
Tauron Liga: ciężki mecz dla Developresu we Wrocławiu
- Data publikacji: 01.03.2021, 20:01
Na wrocławskiej hali Orbita zacięte starcie. #VolleyWrocław pokazał liderkom, że potrafi grać przeciwko najlepszym. Zawodniczki z Podkarpacia musiały się ciężko napracować, aby uniknąć piątej porażki w ligowych rozgrywkach.
Spotkanie rozpoczęło się błędem na zagrywce Karoliny Fedorek. Następnie rewelacyjnym atakiem popisała się Kiera Van Ryk, a trzecią piłkę meczu zatrzymała blokiem Gabriela Polańska. Dało to trzy punkty przewagi gospodyniom na dobry początek meczu. Serię przerwała przyjmująca #Volleya Anna Bączyńska, która z ataku zdobyła dwa cenne punkty. Blok Kamili Witkowskiej na atakującej Rzeszowa, zapewnił wrocławiankom wyrównanie. Wyrównana gra od pierwszych punktów. Do drugiej dziesiątki obie drużyny weszły z remisem 11:11. Świetne dwa ataki Bączyńskiej oraz as serwisowy Izabeli Rapacz, a na tablicy pojawiła się przewaga wrocławskiego #Volleya 14:13. Pomyłki Kiery Van Ryk dały gospodyniom komfortową przewagę trzech punktów. Liderki ligowej tabeli nie miały zamiaru oddać seta bez walki. Mimo niekorzystnego bilansu 23:20 w końcówce seta, rzeszowianki odrobiły straty i zdobyły piłkę setową 23:24. Choć zawodniczki z Wrocławia stawiały opór, set zakończył się na korzyść Developresu 24:26.
Pierwsza piłka drugiego seta okazała się po raz kolejny pechowa dla Fedorek, która znowu popełniła błąd przy otwarciu seta. Wrocławianki jednak szybko nadrobiły straty, a sama środkowa zrehabilitowała się pięknym blokiem na atakującej SkyRes-u, dając swojej drużynie prowadzenie 3:2. Obie drużyny nie odpuszczały, a mecz stał się niezwykle zacięty. Do remisu 17:17 to rzeszowianki zdobywały dla siebie chwilowe przewagi, natomiast od tego momentu na prowadzenie wyszły gospodynie. Pomyłki podopiecznych Stephana Antigi oraz lepszy okres gry w ataku wrocławianek, poskutkowały serią aż pięciu punktów odmieniając wynik na 22:17. Rzeszów był blisko nadrobienia strat. Ostatecznie liderki przegrały drugiego seta 25:23.
Trzeci set rozpoczęty na korzyść gospodyń po ataku Bączyńskiej. Odpowiedź Jeleny Blagojevic. Od remisu 3:3 to rzeszowianki przejęły inicjatywę, uciekając na cztery punkty od #Volleya. Okres słabszej gry podopiecznych Dawida Murka, a na tablicy zaczęła się rysować wyraźna przewaga Rzeszowa. 4:11 pozwoliło przejąć przyjezdnym kontrolę nad spotkaniem. Długa wymiana przy stanie 12:17 zadecydowała o trzynastym oczku dla wrocławianek po obiciu bloku. Mocny atak w ręce przeciwniczek i Marta Wellna odprowadziła piłkę wzrokiem. Okres gry punkt za punkt zdecydowanie nie był na korzyść gospodyń, które nieubłaganie zbliżały się do przegrania drugiego seta. Ostatecznie trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 17:25.
Czwarty set zaczął się od szybkiego ataku ze środka Karoliny Fedorek. Odpowiedź silnym kiwnięciem Blagojevic na wyrównanie. 6 kolejnych punktów na konto wrocławianek zapowiadały emocjonującego seta, a w powietrzu zapachniało tie-breakiem. Dopiero przy stanie 7:1, przyjezdnym udało się przerwać serię wrocławianek i nadrobić dwa punkty. Bączyńska mocno zaatakowała z lewego skrzydła, a niepewny blok rzeszowianek nie był w stanie jej powstrzymać. Pierwszą dziesiątkę gospodynie zamykały wynikiem 10:4. Okres lepszej gry SkyRes-u i kilka pomyłek gospodyń, poskutkowało szybkim odrobieniem strat. Przewaga stopniała już do dwóch punktów 11:9. Chaotyczna gra i sporo błędów po jednej i drugiej stronie finalnie na korzyść Wrocławia 16:12. Zdecydowanie szybciej swoją grę poukładały gospodynie. Zdobyły trzy kolejne punkty i odstawiły tym samym Developres na 20:13. Rzeszowianki walczyły do końca, starając się odrobić straty. Gospodynie grały jednak zdecydowanie lepiej. Czwarty set zakończony błędem Marty Krajewskiej na zagrywce 25:20.
Tie-break rozpoczęty pięknym blokiem Witkowskiej w trzeci metr pola rzeszowianek. Stencel z obejścia obijając blok nie pozwoliła zdobyć wrocławiankom przewagi. 10 punktów tie-breaku rozdane po równo. Obie drużyny remisowały 5:5. Od tego momentu inicjatywę przejęły przyjezdne. Po zdobyciu dwóch punktów przewagi 5:7, Dawid Murek poprosił o czas, aby nie pozwolić na jej powiększenie. Skutecznie wybił on z rytmu zagrywającą Olę Rasińską, a przewaga stopniała do jednego punktu. Marta Wellna, w iście plażowym stylu splasowała po ciasnym skosie w pierwszy metr. Wyrównanie na 7:7. Znakomity pipe Rasińskiej na 8:9. W tym momencie Rzeszów popisał się skutecznością, zdobywając sobie aż trzy punkty przewagi w decydującej fazie ostatniego seta. Przy stanie 10:12 sędzia podyktował błąd przełożenia po stronie Wrocławia, czemu kategorycznie zaprzeczył Dawid Murek. Wideoweryfikacja nie rozstrzygnęła jednak sporu, a sędziowie postanowili podyktować bez punktu. Protestować zaczął także Stephan Antiga. Finalnie po konsultacji punkt został przyznany wrocławiankom. Końcówka tie-breaku odzwierciedlała bardzo wyrównany mecz. Ostatecznie to SkyRes był górą wygrywając seta 12:15, a cały mecz 2:3.
#VolleyWrocław – Developres SkyRes Rzeszów: 2:3 (24:26, 25:23, 17:25, 25:20, 12:15)
MVP: Aleksandra Rasińska
