Tokio 2020 – Gimnastyka artystyczna: złota Linoj Aszram i rosyjska katastrofa
By עידן רובינס - Own work, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Tokio 2020 – Gimnastyka artystyczna: złota Linoj Aszram i rosyjska katastrofa

  • Dodał: Inga Świetlicka
  • Data publikacji: 07.08.2021, 13:15

Niesamowite rozstrzygnięcia w wieloboju indywidualnym. Historyczny złoty medal dla Izraela i fatalny występ rosyjskich faworytek, które kończą rywalizację z jednym srebrnym medalem. Na podium także zawodniczka z Białorusi. Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał.

 

Sensacja to za mało. W gimnastycznym finale wieloboju indywidualnego w Tokio byliśmy świadkami prawdziwego trzęsienia ziemi. Ale po kolei.

 

Koniec pewnej epoki

 

Przed startem zmagań fani gimnastyki zadawali sobie jedno pytanie: Dina czy Arina? Która z rosyjskich bliźniaczek sięgnie w stolicy Japonii po tytuł mistrzyni olimpijskiej i przedłuży złotą passę, która w igrzyskach trwa nieprzerwanie od 2000 roku? Dina Awerina przyjechała do Tokio jako 13-krotna mistrzyni świata (trzy tytuły w wieloboju). Jej siostra Arina miała na koncie „tylko” cztery złota z czempionatu globu, ale aż 9-krotnie triumfowała w mistrzostwach Starego Kontynentu (dwa tytuły w wieloboju). Ostatnie pięć lat zostało przez zawodniczki z Rosji całkowicie zdominowane, pozostałe gimnastyczki z czołówki na podium stawały okazjonalnie, a na jego najwyższym stopniu – tylko pod nieobecność bliźniaczek.

 

Dina i Arina dobrą dyspozycję potwierdziły już w Tokio – kwalifikacje wieloboju ukończyły na dwóch pierwszych pozycjach. Nic zatem nie miało prawa się zmienić w finale. A jednak finałowa rywalizacja potoczyła się zupełnie niespodziewanie.

 

Spełnione marzenie Izraelki

 

Linoj Aszram przed startem w igrzyskach miała jedno marzenie. Chciała w Tokio zdobyć historyczny medal dla swojego kraju – pierwszy w historii Izraela krążek w gimnastyce artystycznej. Do Japonii przyjechała jako 6-krotna wicemistrzyni świata, dwukrotna mistrzyni Europy i najpoważniejsza kandydatka do olimpijskiego brązu. W kwalifikacjach zaliczyła wpadkę w pierwszym występie z obręczą, ale nie miała ona wpływu na ostateczne wyniki – Izraelka w eliminacjach była trzecia.

 

W finale Linoj Aszram przeszła samą siebie. Przystąpiła do rywalizacji niesamowicie zmotywowana i od pierwszego występu prezentowała się perfekcyjnie. Uzyskała najlepsze w stawce 10. finalistek wyniki za układ z obręczą (27.550) i maczugami (28.650). Jej układ z piłką oceniono tak samo jak Diny Aweriny – 28.300. W konsekwencji po trzech rotacjach – przed finałowym występem ze wstążką – Linoj Aszram prowadziła w klasyfikacji generalnej z zapasem 0.850 pkt. nad Rosjanką i miała realną szansę nie tylko na historyczny medal (ten już miała praktycznie w kieszeni), ale na zdobycie tytułu mistrzyni olimpijskiej.

 

W decydującym występie Aszram popełniła błąd – zgubiła przybór. Mimo to Izraelka otrzymała od sędziów niezwykle wysoką notę 23.300. Dina Awerina wytrzymała presję i odpowiedziała bezbłędnie wykonanym układem ze wstążką. Rosjanka otrzymała za niego ocenę 24.000 – najwyższą w stawce – ale to było zbyt mało, by zniwelować różnicę do zawodniczki z Izraela. Ostatecznie Aszram ukończyła wielobój z notą 107.800, a Dina Awerina wywalczyła jedynie srebro (107.650).

 

Przeklęta wstążka

 

Długo wydawało się, że siostry na olimpijskim podium staną wspólnie. Arina prezentowała się nieźle, za układy z obręczą, piłką i maczugami otrzymywała trzecie najwyższe oceny w stawce, ustępowała jedynie Aszram i Dinie. Po piętach deptała jej jednak Białorusinka Alina Harnasko, która z każdym kolejnym występem niwelowała różnicę punktową. Przed układem ze wstążką Arinę i Alinę dzielił niespełna punkt. O wszystkim miała zadecydować ostatnia rotacja.

 

Dla Aliny Harnasko wstążka to jeden z dwóch ulubionych przyborów (obok piłki). W rywalizacji ze wstążką gimnastyczka z Białorusi zdobywała medale mistrzostw świata i Europy. Dla Ariny z kolei wstążka to przybór przeklęty. Kilkukrotnie zdarzało się, że w najważniejszych startach Rosjanka w układzie ze wstążką popełniała nietypowy błąd – na przyborze podczas ćwiczenia pojawiał się supeł, który uniemożliwiał wykonywanie kolejnych figur. Wstążkę w tej sytuacji trzeba wymienić na rezerwową, tracąc jednocześnie szanse na uzyskanie dobrego wyniku.  Demony powróciły w Tokio – po raz kolejny przeklęty supełek uniemożliwił Rosjance poprawne wykonanie ukłądu i przełożył się na fatalny rezultat – 19.550, najsłabiej w stawce. Arina Awerina ukończyła wielobój z notą 102.100, ponad cztery punkty niższą od uzyskanej dzień wcześniej w kwalifikacjach.

 

W tej sytuacji Alinie Harnasko tylko katastrofa (podobna jak u Ariny) mogła odebrać olimpijski brąz. Nie obyło się bez nerwów, Białorusinka popełniła w ćwiczeniu kilka wyraźnych błędów. Otrzymała notę 21.800 (8. wynik dnia), ale to i tak wystarczyło, by zepchnąć Arinę Awerinę z podium. Harnasko ukończyła wielobój z notą 102.700 – o 0.6 pkt. wyższą od Rosjanki.

 

Rywalizacja w tle

 

Nierówną dyspozycję w finale wieloboju zaprezentowała Borjana Kalejn. Wicemistrzyni Europy dobre starty przeplatała słabszymi, co dało jej w finale piątą lokatę. Bardzo zadowolona ze swojej formy może być z kolei Włoszka Milena Baldassarri, która zajęła 6. miejsce. To najlepsze osiągnięcie w historii startów włoskich indywidualistek w igrzyskach. Na swoim poziomie wystąpiła Nikol Zelikman, która wykonała cztery poprawne układy i uplasowała się na 7. pozycji. Stres zjadł Anastazję Sałos. Białorusinka po cichu liczyła na walkę o podium – tak jak jej koleżanka z reprezentacji Alina Harnasko – jednak każdy start w finale był z błędami. Efekt? Nota końcowa 95.175 – cztery punkty słabsza niż wczoraj – i dopiero 8. miejsce.

 

Stawkę finalistek zamknęły najmłodsze w tym gronie reprezentantki Ukrainy. Dla 17-letniej Wiktorii Onoprijenko i rok starszej Chrystyny Pohranycznej sukcesem był sam awans do finału. Ukrainki między sobą „rywalizowały” o przedostatnie miejsce. Sytuacja zmieniała się w kolejnych rotacjach, ostatecznie nieznacznie lepszy wynik końcowy uzyskała młodzieżowa wicemistrzyni olimpijska z Buenos Aires – Pohranyczna (95.100), a Onoprijenko zamknęła stawkę (93.350).

 

Wielobój indywidualny:
1. Linoj Aszram (ISR) 107.800
2. Dina Awerina (ROC) 107.650
3. Alina Harnasko (BLR) 102.700
4. Arina Awerina (ROC) 102.100
5. Borjana Kalejn (BUL) 100.625
6. Milena Baldassarri (ITA) 99.625
7. Nikol Zelikman (ISR) 95.600
8. Anastazja Sałos (BLR) 95.175

 

 

Inga Świetlicka

Miłośniczka sportu, kultury i podróżowania. Mól książkowy oraz kibic polskich olimpijczyków i paraolimpijczyków.