NBA: Sixers pokonali Nets, Bucks przedłużyli serię
- Dodał: Michał Rejterowski
- Data publikacji: 31.12.2021, 10:37
Dzisiejszej nocy w najlepszej koszykarskiej lidze świata rozegrano trzy spotkania. Brooklyn Nets ulegli na własnym parkiecie Philadelphia 76ers 102:110. Orlando Magic nie dotrzymali tempa mistrzom i przegrali 118:136. Washington Wizards pokonali Cleveland Cavaliers 110:93.
Brooklyn Nets – Philadelphia 76ers
Kevin Durant wrócił na parkiet po dwutygodniowej przerwie spowodowanej protokołami zdrowotnymi. Nets byli zdecydowanym faworytem. Dla Joela Embiida nie był to zwykły mecz. Pojedynki z Durantem zawsze są dla niego wyjątkowe.
Jeśli jest jakiś gracz, który jest bardziej utalentowany ode mnie, to jest to zdecydowanie on. Mam więc dla niego dużo szacunku. Podziwiam jego grę. Jesteśmy po prostu konkurencyjni. – Joel Embiid
Gwiazdy dostarczyły kibicom świetne widowisko. Durant nie miał problemu z odnalezieniem rytmu meczowego. Jego dzisiejsza linia to 33/6/4. Pałeczkę lidera przejął jednak James Harden, który od kilku tygodni prezentuje wyśmienitą formę. „Broda” zanotował kolejne triple-double złożone z 33 punktów, 14 zbiórek oraz 10 asyst. Popisy miejscowych gwiazd nie zostały jednak wsparte przez rezerwowych. Sixers grali bardziej zespołowo. Przewodził oczywiście Embiid (34 punkty, 7 zbiórek), jednak cały skład wypracowywał dogodne pozycje do rzutu. Ważnym ogniwem okazał się Tyrese Maxey, który trafił pięć trójek.
Oba zespoły miały swoje lepsze i gorsze momenty, lecz żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć znaczącej przewagi. W czwartej kwarcie nadal było remisowo. Wojnę nerwów wygrali przyjezdni. Maxey trafiał w najważniejszych momentach, a Embiid walczył niczym w meczu playoffs. Porażka sprzed dwóch tygodni przeciwko Durantowi i spółce zadziałała motywująco na Kameruńczyka.
Zwycięstwa mają znaczenie, każde jedno, i zawsze dobrze jest pokonać najlepszych w konferencji. – Joel Embiid
Orlando Magic – Milwaukee Bucks
Spotkanie bez większej historii. Dominacja przyjezdnych zaznaczała się od pierwszych minut. Wielka trójka Bucks wykonała swoją robotę:
Giannis Antetokounmpo – 33/12/5
Khris Middleton – 22/3/6
Jrue Holiday – 25/7/3
Według statystyk, bilans z tego sezonu w przypadku gdy każdy z tych graczy zdobywa ponad 20 punktów, wynosi 7-0. Zawodnicy Magic szarpali, jednak gdy mistrzowie notują takie cyferki, przeciwnicy są zwyczajnie bezradni. Kibice z Orlando zdają sobie sprawę, iż jest to sezon spisany na straty, jednak jest coś nad czym można pracować pomimo porażek i jest to rozwój młodych zawodników, a to akurat ostatnio idzie im całkiem nieźle. Dość powiedzieć, że pomimo dużej porażki, aż sześciu zawodników zaliczyło dwucyfrową zdobycz punktową. Przewodzili bracia Franz i Mo Wagner (odpowiednio 20 i 19 punktów), lecz każdy z graczy został zaangażowany w mecz. Ruch piłki wśród młodych koszykarzy mógł się podobać.
Dla Bucks to już piąta wygrana z rzędu. Strata do Bulls oraz Nets jest już naprawdę niewielka.
Washington Wizards – Cleveland Cavaliers
Kolejny powrót na parkiet zaliczył Bradley Beal. Lider Wizards jest niezbędnym elementem zespołu i dziś kolejny raz to udowodnił. Był to pierwszy mecz Cavaliers od kiedy gruchnęła wiadomość o zerwanym ACL przez Ricky’ego Rubio. Hiszpan nie zagra do końca sezonu. Rozgrywający notował fantastyczny sezon, to ogromna strata dla zespołu z Cleveland.
Pierwsza połowa była wyrównana, lecz mecz nie należał do najpiękniejszych. Sędziowie często gwizdali, a gracze prezentowali mizerną skuteczność. Po kilku niecelnych próbach zza łuku, w drugiej połowie gracze Wizards postawili na grę na kontakcie i częste wjazdy pod kosz. Gospodarzom udało się zdominować trumnę, skąd zdobyli łącznie aż 70 punktów. Drużyna ze stolicy zaliczyła serię 16-2 w trzeciej kwarcie, co okazało się kluczowym momentem spotkania.
Bradley Beal (29/6/10) oraz Kyle Kuzma (25/10/2) zadbali o to, aby goście nie zdołali zmniejszyć przewagi. Kawalerzyści wyszli wyraźnie zrezygnowani na czwartą kwartę i gospodarze spokojnie dowieźli zwycięstwo.
Cavaliers zajmują piątą pozycję w tabeli Konferencji Wschodniej, jednak wspominana absencja Rubio może sprawić, iż zespół zaliczy wyraźny spadek w ciągu najbliższych tygodni. Konkurencja na miejscach 5-10 jest ogromna.
Komplet wyników z minionej nocy:
Brooklyn Nets – Philadelphia 76ers 102:110 (31:39, 23:16, 28:29, 20:26)
James Harden 33pkt/14zb/10as – Joel Embiid 34pkt/7zb/3prz
Orlando Magic – Milwaukee Bucks 118:136 (24:32, 27:31, 34:33, 33:40)
Wendell Carter Jr 14pkt/10zb/5as – Giannis Antetokounmpo 33pkt/12zb/5as
Washington Wizards – Cleveland Cavaliers 110:93 (31:30, 27:21, 33:21, 19:21)
Bradley Beal 29pkt/6zb/10as – Evan Mobley 21pkt/5zb/3as