NBA: Ja Morant zapewnia szóste zwycięstwo z rzędu Grizzlies
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 05.01.2022, 04:45
Tylko pięć meczów zostało rozegranych minionej nocy na parkietach NBA. Zdecydowanie najwięcej emocji dostarczyło kibicom starcie w Cleveland, gdzie Memphis Grizzlies zwyciężyli 110:106 po kapitalnym trafieniu w końcówce Ja Moranta.
Cleveland Cavaliers - Memphis Grizzlies
Obie ekipy grają w obecnej kampanii zdecydowanie powyżej przedsezonowych oczekiwań. Podopieczni J.B. Bickerstaffa legitymują się bilansem 21-16, co dawało im piątą pozycję w Konferencji Wschodniej. Ich dzisiejsi rywale zajmowali z kolei czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej z jeszcze lepszym bilansem 24-14. Co więcej, Grizzlies wygrali pięć poprzednich spotkań, a także dziewięć z ostatnich dziesięciu starć na wyjeździe.
Pierwsze trzy minuty gry należały do Cavaliers, którzy wyszli na prowadzenie 7:0 po trafieniu zza łuku Darius Garlanda (27pkt/4zb/10as) oraz dwóch rzutach Evana Mobleya (17pkt/8zb/2blk). Goście w końcu zdobyli jednak swoje pierwsze punkty, a w pierwszą odsłonę zakończyli ze stratą trzech oczek do przeciwników. Świetną kwartę dla swoich zespołów rozegrali Desmond Bane (3/3 z gry, 8 punktów) oraz Jarrett Allen (10 punktów, łącznie 22pkt/12zb/3blk). W drugiej odsłonie wynik przez długi czas nie zmieniał się, aż na pięć minut przed końcem połowy serial punktowy 8:0 przeprowadzili gospodarze, którzy następnie prowadzili 55:44. Końcówka odsłony to jednak całkowita dominacją Grizzlies, którzy zakończyli kwartę serialem 13:0 i na przerwę schodzili przy prowadzeniu 57:55.
Po zmianie stron obie ekipy miały ogromne problemy z odnalezieniem swojego rytmu po atakowanej stronie parkietu. Gospodarze w trzeciej kwarcie rzucali na fatalnej skuteczności 33% z gry, co goście zdołali przebić, trafiając ledwie 27% swoich rzutów. Mecz wciąż był bardzo wyrównany, co zwiastowało niemałe emocje w ostatniej odsłonie. W decydującej kwarcie ze zdecydowanie lepszej strony zaprezentowali się gracze Taylora Jenkinsa, którzy trafiali na skuteczności o 20% wyższej niż ich rywale. Pomimo tego Memphis wciąż nie potrafiło odskoczyć od Cavs, a po trafieniu Mobleya na 36 sekund przed końcem czasu na tablicy wyników mieliśmy remis 104:104. Wtedy jednak piłkę w swoje ręce wziął Ja Morant (26pkt/5zb/6as/2prz/2blk), który najpierw trafił bardzo trudny lay-up nad obrońcą, a następnie przechwycił piłkę i dorzucił kolejne dwa oczka, zapewniając Grizzlies cztery punkty przewagi. W końcówce sytuacja nie uległa już zmianie i Memphis Grizzlies pokonali Cleveland Cavaliers 110:104.
"Pod koniec spotkania chce być tym zawodnikiem, który podejmuje decyzje. To ode mnie zależy, czy wykonam właściwe zagranie - wjazd pod kosz i rzut, czy może oddanie piłki do lepiej ustawionego kolegi." - podsumował końcówkę w swoim wykonaniu Ja Morant.
Komplet wyników minionej nocy:
Cleveland Cavaliers - Memphis Grizzlies 106:110 (30:27, 25:30, 20:19, 31:34)
Darius Garland 27pkt/4zb/10as - Ja Morant 26pkt/5zb/6as/2prz/2blk
Toronto Raptors - San Antonio Spurs 129:104 (30:29, 38:24, 29:28, 32:23)
Fred VanVleet 33pkt/7as/2prz - Jakob Poeltl 19pkt/12zb/4as
New York Knicks - Indiana Pacers 104:94 (32:25, 23:30, 29:22, 20:17)
Julius Randle 30pkt/16zb/4as - Keifer Sykes 22pkt/4zb/6as
New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 110:123 (31:42, 23:22, 30:31, 26:28)
Jonas Valanciunas 25pkt/16zb - Devin Booker 33pkt/9zb/4as
Los Angeles Lakers - Sacramento Kings 122:114 (26:31, 31:28, 28:24, 37:31)
LeBron James 31pkt/5zb/5as - De'Aaron Fox 30pkt/3zb/6as
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.