NBA: Raptors ogrywają Nets, Clippers przegrali z Celtics
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 06.02.2021, 06:43
Ostatniej nocy liga NBA zafundowała nam dziewięć spotkań, jednak oczy kibiców były szczególnie zwrócone na dwa pojedynki rozgrywane na Brooklynie oraz w Los Angeles. W pierwszym z nich przeciwnikiem Nets byli Toronto Raptors, natomiast Clippersów odwiedzili Boston Celtics.
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w Barclays Center w Nowym Jorku podana została informacja, że Kevin Durant nie będzie mógł wystąpić w meczu z powodu kontaktu z osobą zarażoną koronawirusem. Osłabieni brakiem swojego lidera Nets nie najlepiej weszli w starcie i po ośmiu minutach przegrywali już różnicą dziewięciu oczek. Wtedy niespodziewanie na boisko wszedł Durant, który otrzymał pozwolenie na grę, gdyż stwierdzono, że nie ma ryzyka, by był zarażony. Wejście byłego MVP niewiele zmieniło, a przewaga gości wzrosła do szesnastu punktów. Tuż przed końcem pierwszej połowy Nets zabrali się jednak do odrabiania strat i dzięki kilku kolejnym celnym rzutom zza łuku zmniejszyli stratę do Raptors i na przerwę schodzili, przegrywając 63-67. Początek trzeciej kwarty to ponowne zamieszanie z Kevinem, który po trzech minutach otrzymał informację, że jednak nie może grać w tym spotkaniu i musi opuścić parkiet. Zawodnik był wyraźnie sfrustrowany tym faktem, co wyraził później na twitterze. Gospodarze ponownie musieli radzić sobie bez swojego najlepiej punktującego gracza, co spowodowało spore problemy w końcówce. Gdy na niecałe pięć minut przed końcem starcia Raptors przegrywali różnicą czterech punktów, losy spotkania w swoje ręce wziął Kyle Lowry. Rozgrywający Toronto w czterech kolejnych posiadaniach zdobył jedenaście punktów i wyprowadził swoją ekipę na bezpieczne prowadzenie, którego goście nie oddali do końca. Mecz zakończył się zwycięstwem Raptors 123:117, a najlepszym zawodnikiem na parkiecie był wspomniany wyżej Lowry, zaliczając 30 punktów, 5 zbiórek oraz 7 asyst, trafiając przy tym 12/18 prób z gry oraz 6/9 rzutów zza łuku.
Free me
— Kevin Durant (@KDTrey5) February 6, 2021
Yo @nba, your fans aren’t dumb!!!! You can’t fool em with your Wack ass PR tactics.. #FREE7 https://t.co/78N1iKFAoc
— Kevin Durant (@KDTrey5) February 6, 2021
W drugim z hitowych starć ostatniej nocy do Staples Center przyjechali zawodnicy Boston Celtics, żeby zmierzyć się z Clippersami. W obu drużynach mogliśmy zauważyć braki kadrowe - po stronie Celtics nie pojawił się Jaylen Brown, natomiast w trykocie Clippers zabrakło Paula George'a. Początek spotkania wyraźnie należał do ekipy gospodarzy, która już w połowie pierwszej kwarty osiągnęła dwucyfrową przewagę nad rywalem. Gospodarze prezentowali bardzo efektywną koszykówkę w ataku, rzucając na ponad 60% skuteczności z gry oraz trafiając ponad połowę prób oddanych zza łuku. Z kolei w Bostonie zawodnikami ciągnącymi grę byli Jayson Tatum oraz wchodzący z ławki Carsen Edwards, jednak ich popisy nie pozwoliły gościom na zbliżenie się do przeciwnika i to Clippers prowadzili po pierwszej połowie 62:51. Po przerwie gra wyglądała jednak zupełnie inaczej, a prowadzeni przez Tatuma Celtics wygrali trzecią kwartę różnicą aż osiemnastu punktów i prowadzili przed rozpoczęciem ostatniej odsłony 89:82. W niej bardzo dobry początek zaliczyli Zubac oraz Lou Williams i wynik ponownie oscylował wokół remisu. W ostatniej minucie Lou Williams dał Clippersom prowadzenie trafiając rzut za trzy, ale po odpowiedzi Kemby Walkera na 26 sekund przed końcem Celtics wrócili na jednopunktowe prowadzenie. W kolejnych akcjach dwukrotnie mylił się Kawhi Leonard, a trafiona później trójka Lou niewiele zmieniła. Celtics zwyciężyli w Staples Center 119:115, głównie za sprawą Tatuma, który do 34 punktów dołożył 7 zbiórek oraz 4 przechwyty.
W pozostałych spotkaniach mieliśmy kilka wartych odnotowania indywidualnych występów. Nikola Vucevic rzucił 43 punkty oraz zebrał 19 piłek w wygranym domowym spotkaniu przeciwko Chicago Bulls. Dla środkowego Magic jest to nowy rekord kariery w ilości zdobytych oczek. Z kolei kibice Charlotte Hornets, pomimo porażki swojej drużyny w starciu z Utah Jazz, z radością mogli oglądać poczynania LaMelo Balla, który uzbierał najlepsze w karierze 34 punkty, 4 zbiórki oraz 8 asyst. W Oklahoma City doczekaliśmy się za to bardzo emocjonującej końcówki, w której zwycięskim rzutem za trzy, na niecałe cztery sekundy przed końcem, popisał się D'Angelo Russell. Dla Leśnych Wilków było to dopiero szóste zwycięstwo w sezonie.
Komplet wyników piątkowej nocy (06.02.2021)
Indiana Pacers - New Orleans Pelicans 113:114 (30:27, 18:30, 27:29, 38:28)
Orlando Magic - Chicago Bulls 123:119 (33:31, 33:25, 26:25, 31:38)
Brooklyn Nets - Toronto Raptors 117:123 (23:34, 40:33, 27:25, 27:31)
Cleveland Cavaliers - Milwaukee Bucks 105:123 (33:26, 30:34, 26:34, 16:29)
Charlotte Hornets - Utah Jazz 121:138 (32:30, 22:39, 36:37, 31:32)
Miami Heat - Washington Wizards 95:122 (27:40, 16:31, 27:35, 25:16)
Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 103:106 (23:25, 32:26, 21:34, 27:21)
Phoenix Suns - Detroit Pistons 109:92 (27:24, 30:20, 30:24, 22:24)
Los Angeles Clippers - Boston Celtics 115:119 (33:21, 29:30, 20:38, 33:30)
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.