Australian Open: ćwierćfinał nie dla Polki, Świątek przegrała z Halep
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 14.02.2021, 11:05
Po trzysetowym, pełnym emocji pojedynku na Rod Laver Arena Iga Świątek (17. WTA) przegrała z Simoną Halep (2. WTA) 6:3, 1:6, 4:6. Dla Polki oznacza to koniec turnieju, natomiast Rumunka awansowała do ćwierćfinału rozgrywek. Jej rywalką będzie Serena Williams (11. WTA), która pokonała Aryanę Sabalenkę (7. WTA) w trzech setach 6:4, 2:6, 6:4.
Obie tenisistki spotkały się dzisiaj na korcie po raz trzeci w karierze. Dwa wcześniejsze starcia również miały miejsce w IV rundzie turnieju wielkoszlemowego, jednak miało to miejsce na paryskich kortach imienia Rolanda Garrosa. W 2019 roku górą była Rumunka, która zlała Igę 6:1, 6:0, jednak już w ćwierćfinale zakończyła przygodę z turniejem. Rok później to Polka dała lekcję tenisa dziesięć lat starszej rywalce, kiedy to pokonała ją 6:1, 6:2, a następnie wygrywała kolejne spotkania, by ostatecznie zwyciężyć w całym turnieju. Dlatego też emocji przed rozpoczęciem dzisiejszego pojedynku nie brakowało.
Już w pierwszym gemie Polka znalazła się w trudnej sytuacji, przegrywając przy swoim podaniu 0:30. W kolejnych punktach Iga zaprezentowała jednak fantastyczną grę, w pełni wykorzystując geometrię kortu do rozrzucania rywalki i ostatecznie utrzymała serwis. Chwilę później Halep bez problemu wygrała swojego gema, a przy podaniu Świątek ponownie mieliśmy sporo emocji. Przy stanie 30:30 Rumunka miała ogromną przewagę w wymianie, jednak Iga niesamowicie wybroniła się, a następnie przeszła do kontrataku, który zakończyła pewnym smeczem. Wygrana w kolejnej wymianie pozwoliła wyjść na prowadzeie 2:1. Kolejne dwa gemy były pełną dominacją serwujących, w których zawodniczka returnująca nie zdobyła nawet punktu. Obie tenisistki prezentowały bardzo spektakularny tenis, popełniając niewiele błędów, a także zagrywając sporo wygrywających uderzeń. W siódmym gemie Igę zawodził pierwszy serwis, a Rumunka uzyskała pierwsze szanse na przełamanie w meczu. Zaczęły się również pojawiać pierwsze niedokładne zagrania po stronie Polki, która dość szczęśliwie obroniła się i utrzymała podanie po jakże ważnym, dziewięciominutowym gemie. Chwilę później Świątek wykorzystała chwilę słabości Simony i przełamała rywalkę, nie oddając jej nawet punktu. W następnym gemie Iga bez problemu wygrała przy własnym serwisie, zamykając całego seta 6:3.
Drugą odsłonę Halep rozpoczęła jednak od mocnego uderzenia, zapominając o wydarzeniach sprzed chwili, wygrywając swoje podanie do zera. Następnie 2. rakieta świata miała aż trzy szanse na przełamanie Polki, co ostatecznie udało jej się osiągnąć przy trzeciej z prób. Niestety po stronie Igi zaczęły pojawiać się kolejne złe zagrania, wobec których Simona musiała jedynie przebijać piłkę na drugą stronę, a to wystarczyło do objęcia prowadzenia w secie 3:0. W czwartym gemie Polka pokazała się z lepszej strony, utrzymując swoje podanie, jednak w kolejnych gemach nie dała sobie nawet szansy na nawiązanie walki. Seria błędów Świątek spowodowała przegranie trzech kolejnych gemów oraz wyrównanie stanu spotkania.
Decydujący set rozpoczął się od ogromnych problemów Igi, która po dwóch błędach przegrywała już 0:30, a chwilę później Halep miała swoją szansę na przełamanie. Polka obroniła się pierwszym asem serwisowym w meczu, jednak przy kolejnym break-poincie dla rywalki popełniła podwójny błąd serwisowy i przegrała gema. Przy podaniu Rumunki pojawiły się chwile lepszej gry naszej zawodniczki, a nawet trafiła się szansa na przełamanie serwisu przeciwniczki. Niestety nie udało jej się wykorzystać, a Simona wyszła na prowadzenie w secie 2:0. Iga nie zamierzała się jednak poddać i pomimo trudności wygrała następnego, ponad pięciominutowego gema. Z kolei przy podaniu Halep mogliśmy oglądać zupełnie odmienioną, znów grającą agresywnie, pewnie, a co najważniejsze skutecznie, tenisistkę. Polka wygrała cztery z pięciu piłek, dzięki czemu udało jej się odłamać i wyrównać na 2:2. Niestety w kolejnym gemie ponownie pojawiły się błędy w najprostszych piłkach i Simona przełamała serwis naszej zawodniczki, nie przegrywając nawet punktu. Kolejne dwa gemy bez większych problemów padły łupem serwujących, jednak wciąż na prowadzeniu 4:3 znajdowała się Rumunka, mając przewagę przełamania. W ósmym gemie mieliśmy bardzo wyrównaną sytuację, ale przy stanie 30:30 Iga po raz kolejny już zmarnowała przewagę w wymianie, decydując się nie nieprzygotowane wejście na siatkę. Rywalka nie zmarnowała takiej szansy, a w następnej piłce wygrała gema, na co Polka odpowiedziała pewnie wygranym własnym podaniu. Mieliśmy 4:5, a przed nami najważniejszym gem w całym turnieju dla obu tenisistek. W nim zdecydowanie lepsza okazała się Halep, wygrywając do zera, a całego seta 6:4. Dla Polki porażka oznacza pożegnanie się z turniejem.
Simona Halep (ROU) [2] - Iga Świątek (POL) [15] 3:6, 6:1, 6:4
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.