Liga Europejska: Orlen Wisła Płock z awansem do Final Four!
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 20.04.2021, 22:40
Mecz rewanżowy Ligi Europejskiej, którego stawką było Final Four okazał się szczęśliwy dla Orlenu Wisły Płock. Nafciarze na własnym terenie pokonali GOG Svendborg pięcioma bramkami, co dało im korzystniejszy bilans trafień i zapewniło awans do turnieju finałowego w niemieckim Mannheim.
Po tym, jak tydzień temu Duńczycy mimo dobrej gry Polaków, zwyciężyli na swojej ziemi trzema bramkami, to właśnie drużyna znad Półwyspu Skandynawskiego była bliżej finałowej czwórki. Mecz rewanżowy był więc dla Wisły niezwykle istotny, bowiem musieli zdobyć wyższą przewagę w końcowym wyniku nad rywalami, by móc liczyć na przepustkę do Mannheim.
Obie drużyny wkroczyły w mecz pewnie, ale Duńczycy od razu postawili na obronę. Premierową bramkę po czterech próbach Nafciarzy wreszcie rzucił Zoltan Szita. Po chwili przyjezdni wyrównali, ale dzięki skutecznym rzutom Przemysława Krajewskiego i Michała Daszka płocczanie odskoczyli na 4:2. Przewagą nie cieszyli się długo, bo Duńczycy szybko odrabiali straty i na tablicy przez długi czas widniał remis. W pewnym momencie nastąpił krótki przestój w drużynie gospodarzy, co nie umknęło uwadze przeciwnikom. Wykorzystywali straty Polaków i dobrze grali w defensywie, dzięki czemu w 20. minucie prowadzili 11:8. Płocczanie zdołali się jednak podnieść i odrobić straty do gości jeszcze przed przerwą - bramkę na remis 13:13 rzucił Michał Daszek.
Kolejne cztery minuty gry były spokojne i wyrównane, ale potem gospodarze szybko przeszli do konkretów. Lovro Mihić i Przemysław Krajewski wzięli sprawy w swoje ręce i płocczanie w 38. minucie prowadzili już trzema bramkami - 19:16. Gorąco robiło się w niektórych momentach, bo prowadzenie Nafciarzom stałe próbował odebrać Frederik Andersen. Polacy wciąż utrzymywali jednak bezpieczny dystans, a świetna okazja do zbudowania większej przewagi nastąpiła na kilka minut przed końcem, kiedy problemy ze skończeniem akcji zaczęli mieć zawodnicy że Skandynawii. Wówczas kolejne bramki zdobywał Mihić, a po trafieniu Daszka w 55. minucie było już 28:22 dla płocczan. Całe spotkanie zakończył Przemysław Krajewski, który punktował aż sześciokrotnie.
Wtorkowe zwycięstwo z przewagą pięciu bramek dało Nafciarzom upragniony awans do Final Four. Turniej finałowy odbędzie się w Mannheim u naszych zachodnich sąsiadów.
Orlen Wisła Płock - GOG Svendborg 31:26 (13:13)
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.