Piłka ręczna - Liga Mistrzów: ważne zwycięstwo Vive, Veszprem zdominował Vardar Skopje

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 02.04.2021, 22:30

Liga Mistrzów piłki ręcznej wkroczyła już do etapu finałowego. Swoje pierwsze mecze 1/8 finału rozegrały prawie wszystkie drużyny. Ważne zwycięstwo z Francji wywieźli zawodnicy polskiej Łomży Vive Kielce, którzy pokonali HBC Nantes zaledwie jedną bramką. Szczęśliwy los polskiej drużyny podzielił także m.in. Telekom Veszprem i Paris Saint-Germain z Kamilem Syprzakiem w składzie.


Środowe starcie z trzecią drużyną francuskiej ligi nie było najłatwiejszym zadaniem dla kielczan. Zaledwie jednobramkowe zwycięstwo jest niezwykle ważne przez drugim spotkaniem już na polskim terenie, ale ten mecz miał w sobie wiele zmiennych i ujawnił kilka słabszych stron Vive. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozpoczęli całkiem dobrze, pilnując przeciwników rozgrywających swoje akcje, ale mieli również drobne problemy z pokonaniem francuskiego muru. Gra w obronie 5+1 opłaciła się jednak, bo Vive wyszło na minimalne prowadzenie. Gdy tylko wiatr w żagle złapał Emil Nielsen, kielczanie ponownie mieli problemy ze zdobyciem bramki, z czym dobrze radzili sobie zawodnicy z Nantes i drugą odsłonę to oni rozpoczynali od prowadzenia 14:12. Wówczas sytuacja się odwróciła i ze sporymi problemami w skuteczności borykali się gospodarze. Przez prawie cały kwadrans nie byli w stanie zdobyć trafienia, za to kielczanie robili po prostu to, co do nich należało. Udało im się odrobić straty z nawiązką, ale to nie był koniec walki o zwycięstwo. Pod koniec spotkania przebudzili się Francuzi i doprowadzili do remisu. Szczęśliwie to jednak Vive zdobyło swoją ostatnią, decydującą bramkę i na chwilę obecną to oni są w korzystniejszej sytuacji przed drugim meczem.


Z pewnego zwycięstwa może cieszyć się czołowa drużyna Bundesligi. Zajmujący trzecią pozycję w klasyfikacji niemieckiej ligi THW Kiel pokonał na wyjeździe węgierski MOL-Pick Szeged, od samego początku nadając tempa temu spotkaniu. Premierowe trzy bramki bardzo szybko trafiły na konto ekipy z Niemiec. Zbudowana w pierwszych minutach przewaga była niewielka, ale trudna do odrobienia dla Węgrów, którzy słabo wyglądali w defensywie. Ponadto, bardzo często tracili piłkę, co przekładało się na kolejne skuteczne akcje przeciwników, którzy na przerwie prowadzili już 13:21. W drugiej partii drużyna gospodarzy zdołała odrobić trzy bramki straty, ale Niemcy wciąż kontrolowali sytuację i zwyciężyli 28:33.


Łatwego zadania nie miały drużyny z Ukrainy i Białorusi. HC Motor podejmował HC Mieszkow Brześć i zapowiadał się całkiem ciekawy, wyrównany pojedynek, bo obie ekipy zakończyły fazę grupową na podobnych pozycjach z ilością kolejno 14 i 15 punktów. Pierwsze minuty meczu obfitowały głównie w wymianę ciosów, co skutkowało ciągłym remisem. Na półmetku premierowej odsłony Motor Zaporoże zaczął wychodzić na prowadzenie, osiągając przewagę 9:6, ale po chwili przyjezdni wyrównali. Druga próba była już skuteczniejsza i na przerwie zespół z Ukrainy prowadził 15:12. W decydującej partii wiele było sytuacji, które pozwalały drużynie z Brześcia przejąć pałeczkę, ale odrobinę lepszą skutecznością rzutów wykazali się gospodarze i zwyciężyli 32:30.


Bardzo duży krok w kierunku ćwierćfinału postawił węgierski Telekom Veszprem. Druga drużyna z grupy B została sparowana z o wiele słabszym rywalem, bo dopiero przedostatnim w fazie grupowej HC Vardar Skopje. Swoją dominację Telekom pokazał już od pierwszych minut na boisku. Na jedno trafienie Skopijczyków oni odpowiadali średnio trzema bramkami i w ten sposób jeszcze przed upływem dwudziestu minut mieli aż sześć goli w zapasie. Sytuacja wcale nie wyglądała lepiej w kolejnych minutach, bo ta przewaga wzrosła aż do dziesięciu bramek – Węgrzy pierwszą połowę zakończyli z wynikiem 11:21. Po powrocie na boisko Macedończycy poprawili swoją skuteczność, ale na ich nieszczęście Veszprem świetnie realizował swój plan. Ich przewaga rosła z minuty na minutę i końcowy wynik 27:41 całkowicie zdeklasował rywali ze Skopje. Dzięki tak wysokiemu zwycięstwu i czternastu bramkom zaliczki Węgrzy zdecydowanie ułatwili sobie drogę do 1/4 finału.


Trzy bramki przewagi nad Aalborg Handbold po pierwszym meczu mają zawodnicy FC Porto. Portugalczycy już w pierwszej połowie wzięli sprawy w swoje ręce i szybko zbudowali kilkubramkową przewagę. W 17. minucie prowadzili już 9:5. Taką różnicę utrzymali aż do końca pierwszej partii, którą zakończyli z rezultatem 18:14. W kolejnych minutach duńskim zawodnikom udało się zniwelować straty do zera – 20:20. Portugalczycy zachowali jednak zimną krew i szybko powrócili do gry, tym razem nie odpuszczając ani na moment i do samego końca utrzymali trzy punkty przewagi – 32:29.


Niezwykle trudne zadanie czekało RK Celje. Słoweńcy kończąc fazę grupową na przedostatnim miejscu trafili do pary z Paris Saint-Germain, którzy ten etap zakończyli jako wiceliderzy grupy A. Paryżanie pracowali na wynik bez dłuższej rozgrzewki – w 13. minucie było już 5:10. Później zdobyli jeszcze pokaźną serię sześciu wrzutek i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 11:21 dla drużyny z Francji. W drugiej połowie nastąpiła wymiana ciosów, ale była to bardziej chwila odpoczynku ze strony paryżan, którzy z taką przewagą mogli sobie pozwolić na moment wytchnienia. Mecz zakończył się rezultatem 21:34 dla Francuzów, którzy dzięki trzynastu bramkom zaliczki mają ułatwiony start do ćwierćfinału.

 

Zdecydowanym faworytem przedostatniego meczu pierwszej rundy była FC Barcelona. Drużyna z Hiszpanii nie miała sobie równych w fazie grupowej i zakończyli rundę zasadniczą z kompletem zwycięstw. Ich rywalem było natomiast Elverum Handball, które aż jedenaście z czternastu spotkań przegrało. Jedni z kandydatów do zwycięstwa w turnieju rozpoczęli mecz od prowadzenia 0:4. Później jedną bramkę zdobyli gospodarze, na co Hiszpanie odpowiedzieli jeszcze pokaźniejszą serią siedmiu bramek - w efekcie było już 1:11 w 13. minucie. Zawodnicy ze Skandynawii zdołali odrobić tylko trzy punkty przed końcem pierwszej połowy i w drugą wchodzili z rezultatem 12:19. Nie zmieniło się wiele i w kolejnych minutach bo FC Barca miała idealny plan na ten mecz, a też nie musiała się znacząco wysilać. Dominacja Hiszpanów była naprawdę widoczna i to właśnie oni zwyciężyli 37:25 z norweskim Elverum.


Kolejne spotkania 1/8 finału zaplanowano na 7-8 kwietnia. Wówczas swój zaległy, pierwszy mecz rozegrają także SG Flensburg-Handewitt oraz HC PPD Zagrzeb.


Wyniki spotkań 1/8 finału EHF Ligi Mistrzów:


HBC Nantes - Łomża Vive Kielce 24:25 (14:12)


MOL-Pick Szeged - THW Kiel 28:33 (13:21)


HC Motor Zaporoże – HC Mieszkow Brześć 32:30 (15:12)


HC Vardar Skopje – Telekom Veszprem 27:41 (11:21)


FC Porto – Aalborg Handbold 32:29 (18:14)


RK Celje Pivovarna Lasko – Paris Saint-Germain 21:34 (11:21)

 

Elverum Handball - FC Barca 25:37 (12:19)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.