NBA: pewne zwycięstwa gospodarzy
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 07.01.2022, 11:25
Ubiegłej nocy na parkietach NBA rozegrane zostały cztery mecze. Zwycięstwa odnieśli m.in. Phoenix Suns, którzy wrócili tym samym na czoło ligi. Porażkę ponieśli za to mocno osłabieni Golden State Warriors.
New York Knicks - Boston Celtics
Jako pierwsi na parkiecie pojawili się nowojorscy Knicks oraz Boston Celtics. Obie drużyny w tym sezonie prezentują podobny poziom, spisując się nieco poniżej oczekiwań kibiców. Pierwsza połowa spotkania wskazywała na bardzo pewne zwycięstwo Celtów, którzy wypracowali sobie aż szesnaście punktów przewagi. Rewelacyjnie spisywał się Jason Tatum, który w całym spotkaniu zdobył 36 punktów. Swoje zrobił również Dennis Schroeder, który z ławki dołożył kolejnych 20 punktów. Drużyna z Nowego Jorku na drugą połowę wyszła jednak całkowicie odmieniona i konsekwentnie odrabiała straty, nadrabiając 9 punktów w samej trzeciej kwarcie i ostatecznie dopadli rywali w ostatnich akcjach spotkania. Fantastycznie na przestrzeni całego meczu spisywał się Evan Fourier, który zdobył imponujące 41 punktów, do których dołożył 7 zbiórek i 8 asyst. Podkreślić należy jego skuteczność w akcjach za trzy punkty, których trafił aż dziesięć spośród czternastu. Najważniejsza akcja meczu należała jednak do RJ Barretta, który, mimo że na przestrzeni meczu prezentował się dość słabo, to zdołał popisać się buzzer-beaterem i w decydującym momencie dał Knicksom zwycięstwo 108:105.
Memphis Grizzlies - Detroit Pistons
W Memphis mierzyli się miejscowi Grizzlies oraz Detroit Pistons. Grizzlies notują póki co fantastyczny sezon, nawiązując do sukcesów sprzed kilku lat, kiedy drużyna z Tennessee prezentowała słynne "Grit and Grind". Pistons z kolei wciąż nie są w stanie zbudować choćby solidnej drużyny i znajdują się na przedostatnim miejscu w lidze. Memphis Grizzlies zgodnie z oczekiwaniami bardzo pewnie wygrało spotkanie, nie dając rywalom cienia nadziei na zwycięstwo. Gospodarze od początku do końca prowadzili grę i z minuty na minutę budowali swoją przewagę, która ostatecznie wyniosła 30 punktów. Dzięki wygranej drużyna z Memphis umocniła się na czwartym miejscu konferencji zachodniej.
New Orleans Pelicans - Golden State Warriors
W Nowym Orleanie Pelicans podejmowali Golden State Warriors. W normalnych okolicznościach wyraźnym faworytem byliby przyjezdni, jednak ekipa z Oakland przystępowała do spotkania niezwykle osłabiona, bowiem nie mogli się zaprezentować Stephen Curry oraz Draymond Green. Pelicans zdołali wykorzystać braki rywali i choć zaczęli dość niemrawo, to zdołali wygrać spotkanie 101:96. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był bez wątpienia Brandon Ingram, który zdobył dla ekipy gospodarzy 32 punkty, do których dołożył 11 zbiórek oraz 6 asyst. Dla Pelicans było to bardzo ważne zwycięstwo, dzięki któremu pozostają w kontakcie z drużynami w strefie play-in.
Phoenix Suns - Los Angeles Clippers
W ostatnim meczu ubiegłej nocy mierzyli się ze sobą Phoenix Suns oraz Los Angeles Clippers. Wobec braku Kawhiego Leonarda i Paula George'a zdecydowanym faworytem musieli być świetnie grający Suns. Gospodarze rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść w zasadzie w drugiej kwarcie, kiedy to ograli rywali różnicą piętnastu punktów. Mimo dość wyraźnej wygranej występ graczy z Phoenix był dość daleki od ideału. Chris Paul, który, mimo że zanotował triple-double to nie popisywał się skutecznością. Jeszcze gorzej w tym aspekcie zaprezentował się Devin Booker, który trafił jedynie pięć ze swoich dwudziestu-dwóch rzutów. Mimo tak słabej skuteczności dwóch największych gwiazd, goście nie byli w stanie postawić się rywalom, a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 106:89. Zwycięstwo okazało się niezwykle wartościowe dla Suns, którzy wykorzystali potknięcie Warriors w Nowym Orleanie i wrócili dzięki temu na pierwsze miejsce konferencji zachodniej.
Wyniki:
New York Knicks - Boston Celtics 108:105 (18:25, 29:38, 30:21, 31:21)
Evan Fournier 41pkt/7zb/8as - Jason Tatum 36pkt/6zb/9as
Memphis Grizzlies - Detroit Pistons 118:88 (32:18, 30:28, 28:22, 28:20)
Ja Morant 22pkt/9zb/6as - Saben Lee 14pkt/5zb
New Orleans Pelicans - Golden State Warriors 101:96 (16:22, 31:24, 28:26, 26:24)
Brandon ingram 32pkt/11zb/6as - Andrew Wiggins 21pkt/4zb
Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 106:89 (21:20, 35:20, 19:26, 31:23)
Chris Paul 14pkt/13zb/10as - Marcus Morris 26 pkt/8zb
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.