NBA: Hawks zatrzymani przez Raptors, 76ers pokonują Grizzlies
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 01.02.2022, 09:30
Toronto Raptors pokonali na wyjeździe Atlantę Hawks 106:100, przerywając tym samym serie siedmiu kolejnych wygranych po stronie rywali. Z kolei Philadelphia 76ers wygrała po dogrywce z Memphis Grizzlies 122:119 i to pomimo nieobecności swojego lidera, Joela Embiida.
Philadelphia 76ers — Memphis Grizzlies
Bardzo ciekawie zapowiadała się potyczka w Wells Fargo Center, gdzie trzecia siła Konferencji Wschodniej gościła trzeci zespół z zachodu. Co więcej, w styczniu Grizzlies mogli się pochwalić drugim najlepszym bilansem w całej lidze (12-3), natomiast 76ers trzecim (11-3) - wyżej znajdowali się jedynie Phoenix Suns (13-1). W dzisiejszym starciu nieobecny miał być jednak Joel Embiid, a bez Kameruńskiego środkowego to goście stali się faworytem do zwycięstwa.
Sporym zaskoczeniem była więc kontrola, jaką już na początku meczu uzyskali podopieczni Doca Riversa. Świetne wejście w spotkanie zaliczyli Tyrese Maxey (33pkt/3zb/8as/4blk) oraz Andre Drummond (16pkt/23zb/5as/2prz/3blk) - pierwszy z nich uzbierał 11 oczek w kwarcie, a drugi zapisał linijkę 6pkt/6zb/4as. To głównie dzięki nim gospodarze prowadzili po pierwszej odsłonie 39:30 i to pomimo solidnego startu Desmonda Bane'a (34pkt/7zb/3prz) - 10 oczek na skuteczności 3/3 z gry i 4/4 z osobistych. Na początku drugiej kwarty gospodarze jeszcze bardziej podkręcili tempo i po chwili ich prowadzenie wynosiło już 49:32. Bardzo pewnie na parkiecie wobec nieobecności Joela Embiida czuł się Tobias Harris (31pkt/5zb/5as/2blk), który dorzucił od siebie 11 punktów i wydawać się mogło, że 76ers zbudowali sobie bezpieczną przewagę. Przyjezdni nie zamierzali się jednak poddać i jeszcze przed przerwą zmniejszyli straty, by do szatni schodzić przy 5-punktowym deficycie.
Po przerwie na parkiet w Filadelfii wyszedł Ja Morant (37pkt/5zb/5as) w swojej najlepszej wersji - rozgrywający Miśków zdobył 13 oczek w trzeciej odsłonie, trafiając 6/9 prób z gry. Pomimo starań lidera gości mecz wciąż był wyrównany, głównie dzięki świetnej postawie Maxeya po atakowanej stronie parkietu, a przed ostatnią kwartą gospodarze prowadzili 84:80. W decydujących dwunastu minutach zespoły co chwila zmieniały się na prowadzeniu, co zapowiadało niesamowite emocje w końcówce. W niej po serii kilku trafień na minutę przed końcem celną trójką stan spotkania na 108:108 wyrównał Bane. W kolejnych akcjach po jednym osobistym pudłowali Maxey oraz Morant, ale dzięki trafieniu Setha Curry'ego to 76ers prowadzili 111:109 na 15 sekund przed końcem. W decydującej akcji piłkę w swoje ręce wziął Morant i po wjeździe pod kosz trafił niesamowicie trudny rzut z faulem Drummonda. Rozgrywający raz jeszcze pomylił się jednak na linii rzutów osobistych, a po niecelnym rzucie Curry'ego czekała nas dogrywka. W niej Grizzlies prowadzili już 119:115, ale ostatnie siedem punktów zostało zdobyte przez graczy Doca Riversa i to Philadelphia 76ers wygrała 122:119, notując tym samym piąte zwycięstwo z rzędu.
Atlanta Hawks — Toronto Raptors
Niemniej emocji dostarczyli zgromadzonym w State Farm Arena kibicom gracze Hawks oraz Raptors. Zdecydowanym faworytem meczu mieli być koszykarze gospodarzy, którzy wygrali siedem ostatnich spotkań, będąc jedną z najgorętszych ekip w lidze. Nieobecny był jednak lider Jastrzębi, Trae Young, co na pewno stawiało przed gospodarzami trudniejsze zadanie.
Starcie rozpoczęło się dość powolnie, a obie drużyny miały własne problemy po atakowanej stronie parkietu. Wystarczy powiedzieć, że podopieczni Nicka Nurse'a w całej pierwszej połowie rzucali na bardzo niskiej, 37-procentowej skuteczności, co w drugiej kwarcie zdołali wykorzystać przeciwnicy. Od stanu 25:22 dla Raptors gospodarze przeprowadzili serial punktowy 11:0, dzięki czemu objęli prowadzenie i przejęli kontrolę nad grą. Kapitalnie w drugiej odsłonie zaprezentował się Kevin Huerter (26pkt/2prz), który w nieco ponad siedem minut uzbierał 13 oczek, trafiając 5/5 z gry oraz 3/3 zza łuku. To głównie dzięki jego postawie Hawks schodzili do szatni przy prowadzeniu 57:48.
Na początku drugiej połowy po trafieniu De'Andre Huntera (17pkt/5zb) podopieczni Nate'a McMillana zwiększyli przewagę do najwyższych w całym meczu, 11 punktów. Od tego momentu goście wrócili jednak do gry, przeprowadzając serial 15:2 w niecałe cztery minuty. Ogromna w tym zasługa Gary'ego Trenta Jr'a (31pkt/6zb), który w całej trzeciej kwarcie rzucił aż 17 oczek, trafiając pięć z sześciu rzutów trzypunktowych. Następnie Raptors zakończyli odsłonę dwiema celnymi trójkami w ostatnich 30 sekundach, dzięki czemu przed ostatnimi dwunastoma minutami prowadzili 80:72. W czwartej kwarcie do zaciętej końcówki z całych sił próbował doprowadzić Bogdan Bogdanovic (18pkt/5zb/4as), który celnym rzutem zza łuku na minutę przed końcem zbliżył swój zespół do przeciwników na ledwie jeden punkt. Na dwadzieścia sekund przed końcem kapitalną odpowiedź dał jednak OG Anunoby (15pkt/5zb), który trafieniem za trzy oczka dał gościom spokojne prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Ostatecznie Toronto Raptors pokonali Atlantę Hawks 106:100, zatrzymując serię wygranych rywali na siedmiu meczach.
Komplet wyników minionej nocy:
Cleveland Cavaliers — New Orleans Pelicans 93:90 (17:19, 21:20, 22:27, 33:24)
Kevin Love 15pkt/11zb/3as/2blk — Jaxson Hayes 19pkt/7zb/3blk
Indiana Pacers — Los Angeles Clippers 122:116 (30:27, 30:28, 24:30, 38:31)
Isaiah Jackson 26pkt/10zb/2blk — Amir Coffey 27pkt/5zb/4as
Philadelphia 76ers — Memphis Grizzlies 122:119 (39:30, 24:28, 21:22, 27:31, 11:8 OT)
Tyrese Maxey 33pkt/3zb/8as/4blk — Desmond Bane 34pkt/7zb/3prz
Boston Celtics — Miami Heat 122:92 (27:14, 27:31, 40:25, 28:22)
Jaylen Brown 29pkt/4zb/2prz — Max Strus 27pkt/3zb
New York Knicks — Sacramento Kings 116:96 (31:23, 23:18, 30:25, 32:30)
Alec Burks 21pkt/5zb/4as — Tyrese Haliburton 21pkt/8as
Atlanta Hawks — Toronto Raptors 100:106 (24:25, 33:23, 15:32, 28:26)
Kevin Huerter 26pkt/2prz — Pascal Siakam 25pkt/6zb/4as/2prz/2blk
Houston Rockets — Golden State Warriors 108:122 (25:23, 27:38, 26:26, 30:35)
Christian Wood 24pkt/13zb/2prz — Stephen Curry 40pkt/5zb/9as
Oklahoma City Thunder — Portland Trail Blazers 98:81 (19:31, 20:16, 26:14, 33:20)
Luguentz Dort 18pkt/6zb/3as/3prz — CJ McCollum 21pkt/3zb/7as
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.