Premier League: samobój pomaga United w walce o wicemistrzostwo!
- Dodał: Rafał Judka
- Data publikacji: 14.03.2021, 22:08
Manchester United skromnie wygrywa z West Hamem 1:0 i utrzymuje przewagę nad Leicester City w walce o drugie miejsce w Premier league. Decydującą bramkę zdobył Craig Dawson. Niestety dla Młotów było to trafienie samobójcze. W barwach gości całe spotkanie rozegrał Łukasz Fabiański.
Drugi Manchester United z piątym West Hamem. Pomimo tego, że jako spotkanie kolejki na pewno zapowiadano derby północnego Londynu, to właśnie na Old Trafford spotkały się drużyny z czołówki tabeli. Czerwone Diabły walczą z Leicester o drugie miejsce na koniec sezonu, więc przy zwycięstwie Lisów z Sheffield, podopieczni Ole Gunnara Solskjaera musieli wygrać, aby utrzymać się w tej rywalizacji. Młoty z kolei mogły wykorzystać potknięcie Chelsea z Leeds i zrównać się punktami z The Blues, a co za tym idzie nadal liczyć się w walce o awans do Champions League w przyszłym sezonie.
Początek spotkania bardzo przypominał spotkanie obu drużyn z początku lutego w ramach Pucharu Anglii. Gospodarze utrzymywali się przy piłce, a goście czekali na kontry. Pierwsze minuty nie przynosiły konkretów pod żadną z bramek. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie zawodnicy Manchesteru. W 25 minucie dobrą wrzutkę dostał Marcus Rashford, ale pomimo bycia niepilnowanym, nie trafił czysto w piłkę głową i przestrzelił z kilku metrów. Co ciekawe Anglik, według lokalnych mediów, miał nie wystąpić w tym spotkaniu. To byłby nie lada problem dla Solskjaera, ponieważ z kontuzjami mierzą się również Cavani i Martial. Od tej pory United zaczęli coraz bardziej przeważać na boisku. Nadal nie przekładało się to na klarowne sytuacje, ale gospodarze coraz mocniej spychali gości do obrony. W 37 minucie Mason Greenwood uderzył po ziemi w kierunku dalszego słupka, ale znakomitą interwencją popisał się Łukasz Fabiański. Kolejny raz głową próbował Rashford, tym razem trafił czysto, ale uderzenie było za słabe, żeby pokonać Polaka. Manchester United był zdecydowanie lepszy w pierwszej połowie, ale nie potrafił tego przypieczętować zdobytą bramką.
Skoro w pierwszej połowie taktyka gości się sprawdzała to David Moyes ani myślał zmieniać jej na drugą część spotkania. Na nieszczęście dla niego, już po 8 minutach, plany musiały zostać zmienione. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bruno Fernandesa piłkę przedłużył McTominay, a głową do własnej siatki skierował ją Craig Dawson. Chwilę później Portugalczyk próbował sam podwyższyć wynik, ale swoim strzałem nie zaskoczył Fabiańskiego. David Moyes postanowił przejść na bardziej ofensywne ustawienie wprowadzając Benrahmę i Lanziniego, co nie przynosiło rezultatów w postaci groźnych strzałów na bramkę Hendersona. Co więcej, to Manchester przestawił się na oczekiwanie na kontrataki. Co kilka minut widzieliśmy szybko sunące czerwone koszulki w stronę Fabiańskiego. Po jednej z takich akcji Greenwood trafił w słupek. Obu stronom zabrakło jednak konkretów i nie zobaczyliśmy więcej bramek w tym spotkaniu.
Dzięki tej wygranej Manchester City wraca na drugie miejsce w Premier League. Przewaga nad Leicester wynosi w tym momencie jeden punkt i walka o wicemistrzostwo zapowiada się ciekawie do samego końca. West ham z kolei nie wykorzystał okazji, żeby dogonić Chelsea w walce o czwarte miejsce i Champions League. Na ich szczęście rywale w walce o Ligę Europy również przegrali swoje mecze w tej kolejce i Młoty nadal utrzymują przewagę dwóch punktów nad Evertonem i trzech nad Tottenhamem.
Manchester United - West Ham 1:0 (0:0)
Bramki: 53’ Dawson (sam.)
Manchester United: Henderson - Wan Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw - McTominay, Fred - Greenwood, Fernandes, James - Rashford
West Ham: Fabiański - Dawson, Diop, Cresswell - Coufal, Soucek, Rice, Noble (62’ Lanzini), Johnson (63’ Benrahma) - Bowen, Antonio
Żółte kartki: 35’ Wan-Bissaka, 49’ McTominay, 76’ Rashford, 90’+2 James
Sędzia: Chris Kavanagh