NBA: Wizards ogrywają Lakers, Suns lepsi od Blazers
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 23.02.2021, 10:00
Ostatniej nocy w NBA rozegrano sześć z siedmiu zaplanowanych spotkań. Zdecydowanie największe emocje mieliśmy w starciu Los Angeles Lakers z Washington Wizards, gdzie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Pozostałe mecze były bardzo jednostronne, a najwięcej działo się w Salt Lake City.
Zacznijmy więc od spotkania najlepszej drużyny ligi, Utah Jazz, przeciwko walczącym o awans do play-offów Charlotte Hornets. Utah co prawda zostało ostatnio zatrzymane przez LA Clippers, ale i tak mają ponad trzy mecze przewagi nad kimkolwiek w tabeli. Z kolei Szerszenie wciąż znajdowały się w pierwszej ósemce konferencji, jednak musiały uważać na goniące ich Miami oraz Wizards. Początek gry był bardzo wyrównany, a obie ekipy prezentowały się dobrze, szczególnie w ataku. Po pierwszej połowie goście niespodziewanie prowadzili trzema punktami, a świetny początek trzeciej kwarty pozwolił im uciec na jedenaście oczek. Odpowiedź Jazz była jednak natychmiastowa i bardzo szybko zasypali rywala rzutami zza łuku, które pozwoliły im odzyskać prowadzenie. W całym spotkaniu Utah trafiała na fantastycznej skuteczności 28/55 za 3 (50,9%). W ostatniej odsłonie gospodarze byli nie do zatrzymania, wygrywając ją 41:20, a cały mecz 132:110. W ekipie trenera Quina Snydera aż czterech graczy zdobyła przynajmniej 20 oczek, a najwięcej z nich - 23 punkty - uzbierał Donovan Mitchell.
Mecz z dużo bardziej emocjonującą końcówką odbył się w Staples Center, gdzie miejscowi Lakers podejmowali rozpędzonych Washington Wizards. Drużyna Scotta Brooksa, po fatalnym starcie rozgrywek, wygrała ostatnie cztery spotkania i powróciła do walki o grę w play-offach. Z kolei Jeziorowcy grają ostatnio poniżej oczekiwań, a z powodu kontuzji poza składem pozostaje Anthony Davis. Początek starcia nie dawał kibicom Czarodziei zbyt wielkich nadziei, gdyż Lakers wyglądali bardzo solidnie, szczególnie po bronionej stronie parkietu. Już w pierwszej połowie udało im się osiągnąć dwucyfrową przewagę, która w najwyższym momencie wynosiła siedemnaście punktów. Wizards nie zamierzali się jednak poddawać i odrobili całe straty do rywali, wychodząc nawet na prowadzenie w ostatniej odsłonie. W samej końcówce regulaminowego czasu gry, po trafieniu rzutu osobistego przez Russella Westbrooka, goście mieli dwupunktową przewagę. Piłka trafiła w ręce LeBrona, który trafił rzut z odchylenia z faulem i mógł dać Lakers zwycięstwo, jednak przestrzelił z linii rzutów wolnych. Dogrywka należała już do drużyny z Waszyngtonu, a decydujący był rzut Westbrooka na jedenaście sekund przed końcem. Ostatecznie Wizards pokonali Lakers 127:124, a najlepszymi zawodnikami zwycięzców byli Bradley Beal (33pkt, 7zb, 6as) oraz Westbrook (32pkt, 14zb, 9as).
W pozostałych czterech spotkaniach działo się naprawdę niewiele, a drużyny zmieniały się prowadzeniem zaledwie trzynastokrotnie - dla porównania w samym meczu Jazz z Hornets wydarzyło się to aż dwanaście razy. Bulls dzięki świetnej trzeciej kwarcie pokonali na wyjeździe słabych Houston Rockets, a Dallas pokonało u siebie Memphis Grizzlies, nie oddając prowadzenie nawet na sekundę. Miami Heat wygrali na wyjeździe przeciwko Oklahoma City Thunder, pomimo straty po pierwszej połowie, natomiast Suns zdeklasowali Trail Blazers, wygrywając różnicą trzydziestu dwóch punktów.
Komplet wyników ostatniej nocy:
Houston Rockets - Chicago Bulls 100:120 (24:29, 24:25, 26:46, 26:20)
Dallas Mavericks - Memphis Grizzlies 102:92 (26:13, 28:23, 27:26, 21:30)
Oklahoma City Thunder - Miami Heat 94:108 (21:23, 33:22, 23:34, 17:29)
Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 132:100 (32:26, 31:28, 37:17, 32:29)
Utah Jazz - Charlotte Hornets 132:110 (35:35, 29:32, 27:23, 41:20)
Los Angeles Lakers - Washington Wizards 124:127 (33:23, 30:26, 23:31, 29:35, 9:12 OT)
Przełożone spotkanie:
Indiana Pacers - San Antonio Spurs
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.