Olimpijskie przymiarki (23) – kwiecień 2021 – cz. 2

  • Data publikacji: 04.04.2021, 16:25

Prezentujemy kontynuację kwietniowych "przymiarek". Tym razem przyglądamy się sytuacji między innymi w kajakarstwie, lekkoatletyce, czy podnoszeniu ciężarów. Nie zapominamy też jednak o mniej popularnych dyscyplinach. Warto zorientować się, komu będziemy w najbliższym czasie dopingować. To druga z trzech kwietniowych części przeglądu.

Triathlon

W triathlonie trwa impas. Rankingi są zamrożone od 5 maja, wciąż nie wiemy kiedy zostaną wznowione i zamknięte. Co wiemy na pewno, to że zawody kwalifikacyjne sztafet mieszanych odbędą się 21 maja w Lizbonie i będą tam do zdobycia trzy przepustki. Reprezentanci zakwalifikowanych ekip zapewnią też sobie udział w indywidualnej rywalizacji. Wiemy też to, że raczej nierealne są tym razem kwalifikacje dla Polski. W rankingu sztafet zajmujemy 35. miejsce, a awans uzyska siedem ekip. Tymczasem w rankingach indywidualnych u kobiet najwyżej jest Maria Cześnik, a u mężczyzn Kacper Stępniak, ale są to odpowiednio miejsca 104. i 207. Tymczasem awans uzyska po 26 triathlonistów.

Kajakarstwo (sprint):

Nasi reprezentanci pozbierali już z wody sporo olimpijskich kwalifikacji. Na razie dla Europejczyków jedynymi zawodami, gdzie mogli to uczynić, były mistrzostwa świata w 2019 roku, które odbyły się w węgierskim Segedynie. Biało-czerwoni uzyskali tam aż sześć miejsc kwalifikacyjnych. Po srebro w C1 na 1000 metrów i olimpijską przepustkę sięgnął Tomasz Kaczor, takim samym osiągnięciem w K1 na 200 metrów popisała się Marta Walczykiewicz, a także duet K2 na 500 metrów – Karolina Naja i Anna Puławska. Ta ostatnia para dołożyła brąz i czwartą dla Polski olimpijską przepustkę wraz z Katarzyną Kołodziejczyk i Heleną Wiśniewską w K4 na 500 metrów. Pozostałe dwie kwalifikacje zdobyli Michał Kudła i Mateusz Kamiński (C2 na 1000 metrów) oraz Dorota Borowska (C1 na 200 metrów). W ostatnich dwóch konkurencjach z Węgier medali jednak nie przywieźliśmy.

 

To jeszcze nie koniec olimpijskich kwalifikacji w kajakarstwie. Teraz przyjdzie pora na kwalifikacje kontynentalne, jednak część z nich przeżywa perturbacje związane z koronawirusem i ich terminy nie są jeszcze dokładnie określone. Pewnym jest, że odbędą się zawody w tajskiej Pattayi, gdzie olimpijskie przepustki zbiorą Azjaci, z kolei Europejczycy o ten cel powalczą podczas jednej z edycji Pucharu Świata – tej, która odbędzie się… w znanym wszystkim Segedynie w dniach 12-13 maja. Na Węgrzech do rozdania będzie 11 kwalifikacji olimpijskich, które nie będą przydzielane imiennie, ale przypisywane dla danego kraju.

Kajakarstwo (górskie):

W rywalizacji kajakarzy górskich każdy kraj może zdobyć maksymalnie cztery kwalifikacje (po jednej w każdej konkurencji). Reprezentanci Polski mają już zapewnione występy w męskiej kanadyjce oraz kobiecym kajaku. Niepewne za to są losy naszych startów w K-1 mężczyzn i C-1 kobiet. Zdobycie przepustek będzie możliwe jedynie na europejskim czempionacie we włoskiej Ivrei, na którym bilety do Tokio powędrują do najwyżej sklasyfikowanej federacji, która nie ma jeszcze kwalifikacji w danej konkurencji.

Strzelectwo

W ostatnim czasie wyraźny wzrost formy zanotowały nasze strzelczynie. Już przed pandemią Aneta Stankiewicz w karabinie i Sandra Bernal w trapie dawały sygnały o przynależności do światowej czołówki. Teraz jednak udowodniły to, zdobywając kwalifikacje na igrzyska z rankingu. Wszystko dzięki bardzo dobrym występom na Pucharze Świata w Nowym Delhi, z którego obie przywiozły medale. Zawodniczki dołączyły tym samym do Klaudii Breś (pistolet), Aleksandry Jarmolińskiej (skeet) oraz Tomasza Bartnika (karabin), którzy olimpijskie przepustki zdobywali już wcześniej. To jednak nie koniec szans na powiększenie naszej kadry w Tokio. Na przełomie maja i czerwca rozegrane zostaną w Osijeku Mistrzostwa Europy, podczas których będzie można zdobyć po jednej kwalifikacji w każdej konkurencji.

Zapasy

Marzec był bardzo ważnym czasem dla europejskich zapaśników. W środku miesiąca odbywał się bowiem turniej w Budapeszcie, na którym federacje finalistów gwarantowały sobie wystawienie zawodników na japońskich igrzyskach. W gronie dwóch najlepszych zapaśników w żadnej kategorii nie znalazł się jednak Polak. Najbliżej sukcesu byli Iwona Matkowska, Magomiedmurad Gadżijew i Rafał Krajewski, którzy przegrali pojedynki decydujące o kwalifikacjach. Polska kadra będzie musiała szukać więc szczęścia na kolejnej imprezie, od 6 do 9 maja w Sofii. Tam spodziewana jest jednak znacznie szersza, światowa obsada. Nie zmieniają się za to zasady rywalizacji. Tylko zwycięzcy półfinałów będą mogli cieszyć się z przepustek do Tokio.

 

Warto jednak przypomnieć, że kilkoro Biało-Czerwonych zdobyło już przepustki do Tokio wcześniej. W tym gronie znajdują się Kamil Rybicki (-74 kg styl wolny), Tadeusz Michalik (-97 kg styl klasyczny), Roksana Zasina (-53 kg styl wolny) i Jowita Wrzesień (-57 kg styl wolny).

Piłka ręczna

Znamy już wszystkich uczestników turniejów olimpijskich. Szans na awans nie miały już polskie zespoły, które nie grały nawet w ostatnich turniejach kwalifikacyjnych. Wśród mężczyzn awans do Tokio wywalczyły: z turnieju w Berlinie – Niemcy i Szwecja, w Montpellier – Francja i Portugalia, a w Podgoricy – Norwegia i Brazylia. W ostatnich dniach odbyło się także losowanie. W grupie A zagrają: Hiszpania, Francja, Argentyna, Norwegia, Niemcy i Brazylia, a w grupie B: Dania, Japonia, Szwecja, Bahrajn, Egipt i Portugalia.

 

W marcu odbyły się także turnieje kwalifikacyjne kobiet. Z rywalizacji w Podgoricy awansowały Czarnogóra i Norwegia, w Llirii – Hiszpania i Szwecja, a w Gyor – Węgry i Rosja, która w Tokio będzie bronić tytułu nie jako kraj, a państwowa federacja. W grupie A turnieju olimpijskiego znalazły się reprezentacje: Japonii, Holandii, Norwegii, Czarnogóry, Angoli i Korei Południowej, a w grupie B: Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej, Francji, Hiszpanii, Brazylii, Węgier i Szwecji.

Koszykówka

Zmiana terminu igrzysk olimpijskich wpłynęła także na przełożenie turniejów kwalifikacyjnych. Wśród kobiet ostatnia część rywalizacji miała miejsce na początku lutego, kiedy dziesięć zespołów uzupełniło skład olimpijskiego turnieju, dołączając do mistrzyń świata Amerykanek oraz Japonek. Co ciekawe, zmieniono format zmagań w Tokio i zespoły zostały podzielone na trzy grupy: A - Hiszpania, Kanada, Korea Południowa i Serbia, B - Japonia, Stany Zjednoczone, Nigeria i Francja oraz C - Australia, Chiny, Belgia i Portoryko. Awans do ćwierćfinału wywalczą dwa najlepsze zespoły, a ekipy z trzecich miejsc stworzą ranking, z którego do fazy pucharowej wejdą dwie drużyny z najbardziej korzystnym bilansem.

 

Taki sam system rozgrywek będzie miejsce miejsce u mężczyzn. W tym wypadku czekamy jeszcze na czterech uczestników igrzysk. Będą to zwycięzcy turniejów kwalifikacyjnych, które odbędą się od 22 czerwca do 4 lipca w Splicie, Belgradzie, Victorii i Kownie. W tym ostatnim zagrają Polacy. W grupie nasz zespół zmierzy się z Angolą i Słowenią, a w przypadku awansu w półfinale czeka go pojedynek z Litwą, Wenezuelą albo Koreą Południową. W Tokio zagrają już na pewno: Japonia, Francja, Hiszpania, Australia, Iran, Stany Zjednoczone, Argentyna i Nigeria.

Koszykówka 3x3

Aż dwie szanse na olimpijską kwalifikację dostanie męska drużyna w koszykówce trzyosobowej. Podopieczni Piotra Renkiela w maju powalczą o przepustkę na turnieju w Graz. Jeśli nie zdobędą tam jednego z trzech biletów do Tokio, tydzień później czeka ich występ w Debreczynie i walka o ostatnie miejsce na olimpijskim turnieju. O takiej szansie pomarzyć mogą tylko panie, które od dłuższego czasu pozbawione są już możliwości wyjazdu na japońskie igrzyska.

Żeglarstwo

Kwalifikacje w żeglarstwie powoli zmierzają do końca. Na ten moment jesteśmy pewni startu reprezentantów Polski w sześciu konkurencjach: RS:X kobiet i mężczyzn, 49er, 49erFX, Laser Radial i 470 kobiet. Polski Związek Żeglarski nominował do startu w Tokio już w poprzednim roku Piotra Myszkę i Zofię Noceti-Klepacką (RS:X), załogę Kinga Łoboda/Aleksandra Melzacka (49erFX), a także załogę Agnieszka Skrzypulec/Jolanta Ogar (470). W klasie 49er najprawdopodobniej na akwenie w Enoshimie zobaczymy Łukasza Przybytka i Pawła Kłodzińskiego. Drugi z nich dopiero wraca do ścigania po półrocznej przerwie spowodowanej złamaniem kości udowej podczas regat Kieler Woche. W Laserze Radialu o wyjazd do Japonii walczą Magdalena Kwaśna i Agata Barwińska. Druga z nich zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy, ale w wewnętrznych kwalifikacjach prowadzi Kwaśna i to ona prawdopodobnie wystartuje na igrzyskach.

 

Na pewno nie wystawimy naszych reprezentantów w klasach 470 mężczyzn i Nacra 17. Do rozdania pozostały jeszcze przepustki w Laserze i Finnie. W dniach 17-24 kwietnia podczas zawodów Vilamoura International Regatta o jedno z dwóch premiowanych awansem miejsc powalczą zawodnicy w klasie Laser Standard. Wszyscy czołowi Europejczycy są już pewni startu na igrzyskach, więc dobry występ, któregoś z naszych zawodników powinien dać kwalifikację. Dużo trudniej będzie o nią w Finnie, gdzie dla Europy pozostało już tylko jedno wolne miejsce. Polacy na czele z olimpijczykiem z Londynu Piotrem Kulą, aby liczyć na awans, muszą wznieść się na swoje wyżyny podczas regat Finn Gold Cup w dniach 4-12 maja.

Wioślarstwo

Z wioślarstwem wiążemy duże nadzieje medalowe na samych igrzyskach. Na mistrzostwach świata w 2019 roku przepustki do Tokio wywalczyło sześć naszych osad: dwójka podwójna mężczyzn, dwójka podwójna wagi lekkiej mężczyzn, czwórka podwójna mężczyzn, czwórka bez sternika mężczyzn, czwórka podwójna kobiet i czwórka bez sterniczki kobiet. Spośród nich cztery stanęły na podium. Już w dniach 5-7 kwietnia odbędą się europejskie regaty kwalifikacyjne w jedynkach i dwójkach podwójnych wagi lekkiej. W tych zawodach mogą jednak wystartować nacje, które zakwalifikowały jedną osadę bądź żadnej, więc we włoskim Varese nie ujrzymy Polaków. Dla naszych pozostałych wioślarzy ważne będą światowe kwalifikacje, które zaplanowane są w dniach 16-18 maja w szwajcarskiej Lucernie. W każdej konkurencji walka będzie się toczyć o dwa ostatnie miejsca na igrzyska.

Łucznictwo

Spora część kwalifikacji w łucznictwie jest już za nami. Niestety, Polacy nie wywalczyli jeszcze żadnej przepustki, ale będą mieli do tego jeszcze dwie okazje. Wciąż mamy możliwość zakwalifikować drużyny. O trzy ostatnie wolne miejsca nasi reprezentanci będą rywalizować podczas światowego turnieju kwalifikacyjnego, który zaplanowany jest na 18-21 czerwca w Paryżu. W tym samym turnieju mężczyźni mają do zgarnięcia dwie przepustki indywidualne, a kobiety jedną. Wcześniej, bo na przełomie maja i czerwca na mistrzostwach Europy w Antalyi awans na igrzyska wywalczy czterech łuczników i cztery łuczniczki w rywalizacji indywidualnej. Kwalifikacja kobiety i mężczyzny uprawnia do wystawienia miksta.

Jeździectwo

W jeździectwie kwalifikacje zakończyły się jeszcze przed pandemią. Polacy wywalczyli kwalifikację drużynową w WKKW podczas zawodów w Baborówku, co daje również start trzem zawodnikom indywidualnie. W pozostałych konkurencjach, czyli ujeżdżeniu i skokach przez przeszkody nie mamy prawa startu. Pierwotnie z rankingu zakwalifikował się startujący w skokach Wojciech Wojcianiec, ale po zamieszaniu z wycofaniem się ukraińskiej drużyny stracił awans. Na tę chwilę nasz reprezentant jest pierwszym rezerwowym grupy C, a drugim w całej stawce. Może się zdarzyć, że ktoś zrezygnuje startu (aktualnie wiele zawodów jest odwołanych z powodu wirusa EHV-1), to wtedy jest szansa na start Wojciańca w Tokio. Osiem nacji zakwalifikowało na igrzyska komplet dziewięciu zawodników. Należą do nich: Australia, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Irlandia, Japonia, Szwecja i Stany Zjednoczone.

Siatkówka halowa

W siatkówce kobiet komplet uczestniczek igrzysk w Tokio poznaliśmy już w styczniu ubiegłego roku. Niestety nie zobaczymy w nich polskich reprezentantek. W europejskich kwalifikacjach najlepsze okazały się Turczynki, które po emocjonujących, zakończonych tie-breakami pojedynkach pokonały Polki i Belgijki. W decydującym starciu podopieczne Giovanniego Guidettiego wygrały natomiast z reprezentacją Niemiec 3:1. W turnieju kwalifikacyjnym Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów triumfowała drużyna z Dominikany, która bez straty seta rozprawiła się z Kanadą, Meksykiem i Portoryko. Eliminacje w Azji przebiegały pod dyktando Koreanek, które na igrzyskach zagrają po raz trzeci w historii. Bilet do Tokio wywalczyła również drużyna Argentyny. Reprezentantkami Afryki w turnieju na najważniejszej imprezie czterolecia będą natomiast Kenijki, które wracają na igrzyska po długiej przerwie, trwającej od imprezy w Atenach, w 2004 roku.


Wcześniej, w sierpniu 2019 roku odbył się kwalifikacyjny turniej interkontynentalny, w którym wystąpiły 24 reprezentacje podzielone na sześć grup. Wówczas awans wywalczyły najlepsze zespoły z każdej: Serbia, Chiny, Stany Zjednoczone, Brazylia, Rosja i Włochy. Występ na igrzyskach miała już natomiast zapewniony reprezentacja Japonii jako gospodarz turnieju.

 

Kwalifikacje męskie miały bardzo podobny przebieg. Najpierw bilet do Tokio uzyskało sześć najlepszych ekip turnieju interkontynentalnego, w którym obyło się bez niespodzianek. Swoje grupy wygrały Brazylia, USA, Rosja, Włochy, Argentyna a także Polska. Biało-Czerwoni rywalizowali w Gdańsku, gdzie pewnie pokonali Słoweńców, Tunezyjczyków oraz Francuzów. Reprezentacja „Trójkolorowych" zwyciężyła jednak w późniejszym turnieju europejskim podobnie jak w innych zawodach kontynentalnych Wenezuela, Kanada, Tunezja i Iran. Na igrzyskach sensacyjnie zabraknie natomiast Serbów i Bułgarów. Podobnie jak w przypadku Pań, awans zapewniony mieli już gospodarze – reprezentacja Japonii.

Siatkówka plażowa

W Tokio wystąpią po 24 pary kobiet i mężczyzn, w tym dwa duety z każdej płci będące reprezentantami gospodarzy. „Bilet” na igrzyska otrzyma po 15 najlepszych par rankingu olimpijskiego opublikowanego 14 czerwca. Punkty do klasyfikacji drużyny zdobywają w sześciu turniejach czterogwiazdkowych oraz finałach World Tour. Oprócz tego udział w imprezie czterolecia zapewnią sobie zwycięzcy turniejów kontynentalnych. Obecnie zarówno wśród kobiet jak i wśród mężczyzn na igrzyska awansowały cztery pary. Są to mistrzowie świata: Rosjanie i Kanadyjki oraz po dwie najlepsze ekipy Pucharu Kontynentalnego: Włosi, Hiszpanki oraz dwie reprezentacje Łotwy.

Podnoszenie ciężarów

System zdobywania kwalifikacji w podnoszeniu ciężarów jest jednym z najbardziej skomplikowanych, jeśli nie najbardziej skomplikowanym spośród wszystkich sportów. Nie trzeba mówić, że pandemia koronawirusa nie ułatwiła, a utrudniła dodatkowo rozdawanie kwalifikacji na igrzyska. Według niedawnych ustaleń, punkty do olimpijskiego rankingu będzie można zdobywać do 30 czerwca. Najważniejszą imprezą do tego czasu będą dla Polaków trwające Mistrzostwa Europy. Duże szanse na zdobycie przepustki do Tokio mają Arkadiusz Michalski, Krzysztof Zwarycz czy Joanna Łochowska. Dwóch bardzo dobrych występów potrzebuje natomiast Bartłomiej Adamus, który powalczy dodatkowo w Mistrzostwach Świata Juniorów przeniesionych ostatnio z Arabii Saudyjskiej do Taszkientu. Do rankingu liczą się nie zdobyte miejsca, a podniesione kilogramy. W kontekście awansu na igrzyska ważna może być każda zaliczona próba.

Lekkoatletyka

Gdyby dziś ogłoszono polską reprezentację na igrzyska w Tokio, to lekkoatleci stanowili by w niej najliczniejszą grupę. Minima na igrzyska wypełniło dotąd 30 zawodników, kwalifikację wywalczyły też dwie sztafety – kobieca 4x400 metrów i mieszana 4x400 metrów. Minima olimpijskie można jeszcze wypełniać do 29 czerwca, więc czasu jest bardzo dużo i polskich lekkoatletów w Tokio na pewno będzie więcej. Na dziś do Japonii w konkurencjach indywidualnych pojechałoby (oczywiście po ostatecznej akceptacji przez Polski Komitet Olimpijski) po 15 kobiet i mężczyzn. Jeśli chodzi o sztafety, to pozostałe nasze kwartety wciąż mają szansę na kwalifikację. Wystarczy im znaleźć się w czołowej ósemce rankingu IAAF (odliczając sztafety, które zdobyły kwalifikacje już wcześniej) na dzień 29 czerwca. Sezon lekkoatletyczny dopiero będzie ruszał, w hali można było zdobywać minima tylko w konkurencjach technicznych, więc wszystko co ciekawe jeszcze przed nami.

Skoki do wody

W tej dyscyplinie Polacy nie mają kwalifikacji. Ostatnią szansą na jej wywalczenie miał być Puchar Świata, zaplanowany na 18-23 kwietnia w Tokio, ale właśnie został odwołany. FINA nie podjęła jeszcze decyzji jak i kiedy rozdzieli wakujące olimpijskie przepustki.

Pływanie artystyczne

Podobnie jak w skokach do wody i w tej dyscyplinie Polska nie ma kwalifikacji. Ostatnią imprezą, na której można przepustkę do Tokio wywalczyć mają być światowe zawody kwalifikacyjne na początku maja w Tokio. Jednakże istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że zostaną one odwołane, podobnie jak Puchar Świata w skokach do wody.

 

ARCHIWUM PRZYMIAREK