Suzuki Puchar Polski: Zastal w wielkim stylu awansował do finału!
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 13.02.2021, 17:10
W pierwszym meczu półfinałowym Suzuki Pucharu Polski mierzyli się ze sobą gracze Zastalu Zielona Góra oraz Stali Ostrów Wielkopolski. Zgodnie z oczekiwaniami wygrali zielonogórzanie, którzy w finale zmierzą się ze zwycięzcą pary Trefl Sopot - Spójnia Stargard.
Faworytem meczu jak i całego turnieju wydawali się być gracze z Zielonej Góry. W ćwierćfinale odnieśli oni bardzo przekonujące zwycięstwo nad Asecco Gdynią 90:68. Znakomitą formę zielonogórzan potwierdzała również gra prezentowana w Energa Basket Lidze, w której zajmują pierwsze miejsce. Nie należało jednak skreślać graczy z Ostrowa Wielkopolskiego. Gracze Stali po dwudziestu pięciu kolejkach koszykarskiej ekstraklasy zajmują bardzo wysokie czwarte miejsce, a w ćwierćfinale Pucharu Polski pokonali w niezłym stylu silnego rywala, jakim niewątpliwie jest ekipa Startu Lublin.
Od pierwszych minut mecz mógł być atrakcyjny dla postronnych obserwatorów. W pierwszej kwarcie zobaczyć mogliśmy bardzo dobrą ofensywną grę obu zespołów. Znakomicie rozpoczęli gracze z Ostrowa, którzy po niespełna dwóch minutach gry prowadzili 7:0. Od tego momentu gra zaczęła się wyrównywać. Zielonogórzanie rośli z akcji na akcję jako drużyna i zdołali dogonić rywali cztery minuty przed końcem kwarty i na tym nie poprzestali. W efekcie na koniec pierwszej kwarty gracze Zastalu prowadzili 30:25. Druga kwarta to dalsze popisy ofensywne, jednak już tylko po jednej stronie. Gracze z Zielonej Góry zbudowani dobrą pierwszą kwartą poszli za ciosem i w drugiej części spotkania zdobyli kolejnych 25 punktów. Dołożyli do tego bardzo solidną grę w obronie, dzięki czemu stracili jedynie 12 punktów, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 55:37. Grę Zastalu w pierwszej połowie ciągnęli przede wszystkim Gabriel Lundberg (18 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst) oraz Janis Berzins (12 punktów), a cały zespół trafił aż 61% rzutów z gry. Po stronie ostrowian najlepiej wyglądali Trey Kell (10 punktów) oraz Chris Smith (9 punktów), jednak zespół jako całość zawiódł w finalizacji akcji, trafiając jedynie 38% rzutów z gry.
Mimo dużej straty po pierwszej połowie gracze z Ostrowa nie składali broni i prowadzili wyrównaną grę w trzeciej kwarcie. Powody do radości znów mieli fani ofensywnej gry. Niestety w spotkaniu nie doświadczyliśmy już wielkich emocji. Co prawda ostrowianie znacznie poprawili swoją grę w stosunku do drugiej kwarty, jednak wciąż było to za mało, aby myśleć o dogonieniu rywali i zwycięstwie. Trzecia kwarta tak jak i dwie poprzednie padła łupem zielonogórzan, którzy wygrali ją 25:22. Oczywiście grać i walczyć należy do samego końca, jednak ciężko było sobie wyobrazić, aby drużyna Zastalu miała wypuści z rąk 21 punktów przewagi. W ostatniej kwarcie Zastal odskoczył rywalom o kolejnych kilka punktów i spokojnie dowiózł zwycięstwo do końca spotkania. Prowadzenie ekipy z Zielonej Góry od końcowych minut pierwszej kwarty nie było zagrożone nawet przez moment. Zwyciężyli więc bardzo pewnie, a bohaterami spotkania zostali wspomniani Lundberg (29 punktów, 6 zbiórek, 7 asyst) oraz Berzins (26 punktów, 5 zbiórek, 1 asysta). Zielonogórzanie w finale zmierzą się ze zwycięzcą meczu Trefl Sopot - Spójnia Stargard.
Enea Zastal BC Zielona Góra - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 105:79 (30:25, 25:12, 25:22, 25:20)
Zastal Zielona Góra: Lundberg 29, Berzins 26, Groselle 14, Freimanis 11, Richard 8, Koszarek 8, Williams 5, Put 2, Siminski 2, Klocek, Traczyk, Porada
Stal Ostrów Wlkp.: Garbacz 13, Florence 13, Green 13, Kell 11, Smith 11, Sobin 10, Mokros 4, Ogden 2, Ryżek 2
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.