Futsal - el. ME: drugie zwycięstwo Polaków nad Norwegią
screen/youtube/laczynaspilka

Futsal - el. ME: drugie zwycięstwo Polaków nad Norwegią

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 08.03.2021, 19:07

Reprezentacja Polski w futsalu pewnie pokonała Norwegię 4:1 w meczu eliminacyjnym do Euro 2022. Dzięki zwycięstwu podopieczni Błażeja Korczyńskiego w dalszym ciągu pozostają w grze o awans na przyszłoroczny turniej. Decydujący dwumecz z Czechami rozegrany zostanie w kwietniu.

 

Mecz pomiędzy Polską a reprezentacją ze Skandynawii ponownie rozegrano na terenie naszego kraju. Z uwagi na pandemię koronawirusa w pierwszym spotkaniu tych drużyn formalnym gospodarzem była reprezentacja gości. Po piątkowym zwycięstwie kibice mieli nadzieję na zainkasowanie kompletu punktów w ponownej konfrontacji z Norwegami. Dodatkową presję na polskiej reprezentacji nałożył sobotni remis Czechów z Portugalczykami. Biało – Czerwoni zdawali sobie sprawę z tego, że tylko wygrana w poniedziałkowym spotkaniu pozwoli im zachować realną szansę na awans do przyszłorocznego Euro. Selekcjoner Polaków zmienił wyjściową „5”. W porównaniu do poprzedniego spotkania w pierwszym składzie naszej reprezentacji wybiegł tylko Tomasz Kriezel.

 

Dosyć niespodziewanie pierwszą groźną sytuację przeprowadzili Norwegowie. Już w 2. minucie czujność Bartłomieja Nawrata sprawdził Wermaker, jednak polski bramkarz nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi po przejęciu piłki dobre uderzenie oddał Michał Kubik, jednak dobrą interwencją popisał się Rakvaag. Po upływie niecałych czterech minut Polacy objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym piłkę w bramce gości umieścił Krzysztof Elsner. Chwilę później, ponownie po kornerze, niewiele brakło a Biało – Czerwoni podwyższyliby prowadzenie, jednak strzał Michała Kubika zatrzymał się na słupku. W kolejnych minutach Polacy dążyli do podwyższenia prowadzenia, goście natomiast ograniczali się do szukania okazji do szybkiego kontrataku lub błędu naszej reprezentacji. W 8. Minucie po niedokładnym wznowieniu gry przez Nawrata szansę miał Hanssen, jednak jego uderzenie zostało zablokowane przez któregoś z obrońców. W kolejnych minutach podopieczni Błażeja Korczyńskiego dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Próbowali m. in. Kubik, Kriezel i Lutecki, którego strzał zatrzymał się na poprzeczce bramki Norwegów. Na nieco ponad 6 minut przed końcem pierwszej połowy Polakom udało się zdobyć drugiego gola, znów po stałym fragmencie gry. Po wznowieniu gry z autu piłka nieco szczęśliwie trafiła do Michała Marka, który strzałem z pierwszej piłki pokonał norweskiego bramkarza. Biało – Czerwoni nie ustawali w atakach, czego przykładem była sytuacja Tomasza Luteckiego. Piłkarz KS Constractu Lubawa założył „siatkę” norweskiemu obrońcy i wypracował sobie świetną sytuację, jednak jego strzał zdołał sparować Rakvaag. Szczęścia próbował nawet polski golkiper, jednak jego vis a vis, będący bezsprzecznie najlepszym graczem gości, nie dał się pokonać do końca pierwszej części spotkania. Co prawda 44 sekundy przed przerwą powinna paść trzecia bramka dla naszej reprezentacji, jednak Lutecki, mając przed sobą jedynie bramkarza rywali, uderzył obok bramki i do szatni obie drużyny udały się przy wyniku 2:0 dla Polaków.

 

Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza połowa. Ekipa gości miała świetną sytuację, jednak kapitalnie spisał się Nawrat. Chwilę później bramkarz reprezentacji znów musiał interweniować, tym razem po uderzeniu z rzutu wolnego. Po kliku minutach Polacy wrócili do swojej dyspozycji sprzed przerwy, czego efektem było zdobycie trzeciego gola. Z bocznego sektora boiska Sebastian Leszczak posłał mocną piłkę wzdłuż pola karnego, a piłkę w bramce z najbliższej odległości umieścił Patryk Hoły. Dla piłkarza Red Dragons Pniewy było to debiutanckie trafienie w narodowych barwach. Po podwyższeniu prowadzenia Polacy dążyli do kolejnych trafień, co przekładało się na sporo sytuacji dla Norwegów. Zawodnicy ze Skandynawii starali się zdobyć pierwszego gola w tych eliminacjach, jednak w polskiej bramce kapitalnie spisywał się Nawrat. Biało – Czerwonym na pewno nie pomogły trzy faule popełnione w krótkim odstępie czasu, przez co nie mogli pozwolić sobie na nieco agresywniejszą grę. W 32. minucie powinno być 4:0. Po osiągnięciu przewagi liczebnej piłka trafiła pod nogi Kriezela, który będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem fatalnie przestrzelił, nie trafiając w światło bramki. Czwartą bramkę udało się reprezentantom Polski strzelić niecałe 4 minuty przed zakończeniem spotkania, a jej autorem z bliskiej odległości był Sebastian Grubalski. Chwilę później dobry strzał oddał Sebastian Leszczak, jednak minimalnie chybił. Norwegowie walczyli do końca i na niecałą minutę przed zakończeniem spotkania udało im się zdobyć bramkę honorową, a jej autorem był Røttingsnes. Dzięki kompletowi „oczek” podopieczni Błażeja Korczyńskiego zrównali się punktami z Czechami, a o dwa punkty wyprzedzają Portugalczyków. Wspomniane zespoły we wtorek zmierzą się w spotkaniu rewanżowym (w pierwszym padł remis 3:3). Decydujący o losach awansu na Euro będzie dwumecz z naszymi południowymi sąsiadami. Pojedynki z Czechami zaplanowane są na 9 oraz 14 kwietnia tego roku.

 

Polska – Norwegia 4:1 (2:0)

Bramki: 4’ Elsner, 14’ Marek, 24’ Hoły, 37’ Grubalski – 40’ Røttingsnes

Polska: Nawrat, Kałuża – Kubik, Citko, Lutecki, Kriezel – Madziąg, Hoły, Grubalski, Wojciechowski, Leszczak, Elsner, Marek, Hoły

Norwegia: Rakvaag, Ajer – Røttingsnes, Welo, Moen, Wermaker – Hanssen, Høvik, Pernes, Halvorsen, Skinlo, Redzepi, Ravlo

Żółte kartki: Halvorsen, Røttingsnes