NBA: Bucks deklasują Warriors, kolejna wygrana Grizzlies
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 14.01.2022, 12:30
Tylko pięć spotkań zostało rozegranych ostatniej nocy na parkietach NBA. Zdecydowanie najwięcej emocji budziło starcie Milwaukee Bucks z Golden State Warriors, ale jak się okazało Giannis i spółka zamknęli temat zwycięzcy już w pierwszej połowie, w której zdeklasowali rywali 77:38. Na dużo ciekawsze widowisko trafili kibice w FedExForum, którzy byli świadkami 11. kolejnej wygranej Memphis Grizzlies, tym razem nad Minnesotą Timberwolves.
Milwaukee Bucks - Golden State Warriors
Mecz w Fiserv Forum pomiędzy Milwaukee Bucks a Golden State Warriors zapowiadany był jako hitowe starcie obrońców tytułu z drugą najlepszą ekipą obecnych rozgrywek. Co więcej, do składu Steve'a Kerra po długiej kontuzji powrócił wreszcie Klay Thompson, co tylko zwiększało siłę ognia Wojowników. W obu zespołach mieliśmy jednak po jednej nieobecności - u Kozłów brakowało Jrue Holidaya, natomiast wśród przyjezdnych nieobecny był Draymond Green.
Spotkanie od samego początku zostało całkowicie zdominowane przez podopiecznych Mike'a Budenholzera. Już po pięciu minutach pierwszej odsłony gospodarze osiągnęli dwucyfrowe prowadzenie, które wynosiło 18:4. Kapitalnie w mecz wszedł Giannis Antetokounmpo (30pkt/12zb/11as/3blk), który zdobył pierwsze osiem punktów dla swojego zespołu. Przyjezdnym udało się co prawda minimalnie odrobić straty i pod koniec kwarty przegrywali tylko 21:29. Od tego momentu gospodarze przejęli jednak całkowitą kontrolę nad meczem i na przełomie kwart przeprowadzili serial punktowy 36:9, dzięki czemu wysforowali się nad ponad 30-punktowe prowadzenie. Skuteczność Bucks w drugiej kwarcie wynosiła kosmiczne 68%, natomiast Warriors zatrzymali się na 19% z gry. Tym samym Milwaukee wygrali pierwszą połowę 77:38, a barierę dziesięciu oczek przekroczyło aż czterech graczy gospodarzy - Giannis, Khris Middleton (23pkt/5zb/7as), Bobby Portis (20pkt/7zb) oraz Grayson Allen (15pkt/5zb/2prz). Wśród gości żaden koszykarz nie osiągnął tej liczby.
Po zmianie stron tempo gry wyraźnie opadło. Gracze Bucks nie czuli już potrzeby ciągłego ataku na rywala, gdyż spotkanie było praktycznie wygrane. Kolejne dwie kwarty upłynęły więc dość powolnym tempem, a w ostatniej odsłonie większe minuty otrzymali zawodnicy rezerwowi z obu ekip. Ostatecznie Milwaukee Bucks pokonali Golden State Warriors 118:99, czym wyraźnie przypomnieli o sobie reszcie ligi, po tym, jak ich poprzednie trzy mecze kończyły się porażkami.
Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves
O wiele ciekawsze widowisko mieli przyjemność obserwować kibice zgromadzeni w FedExForum, gdzie miejscowi Grizzlies podejmowali Timberwolves. Mecz od pierwszych minut stał na wysokim poziomie, a na drużynową koszykówkę gospodarzy indywidualnymi popisami odpowiadali Anthony Edwards (30pkt/4as) oraz D'Angelo Russell (29pkt/3zb/6as), którzy w pierwszej kwarcie zdobyli odpowiednio 13 i 10 punktów. W drugiej odsłonie obie ekipy miały swoje problemy po atakowanej stronie parkietu, a wynik cały czas oscylował wokół remisu. Świetną formę utrzymywał Edwards, który tym razem dołożył 12 oczek, trafiając 4/5 prób z gry. To głównie dzięki swojemu młodemu liderowi Timberwolves schodzili na przerwę przy prowadzeniu 60:53.
Po zmianie stron zobaczyliśmy na parkiecie całkowicie odmieniony zespół Taylora Jenkinsa. W drugiej części trzeciej odsłony gospodarze przeprowadzili serial punktowy 21:8, dzięki czemu przed decydującą kwartą mieli sześć oczek przewagi. W niej obie ekipy walczyły jak równy z równym, co chwile zmieniając się na prowadzeniu. Na punkty Karla-Anthony'ego Townsa (25pkt/9zb/3as/2blk) odpowiadał Brandon Clarke (14pkt/8zb), chwilę później na trafienie Russella odpowiedział Desmond Bane (21pkt/3zb/4prz). Kluczowy rzut oddał jednak na minutę przed końcem John Konchar (15pkt/17zb/3as) - grający na świetnej tego dnia skuteczności gracz (6/7) otrzymał piłkę na czystej pozycji i trafił zza łuku, zapewniając gospodarzom sześć punktów przewagi. To był gwóźdź do trumny dla Timberwolves, którzy nie zdołali już odrobić strat i przegrali 108:116. Miśki zapisały w ten sposób jedenaste kolejne zwycięstwo na koncie i przeskoczyły Utah Jazz w tabeli Konferencji Zachodniej.
Komplet wyników minionej nocy:
Milwaukee Bucks - Golden State Warriors 118:99 (37:21, 40:17, 20:34, 21:27)
Giannis Antetokounmpo 30pkt/12zb/11as/3blk - Stephen Cury 12pkt/8zb/4as/2prz
Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 116:108 (25:31, 28:29, 37:24, 26:24)
John Konchar 15pkt/17zb/3as - D'Angelo Russell 29pkt/3zb/6as
New Orleans Pelicans - Los Angeles Clippers 113:89 (28:15, 25:19, 34:29, 26:26)
Brandon Ingram 24pkt/5zb/6as - Terance Mann 15pkt/4zb
Brooklyn Nets - Oklahoma City Thunder 109:130 (26:38, 25:32, 32:30, 26:30)
James Harden 26pkt/7zb/9as/3prz/3blk - Shai Gilgeous-Alexander 33pkt/10zb/9as/2blk
Denver Nuggets - Portland Trail Blazers 140:108 (41:28, 31:27, 29:25, 39:28)
Nikola Jokić 20pkt/8zb/7as/2blk - Dennis Smith Jr. 17pkt/8as
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.