Zwycięstwo United i Arsenalu, niespodzianka w Watford
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 02.09.2018, 19:05
Manchester United wraca na zwycięską ścieżkę. Piłkarze Jose Mourinho pokonali na wyjeździe Burnley 2:0, a obie bramki dla „Czerwonych Diabłów” zdobywał Romelu Lukaku. Niespodzianka w Watfordzie, gdzie kapitalnie spisujący się początkiem sezonu Watford pokonał zespół Tottenhamu.
W najciekawszym spotkaniu niedzieli w Premier League zmierzyli się ze sobą dwaj pucharowicze, którzy nie mają za sobą zbyt dobrego startu w bieżącej kampanii. Przygotowujący się do występu w Lidze Mistrzów – Manchester United – wygrał co prawda na początek z Leicester 2:1, ale potem zaliczył dwie wstydliwe porażki – niespodziewaną z Brighton (2:3) i wysoką z Tottenhamem (0:3). Rewelacja ostatniego sezonu z Burnley jeszcze w obecnym nie odniosła zwycięstwa, rozpoczynając od remisu 0:0 z Southampton, a potem kontynuując dwoma porażkami – 1:3 z Watfordem i 2:4 z Fulham. W czwartej kolejce to właśnie zespoły z Manchesteru i Burnley stanęły naprzeciwko siebie.
Spotkanie rozpoczęło się od dość wyraźnej przewagi „Czerwonych Diabłów”. Podopieczni Jose Mourinho grali aktywnie i wywalczyli sobie kilka stałych fragmentów gry, które jednak nie zostały zamienione na bramki. Pierwsze trafienie dla gości wpadło dopiero w 27. minucie. Na wysokości pola karnego na lewej stronie boiska znalazł się Alexis Sanchez i kapitalną asystą „na nos” zagrał do Romelu Lukaku. Reprezentant Belgii kapitalnie wyszedł w powietrze, uprzedzając obrońców Burnley i otworzył wynik tego spotkania.
To był zresztą kapitalny dzień Belga, który tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry podwyższył na 2:0. Nie był to już tak ładny gol, jak pierwsze trafienie, gdyż piłka – po strzale jednego z zawodników Manchesteru – odbiła się od blokującego obrońcy i wpadła pod nogi Lukaku, który – długo się nie zastanawiając – z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Joe Harta. Już po pierwszej połowie ekipa United miała ten mecz pod pełną kontrolą.
Mimo, że po przerwie nie wpadły już bramki, działo się dość sporo ciekawych sytuacji. W 69. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Paul Pogba. Francuz uderzył mocno w prawy róg bramki, ale piłka odbiła się od słupka i wyszła poza pole gry. Już dwie minuty później z boiska za czerwoną kartkę wyleciał Marcus Rashford. Młody reprezentant Anglii starł się przy linii bocznej z Philem Bardsleyem, będąc w tym starciu stroną agresywną i musiał opuścić boisko. Jego oponent ukarany został żółtym kartonikiem. Do końca spotkania działo się już bardzo niewiele i na tablicy wyników pozostał rezultat 2:0. Po dwóch porażkach, „Czerwone Diabły” wreszcie odkuły się, pokonując na trudnym terenie Burnley.
Świetny początek sezonu notuje zespół Watfordu. Podopieczni Javi Garcii zanotowali dziś czwartą wygraną w czwartym meczu sezonu, pokonując 2:1 zespół Tottenhamu. Wynik otworzyło samobójcze trafienie Abdoulaye Doucure, ale potem piłkarze gospodarzy strzelali już do odpowiedniej bramki. W 69. minucie trafił Troy Deeney, a siedem minut później trafił Craig Cathcart. Piłkarzy Watfordu w tabeli wyprzedzają tylko zespoły Liverpoolu i Chelsea.
Po dwóch pierwszych porażkach, drugą wiktorię odniósł też Arsenal. Cardiff nie postawiło u siebie łatwych warunków. Londyńczycy dwa razy wychodzili na prowadzenie za sprawą Shkodrana Mustafiego i Pierre’a Emericka-Aubameyanga, a gospodarze dochodzili do rywali za sprawą Victora Camarasy i Danny’ego Warda. Decydujące trafienie dopiero w 81. minucie zaliczyl Alexandre Lacazette.
Burnley - Manchester United 0:2 (0:2)
27' 44' Romelu Lukaku
Cardiff - Arsenal 2:3 (1:1)
45+2' Victor Camarasa, 70' Danny Ward - 12' Shkodran Mustafi, 62' Pierre Emerick-Aubameyang, 81' Alexandre Lacazette
Watford - Tottenham 2:1 (0:1)
69' Troy Deeney, 76' Craig Cathcart - 53' Abdoulaye Doucure

Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.