Euroliga: CSKA rozgromione, Real zwycięski w Petersburgu
- Dodał: Filip Munyama
- Data publikacji: 05.03.2021, 23:01
W 28. kolejce Euroligi byliśmy świadkami m.in. sromotnej klęski CSKA Moskwa w starciu z Anadolu Efes czy zaciętej końcówki w meczu pomiędzy Zenitem St. Petersburg a Realem Madryt. Sezon wchodzi w decydującą fazę i walka o miejsce w playoffach jest co raz bardziej zażarta.
W czwartkowy wieczór zmierzyły się ekipy CSKA Moskwa i Anadolu Efes. Mecz miał być wyrównanym starciem między drużynami z czuba tabeli. Nieoczekiwanie spotkanie okazało się jednak jednostronnym widowiskiem i to wcale nie na korzyść wicelidera ligi. Efes już pierwszą kwartę wygrał 31:13, a w drugiej wcale nie zwalniał tempa i po pierwszej połowie śmiało można było uznać gospodarzy za zwycięzców. Turecka drużyna była tego wieczoru o klasę lepsza od swoich rywali. Aż sześciu graczy Efesu zapisało na swoim koncie dwucyfrową liczbę punktów, a najlepiej dysponowany był lider gospodarzy - Vasilije Micić. Serb był w tym spotkaniu wszędzie, zdobywając 21 punktów, 6 zbiórek i 8 asyst.
W innym meczu tego dnia Zenit St. Petersburg gościł w swojej hali Real Madryt. Spotkanie było o wiele bardziej wyrównane od meczu w Turcji i miało wiele zwrotów akcji. W mecz lepiej weszli goście, którzy pierwszą kwartę wygrali aż 24:13. Następne dwie kwarty należały jednak do Zenitu. Dobra dyspozycja Kevina Pangosa (14 punktów, 4/6 za 3, 7 asyst) pozwoliła gospodarzom wyjść na zdecydowane prowadzenie na początku czwartej kwarty. W ostatniej ćwiartce zadecydowało jednak większe doświadczeni madrytczyków. Królewscy prowadzeni przez Gabriela Decka (15 punktów) i Waltera Tavaresa (16 punktów, 9 zbiórek) byli skuteczniejsi w końcówce i triumfowali ostatecznie 75:71. W ekipie Zenitu solidne zawody zaliczył Mateusz Ponitka, który zdobył 10 punktów i 7 zbiórek.
W piątkowy wieczór do najciekawszego spotkania doszło we Francji, gdzie Lyon podejmował Fenerbahce. Cały mecz był istną wymianą ciosów. Największe prowadzenie udało się uzyskać drużynie Fenerbahce w pierwszej kwarcie, kiedy podopieczni Igora Kokoskova prowadzili 18:9. Później żadna z ekip nie uciekała na więcej niż pięć punktów. O zwycięstwie gości zadecydowały ostatnie chwile spotkania. Na 27 sekund przed końcem faul wymusił Jan Vesely. Czech trafił jednak tylko jeden rzut wolny, więc gospodarze mieli szansę na rozstrzygnięcie spotkania. Za trzy punkty nie trafił jednak Norris Cole, a chwilę później decydującą trójkę trafił Nando De Colo i goście mogli wracać do domu w zwycięskich nastrojach. To właśnie De Colo był architektem tego zwycięstwa, gdyż oprócz kluczowego rzutu zanotował 24 punkty i 6 asyst.
W ostatnim meczu kolejki lider z Barcelony podejmował we własnej hali Baskonię. W pierwszej kwarcie Blaugrana zdeklasowała swoich rywali. Podopieczni Sarunas Jaskeviciusa wygrali tę część gry aż 25:4. Baskonia nie złożyła jednak broni i pierwsza połowa spotkania zakończyła się zaledwie 7-punktowym prowadzeniem gospodarzy. W drugiej połowie ekipa Dusko Ivanovicia zdołała doprowadzić do remisu - 40:40, jednak gościom zabrakło sił w czwartej kwarcie i ostatecznie przegrali 71:57. Barca niezmiennie mogła liczyć na swojego lidera - Nikolę Miroticia, który uzbierał 18 punktów i 10 zbiórek.
Na sześć kolejek przed końcem zmagań na pierwszym miejscu pozostaje Barcelona z bliansem 20-8. Na ostatnim miejscu premiowanym awansem do playoffów znajduje się Zenit St. Petersburg, a tuż za ich plecami z co raz mniejszymi szansami na awans są Żalgiris, Baskonia i Valencia.
Komplet wyników 28. kolejki
Zenit St. Petersburg - Real Madryt 71:75
Anadolu Efes - CSKA Moskwa 100:70
Maccabi Tel Awiw - Valencia 84:72
Bayern - Panathinaikos 76:71
Chimki Moskwa - Alba Berlin 81:100
Żalgiris - Milano 64:69
Olympiakos - Crvena Zvezda 94:79
Lyon-Villeurbanne - Fenerbahce 86:90
Barcelona - Baskonia 71:57