NBA: Denver wygrywa po dogrywce, świetny powrót McColluma
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 20.03.2021, 08:51
Ostatniej nocy w NBA odbyło się dziesięć spotkań, a najwięcej emocji dostarczył nam pojedynek w Denver, gdzie Nuggets pokonali po dogrywce Chicago Bulls. Niemniej ciekawie było również w starciach w Toronto oraz Portland, więc nie przedłużając, zapraszam na skrót meczów.
Toronto Raptors - Utah Jazz
Na początku meldujemy się w Salt Lake City, gdzie wciąż najlepsza drużyna ligi podejmowała dinozaury z Kanady. Obie ekipy znajdują się w zupełnie innej pozycji w obecnych rozgrywkach. Utah pomimo zadyszki w ostatnich starciach cały czas przewodzą lidze z najlepszym bilansem. Natomiast Toronto przegrało sześć kolejnych gier i aktualnie zajmuje 11. pozycję w tabeli, które nie daje nawet możliwości gry w turnieju play-in. To spotkanie było jednak bardzo wyrównane, a obie drużyny prezentowały koszykówkę na wysokim poziomie. Na przestrzeni czterdziestu ośmiu minut mieliśmy łącznie aż osiemnaście zmian na prowadzeniu, co wyraźnie oddaje poziom walki, jaki mogliśmy obserwować. W czwartej kwarcie Jazz byli w stanie po raz pierwszy w meczu osiągnąć dwucyfrową przewagę, by na półtorej minuty przed końcem spotkania przegrywać 105:110, po trafieniu zza łuku Kyle'a Lowry'ego. Wtedy piłkę w swoje ręce wziął Donovan Mitchell i w trzech kolejnych akcjach zdobył siedem punktów, a później dołożył jeszcze celny rzut osobisty, wyprowadzając Utah na prowadzenie 113:110. Raptors nie byli w stanie odpowiedzieć, a próby za trzy nie trafił grający dobry mecz Pascal Siakam (27pkt, 5zb, 9as). Gospodarze zwyciężyli 115:113, a najlepszy na parkiecie był Mitchell, który zanotował 31 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst oraz 3 przechwyty.
Denver Nuggets - Chicago Bulls
Niespodziewanie ciekawe spotkanie miało miejsce w Ball Arena, także kolejnym przystankiem będzie Denver, do którego przyjechały Byki z Chicago. Obie drużyny radzą sobie całkiem dobrze w tym sezonie - Nuggets zajmują 5. pozycję tuż za plecami Clippers, a Bulls są na 10. miejscu, gwarantującym grę w play-in. Starcie w Denver zdecydowanie lepiej rozpoczęli właśnie goście, którzy już na początku drugiej kwarty wypracowali sobie sporą, piętnastopunktową przewagę. Nieźle prezentował się Zach LaVine (32pkt), a Byki nie oddawały prowadzenia przez ponad trzy odsłony, prowadząc na początku czwartej z nich 103:89. Wtedy jednak kapitalnie zaczęli grać trzej najlepiej punktujący gracze Bryłek w sezonie - Michael Porter Jr, (19pkt) Jamal Murray (34pkt, 5as, 4 prz) oraz Nikola Jokić (34pkt, 15zb, 9as) zdobyli ostatnie 27 punktów po stronie gospodarzy, a celnym rzutem zza łuku na 0,4s przed końcem meczu do dogrywki doprowadził Murray. Dodatkowe pięć minut również należało do rzucającego obrońcy Nuggets, a jego trafienie z półdystansu na dziesięć sekund przed końcem dało cztery punkty przewagi. LaVine nie trafił ostatniej trójki i goście przegrali 127:131, a Jamal został bohaterem meczu.
Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks
Na koniec przeniesiemy się do Oregonu, a konkretnie Portland, ponieważ w Moda Center gościli koszykarze Dallas Mavericks. Obie ekipy znajdują się aktualnie na pozycjach dających grę w play-offach, pomimo trudności na początku rozgrywek czy to ze słabszą grą, czy też absencją gwiazd. Po stronie Trail Blazers dopiero co powrócił C.J. McCollum, który pauzował przez blisko dwa miesiące z powodu kontuzji stopy. W dwóch rozegranych wcześniej meczach przeciwko Pelicans było widać efekt rozbratu z koszykówką, gdyż C.J. rzucał na skuteczności 27 oraz 19 procent z gry. Przeciwko Dallas McCollum odegrał jednak bardzo ważną rolę, szczególnie w ostatniej odsłonie. Mecz był bardzo wyrównany, ale dzięki świetnej postawie Luki Doncica (38pkt, 9zb, 9as) oraz dyspozycji strzeleckiej Tima Hardawaya Jr. (25pkt, 5zb, 5as, 7/11 zza łuku) to goście prowadzili na początku czwartej kwarty 101:93. Wtedy właśnie dwie kolejne trójki zaaplikował rywalom McCollum, a kilka akcji później dołożył jeszcze jedno trafienie zza łuku, zapewniając swojej ekipie przewagę. Swoje w końcówce dołożył również niezawodny Damian Lillard (31pkt, 6as) i gospodarze zwyciężyli 125:119. Wspomniany McCollum był najlepszym zawodnikiem Portland z dorobkiem 32 oczek, 4 zbiórek oraz 4 asyst.
Pozostałe spotkania
Trzecie kolejne zwycięstwo zaliczyli San Antonio Spurs pokonując na wyjeździe Cavaliers. Do składu Ostróg powrócił DeMar DeRozan, a kapitalny mecz rozegrał tegoroczny debiutant, Keldon Johnson, zdobywając 23pkt oraz 21 zbiórek (11 ofensywnych). Kolejną porażkę zaliczyli natomiast Celtics, ulegając w TD Garden Kings po następnym popisie De'Aarona Foxa (29pkt, 5as). Na Florydzie Miami zostało zdeklasowane przez będącą w kryzysie Indianę, pozwalając im na rzucenie aż 137 punktów. Z kolei w Orlando Magic niespodziewanie zatrzymali rozpędzonych Nets, pomimo kapitalnego występu Kyriego Irvinga (43pkt, 19/31 z gry). Gospodarze mieli jednak odpowiedź w osobach Aarona Gordona (38pkt, 14/20 z gry) oraz Evana Fourniera (31pkt, 10/13 z gry). Ze zwycięstwa cieszyć się mogli również Golden State Warriors, którzy pomimo nieobecności Stephena Curry'ego pokonali na wyjeździe Grizzlies. Bohaterem Wojowników okazał sie Andrew Wiggins, który zdobył 40 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty oraz 4 przechwyty, trafiając 14/24 próby z gry.
Komplet wyników minionej nocy:
Cleveland Cavaliers - San Antonio Spurs 110:116 (22:25, 20:29, 24:27, 44:35)
Boston Celtics - Sacramento Kings 96:107 (22:28, 23:27, 36:27, 15:25)
Miami Heat - Indiana Pacers 110:137 (30:32, 28:36, 24:31, 28:38)
Orlando Magic - Brooklyn Nets 121:113 (35:29, 29:33, 39:22, 18:29)
Toronto Raptors - Utah Jazz 112:115 (27:23, 27:32, 23:24, 35:36)
Houston Rockets - Detroit Pistons 100:113 (28:27, 23:28, 26:29, 23:29)
Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 103:116 (26:34, 22:33, 24:24, 31:25)
Denver Nuggets - Chicago Bulls (20:30, 27:25, 34:34, 35:27, 15:11 OT)
Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 113:101 (34:29, 30:25, 19:24, 30:23)
Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks 125:119 (37:33, 27:27, 29:38, 32:21)
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.