CS:GO - IEM: podsumowanie pierwszego dnia zmagań!
- Data publikacji: 16.02.2021, 23:21
Zakończył się pierwszy, bardzo intensywny dzień Intel Extreme Masters Katowice 2021. Poznaliśmy również czterech uczestników głównej fazy turnieju. Jutro pozostałe mecze rozstrzygające etap playin.
Wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 12:00. Wtedy doszło do trzech równoległych potyczek. Wszyscy faworyci bez większych problemów poradzili sobie z przypisanymi im rywalami. Gambit błyskawicznie rozprawiło się z brazylijskim Team One, nie pozostawiając żadnych złudzeń co do ich dyspozycji w starciach BO1. BIG mimo początkowych problemów szybko rozgryzło taktykę Movistar Riders, w którym mocno upatrywano niespodzianki. Co prawda zaskoczenie było, lecz raczej negatywne, gdyż na swoim koncie zaliczyli kilka naprawdę niespodziewanie przegranych rund. Spirit natomiast w zdecydowany sposób zakończyło pojedynek na Inferno przeciwko Cloud9, którzy nie do końca wiedzieli jak odpowiedzieć na agresywne zagrania przeciwników.
- Gambit 16:5 Team One (Train)
- BIG 16:6 Movistar Riders (Inferno)
- Spirit 16:7 Cloud9 (Inferno)
Mecze o 13:30 nabrały nieco więcej pikanterii. Ninjas in Pyjamas w pięknym stylu zgasiło Complexity, które było uznawane za dosyć pewnego faworyta w tym zestawieniu. Wisła All in! Games Kraków po stosunkowo wyrównanym spotkaniu uznała wyższość rozpędzonego Virtus.pro. Mousesports musiało się bardzo napocić podczas Inferno przeciwko Renegades, bowiem Australijczycy pomimo słabych występów poszczególnych graczy, byli w stanie ugrać aż 14 rund przeciwko Robinowi "ropzowi" Koolowi i spółce.
- NiP 16:7 Complexity (Nuke)
- Virtus.pro 16:10 Wisła Kraków (Inferno)
- mousesports 16:14 Renegades (Inferno)
Ostatnie dwie batalie Best of 1 rozegrały się o godzinie 15:00. Tam OG z Polakiem w składzie, w dosyć dominującym stylu zdołali poskromić odświeżony zespół fnatic. W pojedynku drużyn zza oceanu to Liquid okazało się być bardziej doświadczoną ekipą, wygrywając swój mecz przeciwko MiBR. Mimo to, brazylijska formacja była w stanie mocno napsuć krwi dużo bardziej utytułowanemu teamowi.
- OG 16:9 fnatic (Overpass)
- Liquid 16:12 MiBR (Vertigo)
Następnie przeszliśmy już do serii Best of 3, w których o życie walczyło Movistar przeciwko Cloud9, oraz Team One z Renegades. Pierwszy z tych meczów okazał się być dosyć prostą przeprawą dla podopiecznych Henryego "HenryG" Greera. Overpass wybrany przez hiszpańską formację, po naprawdę przyzwoitej stronie CT od chmurek, stosunkowo łatwo wpadł na ich konto. Druga mapa na którą zdecydowali się zawodnicy reprezentujący amerykańską organizację była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Nuke był bardzo zacięty, gdzie ostatecznie po dogrywce wygrało właśnie C9, kończąc całą serię. Drugi pojedynek to niesamowicie zakręcone starcie między brazylijską a australijską formacją. Wyborem Renegades było Inferno, które błyskawicznie zostało zgarnięte przez Team One. Australijczycy nie pozostali dłużni swoim oponentom, zgarniając w podobnym stylu Mirage. O być albo nie być zadecydował Overpass, którego zarówno jedna jak i druga drużyna zbyt często nie grały. Tam jednak ferajna Joshua "INSa" Pottera zachowała nerwy ze stali podczas dogrywki i to oni cieszyli się z bardzo ważnej dla nich wygranej.
- Cloud9 2:0 Movistar Riders (Overpass; Nuke)
- Renegades 2:1 Team One (Inferno; Mirage; Overpass)
Aż cztery ekipy zagwarantowały sobie już dzisiaj miejsce w głównej fazie turnieju. Są nimi Gambit, Team Spirit, Ninjas in Pyjamas oraz Team Liquid. Drużyna Abaya "Hobbita" Khasenova ciągle udowadnia, że ich świetne występy z zeszłego roku nie były dziełem przypadku. Ta zgraja potrafi sporo namieszać i bez dwóch zdań zasłużyli sobie na miejsce w main evencie. W pełnej serii zdołali pokonać odświeżone mousesports, które po pierwszej wygranej mapie, uległo rywalom na dwóch kolejnych. Nie są im dłużni ich koledzy z Team Spirit. Oni z kolei zaklepali sobie miejsce w głównej fazie, dzięki zwycięstwu przeciwko czwartej drużynie świata - BIG. Spotkanie zakończyło się 2:0 na korzyść zawodników regionu CIS. Na obydwu mapach to oni właśnie wypracowywali dla siebie sporą przewagę przed zamianą stron, po to aby później tylko dokończyć dzieła zniszczenia.
Nieco później doszło do pojedynku Ninjas in Pyjamas oraz dzisiejszych pogromców Wisły Kraków. Szwedzi zaskoczyli najpierw w meczu z Complexity, a następnie rozbroili reprezentantów VP. Mecz dosyć fortunnie zakończył się 2:0 dla paczki Nicolasa "Plopskiego" Gonzaleza Zamory, który błyszczał w tej serii. Virtusi będą musieli zmierzyć się jutro z Team One, w pojedynku o awans do kolejnego etapu Intel Extreme Masters. Ostatnim poznanym dziś szczęśliwcem okazało się Team Liquid. Ich starcie z OG owocowało w bardzo wiele ciekawych zagrań. Po dwóch dosyć jednostronnych mapach, którymi podzielili się zawodnicy obydwu formacji, doszło do decydującego Nuke. Tam organizacja z Ameryki pokazała się z wyśmienicie przygotowanej strony atakującej, zgarniając aż 9 rund zaliczki. Druga połowa powrót ze strony OG, który niestety dla tej ekipy nie doszedł ostatecznie do skutku. Liquid wygrało ostatnią mapę 16:14, meldując się tym samym w main evencie.
- Gambit 2:1 mousesports (Dust2; Inferno; Vertigo)
- Team Spirit 2:0 BIG (Overpass; Mirage)
- NiP 2:0 Virtus.pro (Overpass; Dust2)
- Liquid 2:1 OG (Mirage; Overpass; Nuke)
Już jutro od 12:00 kolejna dawka zmagań, dzięki której wyłonimy następnych kandydatów do awansu do właściwej fazy zawodów. Zmagania naszych rodaków, jak i innych zespołów możecie obejrzeć na oficjalnej transmisji ESL Polska lub anglojęzycznych streamach ESL: A B C.