Tokio 2020 - Siatkówka plażowa: deszcz tie-breaków, pewne zwycięstwo Agathy i Dudy

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 24.07.2021, 16:15

W sobotę rozpoczęła się rywalizacja w siatkówce plażowej. Już w pierwszy dzień w Tokio mieliśmy okazję oglądać kilka interesujących spotkań. Zdecydowanie jednym z najciekawszych był mecz Szwajcarek Huberli/Betschart z Niemkami Ludwig/Kozuch.

 

Mecze kobiet rozpoczęły się trochę później, niż planowano. Powodem takiego stanu rzeczy było zwycięstwo Japonek, które... nawet nie rozegrały spotkania. Rywalkami Miki Ishii oraz Megumi Murakami miały być Czeszki Barbora Hermannova oraz Marketa Slukova. Ta druga walczyła z czasem do samego końca - testy na obecność koronawirusa wyszły pozytywne, więc reprezentantki Czech musiały oddać walkę walkowerem.


W rundzie preeliminacyjnej zdecydowanymi faworytkami były oczywiście Brazylijki. Duet Agatha/Duda pewnie pokonały reprezentantki Argentyny - Gallay i Pereyrę. W pierwszym secie zawodniczki z Ameryki Południowej potrafiły dorównać kroku rywalkom, ale i tak partia skończyła się zwycięstwem Brazylijek. W drugiej odsłonie już nie było tak kolorowo bo wicemistrzyni z Rio de Janeiro razem z Eduardą Santos od początku postawiły jasne warunki, wychodząc na prowadzenie 5:1. Przewagi nie oddały już do końca, zwyciężyły 21:11 i tym samym triumfowały w całym spotkaniu.


Ciekawe pojedynki stoczyły ze sobą dwie szwajcarsko-niemieckie pary. Oba mecze rozstrzygnęły się dopiero w trzecim secie i oba na korzyść Szwajcarek. Duet Huberli/Betschart mierzył się z parą Ludwig/Kozuch i już od początku było widać mocno wyrównaną rywalizację. Co ciekawe, wszystkie partie zakończyły się zwycięstwem na przewagi, a więc trochę więcej szczęścia było po stronie wicemistrzyni mistrzostw Europy z 2018 roku i jej partnerki. Mecz zakończył się skutecznym atakiem Niny Betschart.


Drugie spotkanie w wykonaniu niemieckojęzycznych reprezentacji nie było mniej ciekawe. Tutaj jednak można się dopatrywać bardziej drobnej niespodzianki, niż zaciętego boju. Duet Anouk Verge Depre/Joana Heidrich pierwszą partię wygrały bowiem z przewagą aż trzynastu "oczek". Dopiero w drugiej odsłonie Niemki potrafiły się postawić rywalkom i odmienić bieg spotkania, ale potem wszystko już należało do ekipy ze Szwajcarii, która w tie-breaku wygrała 15:6.


U panów podobnie jak u pań rozwiązał się mecz Brazylijczyków i Argentyńczyków. Canarinhos z mistrzem olimpijskim z 2016 roku w składzie bez problemu ograła Nicolasa Capogrosso i Juliana Amado Azaada w dwóch partiach. Ciekawiej natomiast zapowiadało się starcie Norwegów z Australijczykami i intuicja nas nie zawiodła. Tutaj również mogliśmy obserwować trzy partie.

 

Wyniki:


Kobiety


Ishii/Murakami (JPN) - Hermannova/Slukowa (CZE) 2:0 (walkower)
Agatha/Duda (BRA) - Gallay/Pereyra (ARG) 2:0 (21:19, 21:11)
Pavan/Melissa (CAN) - Stam/Schoon (NED) 2:0 (21:16, 21:14)
Huberli/Betschart (SUI) - Ludwig/Kozuch (GER) 2:1 (23:25, 22:20, 16:14)
Verge-Depre/Heidrich (SUI) - Sude/Borger (GER) 2:1 (21:8, 21:23, 15:6)
Bansley/Brandie (CAN) - Wang/X.Y.Xia (CHN) 1:2 (21:18, 15:21, 11:15)


Mężczyźni


Alison/Alvaro Filho (BRA) - Azaad/Capogrosso (ARG) 2:0 (21:16, 21:17)
Leszukow/Semenow (ROC) - Herrera/Gavira (ESP) 2:0 (21:19, 22:20)
Brouwer/Meeuwsen (NED) - Lucena/Dalhausser (USA) 2:0 (21:17, 21:18)
Mol A./Sorum C. (NOR) - Mc Hugh/Schumann (AUS) 2:1 (21:18, 18:21, 15:13)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.