Tenis - WTA Dubaj: pewne zwycięstwo Świątek w II rundzie
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 09.03.2021, 15:22
W drugiej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju rozstawiona z ósemką Iga Świątek (15. WTA) pokonała Japonkę, Misaki Doi (77. WTA) 6:2, 6:4. Polce udało się przetrwać słabszy moment w drugim secie i awansować do następnej rundy, w której rywalką będzie lepsza z pary Amanda Anisimowa (32. WTA) / Garbine Muguruza (16. WTA).
Dla obu zawodniczek starcie w Dubaju było ich pierwszym spotkaniem w karierze. Ranking oraz ostania forma zdecydowanie przemawiały na korzyść Polki, ale jej leworęczna rywalka w przeszłości wygrywała turnieje WTA ośmiokrotnie (trzy razy singiel, pięć razy debel), więc to po jej stronie stało zdecydowanie większe doświadczenie, na którym musiała opierać swoje nadzieje w tym meczu. Iga od samego początku czuła się pewnie na korcie, grając agresywnie i cały czas starając się napierać na przeciwniczkę. Przyniosło to pozytywny skutek już w trzecim gemie, w którym Świątek wykorzystała okazję na przełamanie po podwójnym błędzie serwisowym Misaki. Japonka zrehabilitowała się przy podaniu naszej zawodniczki, kiedy wykorzystała słabszy moment Igi i zdołała na chwilę wyrównać stan spotkania. Polka potrafiła jednak szybko powrócić do swojej gry i ponownie uzyskała przewagę przełamania, tym razem potwierdzając ją wygranym własnym podaniem. Taki przebieg seta wyraźnie podłamał niżej rozstawioną Doi, która w siódmym gemie ponownie dała się przełamać, a w decydującym punkcie Iga zaprezentowała świetnego skróta, z którym rywalka nie dała sobie rady. Następnie Świątek pewnie utrzymała własne podanie, nie oddała Misaki nawet punktu i zamknęła seta, wygrywając 6:2.
Druga odsłona rozpoczęła się od bardzo długiej, blisko dziesięciominutowej walki przy serwisie Japonki, z której ostatecznie zwycięsko wyszła rozstawiona z ósemką Iga. Zrobiła to dopiero przy szóstym break-poincie, gdyż we wcześniejszych próbach zawodził ją return, który lądował w siatce lub poza kortem. Następnie Polka pewnie wygrała przy własnym podaniu, a przy serwisie Doi miała trzy kolejne szanse na przełamanie. Zaczęła jednak popełniać proste, niewymuszone błędy, które pozwoliły Japonce zdobyć pięć punktów z rzędu i uratować się z trudnej sytuacji. Na szczęście chwila gorszej gry zniknęła równie szybko, jak w pierwszym secie i Świątek wygrała bardzo pewnie trzy kolejne gemy, prowadząc w drugim secie już 5:1. Misaki nie zamierzała się poddawać i wygrała gema przy własnym podaniu, a następnie niespodziewanie przełamała rywalkę, wykorzystując dwa kolejne podwójne błędy serwisowe Igi. Polka zaczęła popełniać seryjne błędy, co chwila wyrzucając piłkę poza kort, albo uderzając w siatkę i z prowadzenia 5:1 zrobiło się nagle 5:4. Na szczęście Iga uspokoiła się i w ostatnim gemie nie oddała rywalce nawet jednego punktu, wygrywając całe spotkanie 6:2, 6:4. W następnej rundzie nasza tenisistka zmierzy się z Amandą Anisimową lub Garbine Muguruzą.
Iga Świątek (POL) [8] - Misaki Doi (JPN) [LL] 6:2, 6:4
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.