Tauron Liga: kolejna wygrana DevelopResu, ale po wyrównanym pojedynku
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 08.03.2021, 19:55
Wiele imponujących i długich wymian, rywalizacja do ostatnich piłek i zwycięstwo DevelopResu - tak w skrócie można podsumować poniedziałkowe starcie w ramach 22. kolejki żeńskiej Tauron Ligi. Rzeszowianki zwyciężyły z Chemikiem Police 3:1 po zaciętym boju.
W pierwszym secie policzanki wyznaczyły dynamiczne tempo. Już w pierwszej akcji świetnie pracowały w bloku i nie pozwoliły przedrzeć się na drugą stronę trzykrotnie. Po bloku Agnieszki Kąkolewskiej było już 0:3 dla Chemika. Później dwie akcje z rzędu zanotowały gospodynie, ale siatkarki z Polic wciąż prowadziły dwoma "oczkami". Przyszedł czas na długą wymianę "punkt za punkt". W kolejnych akcjach dobrze zaprezentowała się Kiera Van Ryk, która w ataku nie miała sobie równych, a po zagrywce Gabrieli Polańskiej tablica wyników wskazywała remis - 7:7. Policzanki straciły czujność, gdy rywalki odrobiły straty do zera i popełniły kilka błędów. Gdy Marlena Kowalewska źle rozegrała akcję, to rzeszowianki prowadziły 10:8. Wiele było długich i imponujących akcji, głównie w wykonaniu Anny Stencel, która dzielnie blokowała swoje przeciwniczki na siatce. Podopieczne Stephana Antigi co jakiś czas zdobywały jednak dwa punkty z rzędu i w ten sposób prowadziły 13:9 po bloku Aleksandry Rasińskiej. Rzeszowianki wkraczały w końcówkę seta z imponującą przewagą - 20:15. Świetnie prezentowała się Van Ryk, która skutecznie atakowała aż ośmiokrotnie. Honor policzanek starała się ratować Olga Strantzali, ale rozpędzone przeciwniczki blokowały ją praktycznie za każdym razem. Można było obserwować ciekawe długie wymiany, w których specjalizują się obie drużyny. W końcu przyjezdnym udało się zniwelować straty i dogonić rywalki przy stanie 22:20 za sprawą Agnieszki Kąkolewskiej. Po raz kolejny siatkarki Chemika pokazały, że potrafią wychodzić z opresji. Z wyniku 23:21 momentalnie zrobiło się 24:25 dla przyjezdnych. Rywalizacja była niezwykle zacięta i to właśnie policzanki dopisały pierwszą zwycięską partię na swoje konto po skutecznym ataku Martyny Łukasik.
Nie brakowało także emocji w drugim secie, bo obie drużyny na zmianę przejmowały pałeczkę. Przyjezdne rozpoczęły kolejną partię od zdobycia dwóch punktów z rzędu i to samo po chwili zrobiły rzeszowianki. Siatkarki Chemika ponownie odskoczyły na kilka punktów do stanu 3:6, ale sprawy w swoje ręce wzięła Kiera Van Ryk i znów był remis. Później policzanki podjęły jeszcze jedną próbę i nagle to rzeszowianki przejęły prowadzenie w tej partii. Przy długich akcjach przyjezdne nie mogły skutecznie zablokować ataków rywalek i w połowie drugiej odsłony wynik był korzystniejszy dla miejscowych - 14:9. Choć przy stanie 18:16 przyjezdne miały jeszcze szansę na złapanie kontaktu to nie powtórzył się jednak scenariusz z pierwszego seta, bo tym razem podopieczne Stephana Antigi konsekwentnie zwiększały dystans punktowy. Rozpoczęła się seria udanych akcji po stronie DevelopResu i wynik 22:16 postawił przyjezdne pod ścianą. Policzanki zdołały jeszcze ugrać dwa "oczka", ale partia padła łupem rzeszowianek - 25:18.
Choć pierwsze kilka akcji zwiastowało wyrównany pojedynek, to rzeszowianki w trzecim secie po bloku niezastąpionej Van Ryk wyszły na prowadzenie 5:3. Był to sygnał dla przyjezdnych żeby jak najszybciej wrócić do dobrej gry, bo DevelopRes pewnie kroczył po zwycięstwo. Ta sztuka udała im się przy stanie 8:8. Powtórzyła się sytuacja z poprzednich partii - długie wymiany piłek i zawzięta walka po obu stronach siatki. Rzeszowianki wciąż miały niewielką przewagę w postaci jednego "oczka", ale nie był to bezpieczny dystans, bo przecież przeciwniczki w pierwszym secie całkowicie odwróciły jego losy, przegrywając czterema punktami. Gdy tablica wyników wskazała rezultat 19:19 rozpoczęła się prawdziwa gonitwa po zwycięstwo, a prym wiodły Brakocevic-Canzian i Van Ryk. Po skutecznym ataku doświadczonej Kąkolewskiej policzanki wyszły na prowadzenie 22:23 po raz pierwszy od dłuższego czasu. Zapowiadała się walka na przewagi i tak właśnie było - najpierw Kąkolewska uległa Blagojević na siatce, by za chwilę to Mędrzyk postraszyła siatkarkę z Rzeszowa. Końcówki nie wytrzymała jednak Brakocevic-Canzian, popełniając błąd w ataku, który kosztował jej drużynę utratę przewagi i tym razem to DevelopRes miał piłkę setową. Gospodynie wykorzystały tę szansę fenomenalnie, blokując atak Kąkolewskiej i cieszyły się zwycięstwem 27:25.
Rzeszowianki za wszelką cenę chciały pokonać policzanki bez straty punktu, co umocniłoby je na pozycji liderek tabeli. Dlatego też od początku czwartej partii nie pozostawiały rywalkom złudzeń, rozpoczynając grę od czteropunktowej serii, a zapoczątkowała ją Marta Krajewska punktową zagrywką. Punkt dla ekipy z Polic zdobyła dopiero Brakocevic-Canzian. Mimo walki policzanki wciąż nie mogły zrównać się z rywalkami, a te prowadziły już 8:4 po ataku Krajewskiej. Do dwóch punktów stopniała przewaga miejscowych gdy Brakocevic-Canzian zaatakowała idealnie w linię boiska. Przez dłuższy moment gry mogliśmy obserwować wymianę punkt za punkt. Policzanki po raz kolejny postawiły się rywalkom w tym spotkaniu i zdołały wreszcie wyrównać wynik do 16:16 dzięki zablokowanej przez Kąkolewską Van Ryk. Po chwili znów rzeszowianki prowadziły dwoma "oczkami". Zaledwie kilka punktów przed końcem partii policzanki zbliżyły się na jedno "oczko" różnicy - 22:21. Podopieczne Antigi postawiły jednak kropkę nad "i". Dały jeszcze szansę swoim przeciwniczkom na zdobycie jednego punktu i zwyciężyły 25:22 po skutecznym ataku Blagojevic.
DevelopRes Sky Rzeszów - Grupa Azoty Chemik Police 3:1 (27:29, 25:18, 27:25, 25:22)
MVP: Kiera Van Ryk
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.