Piłka ręczna - Bundesliga: Magdeburg wciąż prowadzi, a Chrapkowski strzela gole

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 03.10.2021, 22:00

Bundesliga rozkręciła się w najlepsze, ale mimo kolejnych spotkań wciąż na pozycji lidera utrzymuje się SC Magdeburg. W ostatnim meczu brązowi medaliści z poprzedniego sezonu pokonali na wyjeździe MT Melsungen. Na parkiecie pojawił się także nasz reprezentant, Piotr Chrapkowski. Przegrana ekipa odbiła sobie jednak trzy dni później, wygrywając inne spotkanie. 

 

To spotkanie można było zakwalifikować do średniej rangi trudności z perspektywy drużyny z Magdeburga. Ekipa rywali ubiegły sezon zakończyła na ósmej pozycji, a filar drużyny zbytnio się nie zmienił. Spotkanie otworzył Julius Kühn, trafiając w drugiej minucie. Magdeburczycy zbyt długo jednak nie czekali na swoją kolej i po chwili na tablicy widniał rezultat 4:2 na ich korzyść. Wtedy też jedną z dwóch bramek w tym meczu zdobył Piotr Chrapkowski. Gospodarze starali się dotrzymywać kroku liderom tabeli, ale nie do zatrzymania był Daniel Pettersson. Z jego ręki SC zdobyło dwie bramki z rzędu, co dało im prowadzenie 8:4. Ciekawie zrobiło się w 13. minucie, kiedy tym razem lepszy moment gry zaliczyli miejscowi. Dodatkowo drużyna z Magdeburga grała w osłabieniu, bo Polak dostał dwie minuty kary. Brązowi medaliści z zeszłego sezonu kolejną bramkę zdobyli dopiero po niespełna ośmiu minutach. Gdy już to zrobili, znów nie omieszkali pobawić się w egzekutorów i wkrótce znów mieli cztery punkty więcej. Przeciwnicy nie odpuszczali nawet po przerwie, bo w drugiej partii również starali się dotrzymywać kroku liderom, jednak wciąż byli gdzieś w tyle - 18:21. Nie pomogło im również to, że dwukrotnie grali w osłabieniu, a magdeburczycy umieli to wykorzystać. Dopiero pod koniec spotkania świetną interwencją popisał się Timo Kastening i tylko jedna bramka dzieliła obie drużyny. To jednak drużyna z Chrapkowskim w składzie miała więcej zimnej krwi i wyszła z tego spotkania obronną ręką. Dzięki temu zwycięstwu SC Magdeburg umocnił się na pozycji lidera i aktualnie ma przewagę jednego punktu nad ekipą z Kilonii.

 

MT Melsungen - SC Magdeburg 24:27 (11:15)

 

"Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" - chyba każdy zna to powiedzenie, a MT Melsungen trochę się chyba może z nim utożsamiać po tej kolejce, bowiem po przegranej z liderami tabeli zanotowali zwycięstwo nad drużyną z Hanoweru. I choć początek spotkania wyglądał lepiej w wykonaniu gospodarzy - 3:1, to goście się rozkręcili i po bramce Andre Gomesa było już 5:4. Później jednak znów o dwa punkty byli lepsi hanowerczycy, ale w 21. minucie tablica pokazała remis po udanej akcji Arnarssona. Zawodnicy MT Melsungen mogli nawet zejść na przerwę z niewielką przewagą, ale to miejscowi lepiej wykorzystali ostatnią minutę. Przez długi czas wynik utrzymywał się na granicy remisu, a obie drużyny wymieniały się ciosami. Mniej więcej siedem minut przed końcem spotkania bramkę na prowadzenie zdobył Kühn, a później gola dołożył jeszcze Jonsson i już było 23:21 dla Melsungen. Taką samą różnicą punktową zakończył się mecz, a ostatnią bramkę zdobył świetnie dysponowany Kühn.

 

TSV Hannover-Burgdorf - MT Melsungen 23:25 (12:11)

 

Pozostałe wyniki 4. kolejki Bundesligi:

 

TBV Lemgo Lippe - HBW Balingen-Weilstetten 38:28 (21:13)
FRISCH AUF Göppingen - Bergischer HC 27:24 (12:10)
Handball Sport Verein Hamburg - HSG Wetzlar 31:23 (17:10)
TuS N-Lübbecke - SG Flensburg-Handewitt 17:34 (7:15)
THW Kiel - GWD Minden 34:25 (19:15)
Füchse Berlin - HC Erlangen 35:30 (20:16)
TVB Stuttgart - Rhein-Neckar Löwen 35:30 (15:12)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.