NBA: kapitalny powrót DeRozana zapewnia zwycięstwo Bulls nad Lakers
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 20.12.2021, 11:30
Tylko sześć z dziewięciu zaplanowanych spotkań zostało rozegranych w nocy z niedzieli na poniedziałek na parkietach NBA. Z powodu protokołów przełożone zostały spotkania 76ers z Pelicans, Hawks z Cavaliers, a także Nets z Nuggets. Z meczów, które się odbyły, najciekawiej było w Chicago, gdzie dzięki fantastycznej grze DeMara DeRozana Bulls pokonali Lakers 115:110.
W ostatnim czasie liga zmaga się z coraz większym problemem dotyczącym COVID-a. Każdego dnia coraz większa liczba zawodników trafiała na listę graczy objętych protokołami, przez co coraz częściej zamiast spotkań na najwyższym poziomie, otrzymujemy starcia na poziomie G-League. Tak było chociażby w meczu pomiędzy Orlando Magic a Brooklyn Nets, kiedy obie ekipy miały łącznie do dyspozycji ledwie 17 koszykarzy, z czego kilku zostało podpisanych ledwie kilkanaście godzin wcześniej. Dlatego też liga zdecydowała się przekładać spotkania, a możliwe, że w najbliższym czasie czekać nas będzie przerwa od najlepszej koszykarskiej ligi świata.
A total of 17 players are available for tonight's Magic-Nets game. pic.twitter.com/GBHrP3cmB7
— SportsCenter (@SportsCenter) December 19, 2021
Chicago Bulls - Los Angeles Lakers
Na razie rozgrywki są kontynuowane, a mecze takie jak w United Center sprawiają, że na chwilę potrafimy zapomnieć o otaczających problemach. Podopieczni trenera Billy'ego Donovana przegrali dwa spotkania z rzędu, a ich starcia przeciwko Pistons oraz Raptors zostały przełożone. Na mecz przeciwko Los Angeles Lakers gospodarzom udało się jednak spełnić wymagania dotyczące minimalnej liczby aktywnych zawodników, a najważniejszym graczem powracającym do gry był DeMar DeRozan, który opuścił poprzednie dwa tygodnie.
Początek spotkania był dość wyrównany, choć nieznacznie lepiej radzili sobie gospodarze. Dobre wejście w mecz zaliczył Lonzo Ball (19pkt/4zb/4as), który w pierwszej odsłonie uzbierał 9 oczek oraz rozdał 3 asysty, a Bulls prowadzili w pewnym momencie nawet dziesięcioma punktami. Odpowiedź Jeziorowców przyszła jednak bardzo szybko - przyjezdni przeprowadzili serial punktowy 12:2 i wyrównali stan gry na 30:30. W całej drugiej kwarcie Lakers rzucali na 65% z gry, kiedy ich rywale trafiali ledwie 37% swoich prób. Mimo tego to Byki schodziły na przerwę w lepszych nastrojach, ponieważ popełniały mniej strat oraz częściej stawały na linii rzutów wolnych.
W trzeciej kwarcie zgromadzeni na hali kibice byli świadkami pojedynku strzeleckiego LeBrona Jamesa (31pkt/14zb/6as/2blk) z byłym zawodnikiem gości, Alexem Caruso (17pkt/9zb). Na 12 punktów gwiazdy Lakers rozgrywający gospodarzy odpowiedział 11 oczkami, a różnica pomiędzy zespołami przed rozpoczęciem ostatniej odsłony wynosiła ledwie jeden punkt. Czwarta kwarta została natomiast całkowicie zdominowana przez jednego zawodnika - DeMara DeRozana (38pkt/4zb/6as). Zawodnik Bulls wziął piłkę we własne ręce i w decydującej odsłonie oddał aż 11 z 22 rzutów swojego zespołu. Trafił aż siedem z nich, w tym ten najważniejszy, zapewniający jednopunktowe prowadzenie na 50 sekund przed końcem meczu. W kolejnych sekundach ręka DeRozana nie zadrżała również na linii rzutów osobistych i dzięki jego 19 punktom w ostatniej kwarcie Chicago Bulls mogli cieszyć się z wygranej 115:110.
"To wielki zaszczyt, gdy zespół ufa Ci w takich chwilach. To zastrzyk niesamowitej adrenaliny, której nie da się w żaden sposób powielić, dlatego trzeba ją jak najlepiej wykorzystać. Żadne uczucie nie jest temu równe". - mówił po spotkaniu bohater gospodarzy, DeMar DeRozan.
Komplet wyników minionej nocy:
Detroit Pistons - Miami Heat 100:90 (20:23, 26:25, 33:19, 21:23)
Saddiq Bey 26pkt/4zb - Max Strus 24pkt/4zb
Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 100:105 (32:28, 20:23, 28:26, 20:28)
Dillon Brooks 37pkt/3zb/3as - Damian Lillard 32pkt/5zb/5as
Sacramento Kings - San Antonio Spurs 121:114 (37:27, 26:29, 28:29, 30:29)
Tyrese Haliburton 27pkt/4zb/11as/2prz - Dejounte Murray 25pkt/7zb/9as
Chicago Bulls - Los Angeles Lakers 115:110 (28:22, 33:37, 22:25, 32:26)
DeMar DeRozan 38pkt/4zb/6as - LeBron James 31pkt/14zb/6as/2blk
Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 111:105 (27:25, 29:25, 30:38, 25:17)
Karl-Anthony Towns 24pkt/7zb/6as - Tim Hardaway Jr. 28pkt/6zb/6as/2prz
Phoenix Suns - Charlotte Hornets 137:106 (37:15, 32:32, 39:33, 29:26)
Deandre Ayton 15pkt/15zb/3blk - Miles Bridges 26pkt/5zb/2prz
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.