Parramatta Powerhouse - ryzykowna lokalizacja inwestycji w Sydney
7NEWS Australia/ You Tube Screenshot

Parramatta Powerhouse - ryzykowna lokalizacja inwestycji w Sydney

  • Dodał: Marta Wolf
  • Data publikacji: 24.03.2021, 17:31

Ponieważ część placu budowy Parramatta Powerhouse w Sydney jest teraz zanurzona w wodzie powodziowej, ożyła debata na temat przydatności lokalizacji nad rzeką projektu o wartości 915 milionów dolarów.

 

Powerhouse Parramatta to największa inwestycja w infrastrukturę kulturalną od czasów opery w Sydney. Miejsce, dysponujące ponad 18 000 metrów kwadratowych wystaw muzealnych i przestrzeni publicznych, zapewni dynamiczne programy wystawiennicze, edukacyjne i społeczne, które w pierwszym roku mają przyciągnąć ponad 2 miliony odwiedzających.

 

Niezależny konsultant ds. zarządzania przeciwpowodziowego z siedzibą w Parramatta, Steven Molino, powiedział, że wydarzenia z ostatnich trzech dni powinny posłużyć jako sygnał ostrzegawczy dla rządu Nowej Południowej Walii. Jak mówi:

 

- Dolne części Parramatta Powerhouse znajdą się pod wodą… taka jest po prostu natura wybranej lokalizacji nad rzeką. Teraz to rząd stanowy decyduje czy ryzyko jest tego warte, a ocena ryzyka nie została przeprowadzona.

 

W sobotę ulewne deszcze wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii spowodowały na niektórych obszarach największe powodzie od pół wieku. Ewakuowano tysiące ludzi, a woda uszkodziła setki domów. Rzeka Parramatta zalała parter czteropoziomowego parkingu przeznaczonego do rozbiórki w ramach budowy. To już drugi raz od nieco ponad roku, kiedy proponowane miejsce dla projektu instytucji kulturowej zostało zniszczone przez wezbraną podczas obfitych opadów rzekę. W poniedziałek szef rządu Nowej Południowej Walii, Gladys Berejiklian, odrzuciła sugestie, że ​​lokalizacja nie nadaje się do najbardziej, do tej pory, ambitnego projektu muzealnego w stanie.

 

W oświadczeniu wydanym przez Muzeum Sztuki i Nauki Stosowanej stwierdzono, że projekt i względy inżynieryjne budynku zapewnią, że w przypadku powodzi raz na 1000 lat woda nie dotrze nawet do parteru. Jak mówi prezes muzeum, były przywódca liberałów w stanie, Peter Collins:

 

- Ten weekend pokazuje, że nasze nowe muzeum, pierwsza instytucja kulturalna w zachodnim Sydney, znajduje się znacznie powyżej poziomu nawet najrzadszych powodzi. Powódź, którą widzieliśmy w weekend, nie dotarłaby na odległość czterech metrów od wejścia do muzeum.

 

Molino, który w zeszłym miesiącu przedstawił dowody w dochodzeniu, powiedział, że prognoza jednej powodzi na 1000 lat oznacza, że w przewidywanej 100-letniej żywotności budynku istnieje dziesięcioprocentowe prawdopodobieństwo, że woda tam się dostanie. Jak tłumaczy sceptyczny konsultant: 

 

- Informacje, które obecnie posiadamy, sugerują, że zasilanie elektryczne zgaśnie podczas zalania, a generatory nie będą obsługiwać systemu klimatyzacji. Więc będzie gwałtowny wzrost wilgotności, a jeśli ma się w kolekcji przedmioty wykonane z papieru, tekstyliów, a nawet drewna i niektórych metali, zostaną one nieodwracalnie zniszczone. Teraz można podjąć decyzję, że prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest akceptowalnym ryzykiem, ale nikt nie przeszedł przez ten proces.

 

Projekt musi przejść ocenę ryzyka, ale dopiero po zakończeniu budowy i osiągnięciu przez inwestycję etapu użytkowania. Oznacza to, że rząd wyda miliard dolarów australijskich i nie będzie wiedział czy budynek spełnia określone normy bezpieczeństwa, zarówno dla ludzi, jak i eksponatów, dopóki nie będzie gotowy.



Źródło: The Guardian