Lekkoatletyka: Borkowski z minimum, a Krukowski z rekordem Polski! Rekord świata w Hengelo
- Dodał: Mateusz Kirpsza
- Data publikacji: 08.06.2021, 21:10
Drugi dzień rywalizacji w fińskim Turku okazał się fantastyczny dla polskich lekkoatletów. Mateusz Borkowski zdobył przepustkę na igrzyska w Tokio, a Marcin Krukowski poprawił własny rekord Polski w rzucie oszczepem. Świetną dyspozycję potwierdziła również młociarka Malwina Kopron. W Hengelo padł ponownie rekord świata na 10000 metrów w wykonaniu Letesenbet Gidey zaledwie po dwóch dniach po Hassan.
Od początku sezonu Borkowski ocierał się o minimum do Tokio. Jednak brakowało zawsze około sekundy do 1:45.00. Turku było kolejną szansą, którą tym razem wykorzystał. Bieg prowadził Andrzej Jaros, którego zadanie było złamanie granicy 45 sekund. Mateusz przybiegł na metę jako trzeci, lecz o wiele ważniejszy od pozycji był uzyskany czas. Na tablicy wyników pokazał się rezultat 1:44.85, dający szansę walki o medale podczas nadchodzących igrzysk. Jest to oczywiście rekord życiowy zawodnika, ale także siódma lokata w polskich tabelach historycznych biegu na dwa okrążenia dookoła stadionu. Dołączył, więc tym samym do Adama Kszczota i Patryka Dobka w składzie do stolicy Japonii. W bezpośredniej rywalizacji wyprzedzili Borkowskiego jedynie Kenijczycy Cornelius Tuwei (1:44.42) oraz Ferguson Cheruiyot Rotich (1:44.59).
Wielkie emocje towarzyszyły kibicom również na rzutni. Marcin Krukowski w czwartym podejściu poprawił własny rekord Polski w rzucie oszczepem. Od dziś wynosi on 89.55 metra, czyli został poprawiony o ponad metr. Oczywiście same zawody Polak wygrał z ogromną przewagą nad resztą stawki. Podium rywalizacji uzupełnili mistrz olimpijski Keshorn Walcott (82.84) oraz Rocco van Rooyen (82.55) z RPA. Krukowski dzięki dzisiejszym zmaganiom awansował na fotel wicelidera list światowych jedynie za Niemcem Johannesem Vetterem. Patrząc na aktualną dyspozycję Marcina i jego rywali, stał się jednym z faworytów do zdobycia olimpijskiego medalu w Tokio.
Polska młotem stoi. To hasło znamy już od kilku lat. W Turku nasi reprezentanci potwierdzili te słowa. W rywalizacji pań triumfowała Malwina Korpon z rezultatem 75.40 metra. Jest to jej najlepszy rzut w tym roku. Tym samym przesunęła się o jedną pozycję na listach światowych, wyprzedzając Alexandre Travenier o dwa centymetry. Francuzka zawody w Finlandii ukończyła na drugim miejscu z odległością 72.80. Kolejna dwa miejsca zajęły Polki Anita Włodarczyk i Joanna Fiodorow. Mistrzyni olimpijska z Rio ponownie potwierdziła przyzwoitą formę, która oscyluje w granicach 72-74 metrów. Fiodorow powoli wraca do rywalizacji po kontuzji. We wtorkowych zmaganiach najdalszą próbą okazał się rzut na 70.82 metra.
U panów konkurs zdominował Wojciech Nowicki. Białostoczanin popisał się genialną serią rzutów. Najdalej młot poszybował w piątej kolejce, gdy przekroczył 80 metr. Finalnie zmierzona odległość to 80.77, czyli nowy rekord sezonu Nowickiego. Zawody wygrał, lecz przez cały konkurs mógł odczuwać oddech Quentina Bigota. Francuz podobnie jak Polak najlepszą kolejkę zanotował w piątym podejściu. Wówczas uzyskał 79.70 metra. Do rekordu Francji jednak sporo zabrakło, gdyż należy on do Gielesa Dupraya 82.38 metra. Podium zawodów uzupełnił Paweł Fajdek, który miał mierzoną tylko jedną próbę. W szóstej kolejce młot wylądował na 78.29 metrze. Nie były to udane zawody mistrz świata, lecz w tym sezonie wielokrotnie udowadniał, iż do Tokio jedzie po upragniony złoty medal igrzysk olimpijskich.
W Hengelo kilkadziesiąt minut po zakończeniu rywalizacji w Turku Letensebet Gidey poprawiła rekord świata na 10000 metrów. Warto zaznaczyć, że Holenderka Sifan Hassan dwa dni wcześniej ustanowiła rekord na tym dystansie. Czas Gidey to 29:01.03, czyli poprawiony o pięć sekund wyczyn Hassan. Etiopka dodała tym samym kolejny rekord do kolekcji. Do tej pory posiadała na 5000 metrów oraz 15 kilometrów. Rywalizacja podczas igrzysk w Tokio w długich biegach zapowiada się bardzo interesująco i trudno wytypować jedną faworytkę.
Mateusz Kirpsza
Pismak nie gardzący żadną formą sportu. Uwielbiający nie tylko aktywność fizyczną, lecz również dobrą rockową muzykę i książkę.