Koszykówka - El. ME: Polki lepsze od Białorusinek!
- Dodał: Krystian Stefaniuk
- Data publikacji: 03.02.2021, 14:46
W spotkaniu grupy F w ramach eliminacji do mistrzostw Europy w koszykówce kobiet Białoruś podejmowała reprezentację Polski. Faworytkami były, występujące dziś w roli gospodyń, Białorusinki. Rozegrały one dopiero jeden mecz z ekipą Wielkiej Brytanii zakończony ich zwycięstwem. Polki zaś w dwóch spotkaniach musiały uznać wyższość Brytyjek. Jeśli reprezentacja Polski chciała wciąż zachować jakiekolwiek szanse na awans, musiała ten mecz wygrać. Spotkanie odbyło się w tzw. „bańce” w Rydze.
Mecz rozpoczął się od powtórzenia rzutu sędziowskiego, po pierwszym mieliśmy piłkę sporną, co jest dość rzadką sytuacją. Początek gry to sporo błędów po każdej ze stron, wiele niedokładnych podań oraz strat. Polki dobrze radziły sobie z dystansu, obejmując prowadzenie 6:3. Niestety po pięciu minutach miały na swoim koncie cztery przewinienia, przy ich braku po stronie Białorusinek, przez co musiały grać bezpieczniej w defensywie. Reprezentantki Polski w pierwszej kwarcie punktowały tylko z dystansu. Wejścia pod kosz były nieskuteczne, rzuty osobiste również. Mimo tego udało się wygrać kwartę. Równo z syreną ponownie za trzy trafiła Marissa Kastanek i na krótką przerwę Polki schodziły z pięciopunktową przewagą.
Na drugą część gry Polki wyszły odważnie. Co prawda spadła skuteczność rzutów z dystansu, lecz zaczęły działać wejścia pod kosz. Białorusinki z kolei były nieskuteczne i nie potrafiły zmniejszyć różnicy punktowej, tracąc po pięciu minutach już dziewięć oczek. Jednak doświadczenie i warunki fizyczne Anastasiji Verameyenki doprowadziły do dwóch akcji punktowych ekipy z Białorusi i znów było pięć punktów przewagi Polek. Na niewiele się to zdało, gdyż to naszych reprezentantek nie zdeprymowało, które grały po prostu swoje i schodziły na przerwę z zapasem ośmiu punktów.
Początek trzeciej kwarty to dużo niedokładności po stronie drużyny Polek i odrabianie strat przez Białorusinki, które jednak też nie były tak skuteczne, jakby sobie tego życzyły. Udało im się jednak skrócić dystans do trzech oczek. Dobrze dysponowana była Alex Bentley, która napędzała koleżanki swoją dobrą grą w ofensywie. A to, co było atutem Polek, czyli rzuty z dystansu, stało się ich zmorą i mimo wielu prób, żadna nie zakończyła się zdobyczą punktową. Reprezentantkom Polski udało się jednak utrzymać prowadzenie przed ostatnią odsłoną meczu. Wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatnich dziesięciu minutach.
Mocniej w czwartą kwartę weszły Białorusinki. Polki ponownie nie potrafiły znaleźć drogi do kosza i nie radziły sobie przy zbiórkach, co zaowocowało już tylko punktem przewagi. Reprezentantki Polski jednak się obudziły i zaczęły lepiej bronić oraz skuteczniej grać w ataku i nie dopuściły do utraty przewagi, powiększając ją ponownie do jedenastu punktów. Na cztery minuty przed końcem było już trzynaście punktów różnicy i wygrana Polek stawała się coraz bardziej realna. Do końca spotkania Polki grały świetnie i możemy cieszyć się ze zwycięstwa naszej reprezentacji, która pozostaje w walce o awans do turnieju mistrzostw Europy. Kolejny mecz tych drużyn już 6 lutego.
Białoruś – Polska 56:68 (12:17, 13:16, 16:13, 15:22)
Białoruś: Papova 13, Likhtarovich 11, Hasper 8, Verameyenka 8, Bentley 4, Snytsina 4, Rytsikava 4, Inkina 2, Ziuzkova 2, Vasilevich 0.
Polska: Kastanek 21, Gajda 15, Adamowicz 11, Kaczmarczyk 7, Telenga 6, Skobel 2, Borkowska 2, Sklepowicz 2, Rembiszewska 0, Dobrowolska 0, Podgórna 0.