Piłka ręczna - ME: świetne otwarcie Polaków!
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 14.01.2022, 22:09
Polacy rewelacyjnie rozpoczęli rywalizację w mistrzostwach Europy, pokonując na otwarcie w Bratysławie Austriaków 36:31. Podopieczni Patryka Rombla rozegrali bardzo solidne spotkanie i pokazali, że mimo zawirowań związanych z wykluczeniami spowodowanymi koronawirusem mają oni duży potencjał i wielką nadzieję na rozegranie dobrego turnieju.
Waga tego pojedynku dla obu stron była bardzo duża, bowiem w każdej dużej imprezie ważne jest jak najlepsze otwarcie. Mobilizacja po stronie podopiecznych Patryka Rombla była tym większa, że chcieli oni pokazać, iż mimo zawirowań związanych z wykluczeniem kilku zawodników z powodu pozytywnych testów na koronawirusa, Polacy przygotowali na europejski czempionat dobrą formę.
W początkowych fragmentach spotkania było widać nerwowość po polskiej stronie, co wykorzystali rywale, którzy odskoczyli na 0:2. W 3. minucie premierową bramkę zdobył dla drużyny Michał Daszek, a po chwili wynik wyrównał Patryk Walczak. Polacy z czasem nabierali pewności siebie i dobrze grali w defensywie, a między słupkami skuteczną interwencją zameldował się Mateusz Kornecki, co po kolejnym trafieniu Daszka pozwoliło im wyjść na prowadzenie 5:4. Szybkie tempo od początku spotkania lepiej wytrzymywali podopieczni Patryka Rombla, skutecznie konstruując kolejne akcje, a dodatkowo rozpędu nabierał Szymon Sićko. Biało-Czerwoni przez długi czas utrzymywali się 1-2 bramki z przodu, solidnie prezentując się w defensywie, co przekładało się na ofensywne błędy rywali. W 21. minucie prowadzący stanęli przed szansą na ucieczkę na trzy trafienia, jednak sprytna próba wykorzystania rzutu karnego przez Arkadiusza Moryto zakończyła się niepowodzeniem. Udało się to pięć minut później odrobić z nawiązką, a wynik 15:11 dał Polakom skuteczny rzut Moryto. Swoje w dalszym ciągu dokładał też w bramce Kornecki i mimo zwiększenia tempa przez Austriaków to Polacy schodzili na przerwę w znacznie lepszych nastrojach, prowadząc po dobrej pierwszej połowie 17:14.
Drugą połowę skutecznym trafieniem otworzył Mateusz Olejniczak, jednak szybko odpowiedział świetnie spisujący się od początku meczu obrotowy Fabian Posch. Wyraźnie nakręceni Biało-Czerwoni utrzymywali swoją dobrą grę z pierwszej części, podwyższając po strzale Moryto przewagę na swoją korzyść do pięciu bramek i wychodząc na 21:16. Choć ta przewaga nieco rozluźniła prowadzących, szybko wrócili oni do dobrej gry, do czego sygnał dał skutecznymi interwencjami Kornecki. Z biegiem czasu na boisku dużą rolę zaczęły odgrywać nerwy, co skutkowało licznymi wykluczeniami, jednak wynik w dalszym ciągu był bardzo korzystny dla polskich szczypiornistów. Niestety bardzo kosztowną w skutkach decyzję w 46. minucie podjął w defensywie Sićko, co poskutkowało wyrzuceniem go z boiska i czerwoną kartką. Na szczęście nie wywarło to negatywnego wpływu na postawę jego kolegów, którzy w dalszym ciągu utrzymywali 5-bramkową przewagę. W końcowych fragmentach zawodnicy Rombla jeszcze bardziej dobili przybitych rywali i podwyższyli przewagę na swoją korzyść do sześciu trafień, a wynik 35:29 dał ekipie Kamil Syprzak. Ostatecznie Polacy pokonali Austriaków 36:31, rewelacyjnie otwierając ten czempionat i pokazując kawał dobrej piłki ręcznej.
Polska - Austria 36:31 (17:14)
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.