YouTube walczy z teoriami spiskowymi
- Data publikacji: 19.08.2018, 22:25
YouTube od wielu lat stanowi źródło rozrywki oraz ciekawych informacji. Ta druga funkcja jest wykorzystywana do propagowania teorii spiskowych. Od niedawna amerykańska platforma zaczęła z tym walczyć.
Pierwszym krokiem było zbanowanie konta Alexa Jonesa za szerzenie nieprawdziwych treści i rozpowszechnianie mowy nienawiści. Dla przypomnienia - kanał Alexa miał prawie 2,5 miliona subskrybentów i ponad miliard wyświetleń filmów. Oprócz Youtube'a, Jones został zbanowany także przez Facebooka oraz Spotify.
Nie było to ostatnie słowo najbardziej rozpoznawalnego serwisu filmowego. Od pewnego czasu pod filmami zakwalifikowanymi jako zawierające kontrowersyjne teorie, umieszczane są odnośniki do Wikipedii lub Encyklopedii Britannica. Ma to pomóc widzom wyrobić sobie własne zdanie i nie wierzyć we wszystko, co pojawi się w tym serwisie. Na razie działa to tylko przy wybranych filmach i zagadnieniach, jednak baza odnośników ma się stale powiększać. Podobnie ma wyglądać sytuacja z kontami. Te, które będą szerzyć najbardziej niewiarygodne treści, także zostaną zbanowane przez YouTube.
Jednak jest też druga strona medalu, zawierająca się w 2 zagrożeniach. Pierwsze z nich to narażanie Wikipedii na podważanie jej wiarygodności. Jest to strona bazująca na wpisach użytkowników, więc mogą się zdarzyć sytuacje, że niektóre artykuły będą edytowane tak, by pasowały pod konkretne teorie. Drugie niebezpieczeństwo to fala banów, którą niektórzy uważają za kolejny krok do cenzury internetu. Są osoby, które wręcz uznały, że zbanowanie Alexa Jonesa to polityczne zagranie. Jednak póki co, można stwierdzić, że YouTube chce jedynie być bardziej wiarygodnym serwisem, tak by można było czerpać z niego rzetelną wiedzę.
Źródło: Slate.com