugalczycy. Po mocnym uderzeniu z woleja Matosa piłkę głową zatrzymał Leszczak.

Na niespełna pięć minut przed końcem pierwszej połowy po stracie Polaków i szybkim kontrataku okazję miał Pany Varela, ale fatalnie spudłował. Na trzy minuty przed końcem piłka znalazła się w polskiej bramce, ale faulowany był wcześniej Elsner i gol nie został uznany. Dwie minuty przed końcem Polacy świetnie rozegrali rzut z autu. Do Mikołaja Zastawnika piłkę podał Tomasz Kriezel, ten pierwszy wstrzelił ją w pole karne, a tam głową celnie przymierzył Arkadiusz Szypczyński i Polacy niespodziewanie objęli prowadzenie. Gospodarze nie zdołali już odpowiedzieć przed zakończeniem pierwszej połowy i zakończyła się ona zaskakującym wynikiem 0:1.

 

Portugalczycy z pewnością zostali podrażnieni stratą gola, ale nie potrafili przełożyć przewagi w posiadaniu piłki na ilość stwarzanych okazji. Po piruecie uderzył Cardinal, ale strzał okazał się niecelny. Gospodarze próbowali zagrozić Polakom w ataku pozycyjnym, ale grali zbyt wolno, by zaskoczyć ofiarnie grającą drużynę. Sześć minut przed końcem piłkę przejął Mikołaj Zastawnik, popędził na bramkę i posłał piłkę do siatki obok bezradnego Edu. Sensacja zaczęła wisieć w powietrzu, jednak w futsalu sześć minut to mnóstwo czasu. Portugalczycy postawili wszystko na jedną kartę i rozpoczęli grę z lotnym bramkarzem. Już niespełna minutę później grający jako lotny bramkarz Pedro po strzale piętą Ricardinho wbił piłkę do bramki niemal z linii bramkowej i było tylko 2:1, a po kilkudziesięciu sekundach Tiago Brito doskonale przymierzył z dystansu i faworyci doprowadzili do remisu.

Polaków czekały trudne chwile. Okazję na zapewnienie swojej drużynie przewagi miał Cardinal, ale posłał piłkę obok słupka. Gospodarze w ostatnich minutach podjęli ryzyko i znów wycofali bramkarza, ale tym razem nie potrafili już zdobyć gola. Ostatecznie mecz zakończył się sensacyjnym remisem 2:2. 

 

Oba zespoły po pierwszym meczu mają po punkcie. Rewanż rozegrają już w najbliższą środę o godz. 15:30 w Atlas Arenie w Łodzi. W grupie 8 rywalizują jeszcze Czechy i Norwegia. Mecze tych drużyn zostały jednak przełożone ze względu na zagrożenie epidemiczne. 

 

Portugalia - Polska 2:2 (0:1)

Bramki: Pedro Cary 35’, Tiago Brito 36; - Arkadiusz Szypczyński 18’, Mikołaj Zastawnik 34’

Portugalia: Edu, Vitor Hugo - João Matos, Pedro Cary, Cardinal, Ricardinho, André Coelho, Jesus, Fabio Cecilio, Erick, Pany Varela, Tiago Brito, Pauleta

Polska: Kałuża, Błaszczyk - Zastawnik, Szypczyński, Elsner, Kriezel - Kaniewski, Madziąg, Klaus, Grubalski, Marek, Piórkowski, Leszczak, Wojciechowski. 

Mateusz Filipek – Poinformowani.pl

Mateusz Filipek

Uwielbiam futsal, piłkę nożną oraz koszykówkę.