Koszykówka - EuroBasket: nerwowa końcówka meczu z Rumunią, obiecujący debiut Sochana
Wojciech Figurski/400mm.pl

Koszykówka - EuroBasket: nerwowa końcówka meczu z Rumunią, obiecujący debiut Sochana

  • Dodał: Filip Munyama
  • Data publikacji: 21.02.2021, 22:20

Polacy niepotrzebnie zaliczyli nerwową końcówkę w meczu z Rumunami. Cieszy jednak świetny mecz polskiej młodzieży. Szczególnie wyróżnił się Jeremy Sochan, który rzucił aż 18 punktów.

 

Ostatni mecz eliminacji do EuroBasketu był tzw. meczem o pietruszkę. Podopieczni Mike'a Taylora mieli zapewniony awans już po ostatnim spotkaniu Rumunii z Izraelem. Biało-czerwoni chcieli jednak udowodnić swą wartość, a Rumunia walczyła o pierwsze zwycięstwo w eliminacjach. Mecz z Rumunami miał być także okazją do debiutu dla polskich młodych talentów. 

 

Do jednego z wyczekiwanych debiutów doszło już na samym początku spotkania, bowiem w pierwszej piątce Polaków znalazł się Jeremy Sochan (18 punktów). Młody zawodnik występujący na co dzień w niemieckim Ratiopharmie Ulm stał się tym samym najmłodszym reprezentantem Polski w historii w wieku 17 lat. Pierwsza kwarta spotkania była bardzo ofensywna. Doskonale dysponowany w polskiej ekipie był Michał Michalak (24 punkty), który bardzo szybko zdobył 10 punktów, trafiając między innymi dwie trójki z rogu boiska. Pod koszem efektowne akcje zaprezentował Dominik Olejniczak, który popisał się dwoma wsadami. Chwilę później debiutanckie punkty z linii rzutów wolnych dołożył Jeremy Sochan. Prawdziwy potencjał skrzydłowy z Ulmu pokazał jednak akcję później, kiedy po podaniu Olka Balcerowskiego wsadził piłkę do kosza nad obrońcą  i skompletował akcję 2+1. Po drugiej stronie parkietu Rumuni również byli skuteczni, ale zachwycała gra naszego młodego pokolenia. Polacy przez większość kwarty występowali w bardzo młodym składzie. Oprócz Sochana, Michalaka czy Olejniczaka błyszczeli też Łukasz Kolenda i Aleksander Balcerowski (11 punktów). W biało-czerwonych barwach zadebiutował także Jakub Garbacz, a pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem 34:26 dla reprezentantów Polski.

 

W drugiej kwarcie doczekaliśmy się też występu kolejnego młodego adepta, czyli Igora Milicicia jr. - niewiele starszego kolegi z drużyny Sochana. Na początku kwarty kolejnymi efektownymi akcjami popisał się Balcerowski. 20-letni center grający na codzień w Hiszpanii zaliczał wsad za wsadem, a następną trójkę trafił Michalak i prowadziliśmy 43:30. Chwilę później wsad w kontrze zaliczył Aleksander Dziewa. Na 9 sekund przed końcem ekipa Taylora prowadziła 9 punktami, ale wtedy Rumuni trafili niespodziewanie dwa rzuty trzypunktowe i to fantastyczne widowisko w Gliwicach zakończyło się w pierwszej połowie wynikiem 50:47 dla Polski. 

 

W drugiej połowie następne skuteczne akcje zaprezentował Sochan, który znów popisał się akcją 2+1. W dodatku nadzieja polskiego basketu świetnie prezentowała się na bronionej połowie. Po kolejnym celnym rzucie za trzy Michalaka Polska powiększyła prowadzenie do wyniku 62:50. Chwilę później wszystkich znów zaskoczył Sochan, który trafił za trzy z faulem. Polacy po trzeciej kwarcie prowadzili 75:63.

 

Ostatnia ćwiartka nie zaczęła się jednak dobrze. Po kolejnych punktach Sochana, za trzy trafił Nicolescu (15 punktów) i było 77:69. Polacy zaczęli grać bardzo nerwowo w obronie, a kolejne błędy wykorzystywał Nicolescu. Na trzy mnuty przed końcem Rumuni doprowadzili do wyniku 81:78. Punkty Balcerowskiego pozwoliły trochę odetchnąć, ale wtedy za trzy trafił Disculescu. Chwilę później fantastyczną akcją znów popisał się Sochan. Tym razem jednak w obronie. Skrzydłowy zaliczył piękny blok na centrze Rumunów. Następna skuteczna akcja w obronie i rzuty wolne Michalaka dały Polakom komfort sześciu punktów przewagi i Biało-Czerwoni nie wypuścili już zwycięstwa z rąk.

 

Pomimo niepotrzebnej nerwówki udało nam się pokonać Rumunów, ale najbardziej cieszy świetna postawa naszych młodych zawodników, szczególnie w ataku. Występ Jeremy'ego Sochana może napawać wyjątkowym optymizmem. Polska nadzieja pokazała świetny potencjał ofensywny i doskonałe warunki do obrony. A linijka statystyczna z jego debiutu może być powtarzana jeszcze przez wiele lat, bowiem Sochan zaliczył 18 punktów, 3 zbiórki i 2 bloki. 

 

W drugim meczu naszej grupy Hiszpanie pokonali Izraelczyków 78:73. Tym samym zakończyliśmy eliminacje na trzecim miejscu w grupie. 

 

Polska – Rumunia 88:81 (34:26, 16:21, 25:16, 13:18)

 

Polska: Michalak 24, Sochan 18, Balcerowski 11, Olejniczak 9, Dziewa 8, Kolenda 6, Waczyński 5, Garbacz 3, Ponitka 2, Milicić 2, Slaughter 0

 

Rumunia: Maciuca 16, Nicolescu 15, Popa 11, Olah 10, Uta 10, Diculescu 7, Gheorghe 6, Dragoste 6, Fometescu 0, Badiu 0, Borceanu 0