NBA: Suns pokonują Bulls, Murray oraz Ball w Meczu Gwiazd
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 08.02.2022, 12:45
Chicago Bulls przegrywają drugie kolejne domowe spotkanie z drużyną z czołówki ligi. Po wczorajszej porażce przeciwko 76ers dzisiaj Byki nie podołały Phoenix Suns, przegrywając 124:127. Świetny pojedynek strzelecki stoczyli DeMar DeRozan oraz Devin Booker, zdobywając po 38 punktów. Pomiędzy meczami komisarz ligi — Adam Silver — ogłosił, że w miejsce kontuzjowanych Kevina Duranta oraz Draymonda Greena wejdą LaMelo Ball i Dejounte Murray, uzupełniając składy Meczu Gwiazd.
Chicago Bulls — Phoenix Suns
Po wczorajszej porażce przeciwko Philadelphi 76ers drużyna Chicago Bulls utraciła pozycję lidera Konferencji Wschodniej na rzecz Miami Heat. Dzisiaj miejscowe Byki czekało jeszcze trudniejsze zadanie, ponieważ United Center odwiedzała najlepsza w lidze ekipa Słońc z Arizony, czyli Phoenix Suns. Pozytywną informacją dla gospodarzy był na pewno powrót do gry Zacha LaVine'a, który opuścił dwa poprzednie spotkania z powodu bólu pleców.
Mecz rozpoczął się jednak od wyraźnej przewagi podopiecznych Monty'ego Williamsa — przyjezdni rzucali na 57% skuteczności, jednocześnie dominując rywali w walce na tablicach. W samej pierwszej kwarcie Suns trafili 15 z 26 rzutów, a na jedenaście pudeł aż pięciokrotnie udało im się zebrać piłkę. Dodatkowo już od pierwszych minut celownik nastawiony miał Devin Booker (38pkt/4zb/5as), który rzucił 16 oczek w odsłonie na skuteczności 6/7 z gry. Po stronie gospodarzy sytuację starał się ratować DeMar DeRozan (38pkt/5zb/4as/2prz), ale pomimo jego 10 punktów Bulls przegrywali 29:36. W drugiej kwarcie gra Słońc przemieniła się już w całkowitą dominację, kiedy ich defensywa zatrzymała gospodarzy na fatalnej, 32% skuteczności z gry. Wystarczy powiedzieć, że Zach LaVine (32pkt/6zb/8as) był jedynym graczem w swoim zespole, który w tych dwunastu minutach zdobył więcej niż 3 oczka — 11. Goście z kolei trzymali swój poziom po atakowanej stronie parkietu, dzięki czemu osiągnęli 20-punktową przewagę, a do szatni schodzili przy prowadzeniu 67:49.
Po zmianie stron Suns nie zamierzali zwalniać tempa i po kolejnych popisach Bookera — 14 punktów w kwarcie — przewaga wzrosła do dwudziestu siedmiu punktów. Wtedy sprawy w swoje ręce spróbowali wziąć LaVine oraz DeRozan, ale ich 13 oraz 10 oczek pozwoliło gospodarzom jedynie zbliżyć się na 83:102 po trzeciej odsłonie. Czwarta kwarta to z kolei indywidualne popisy DeRozana, który w pojedynkę zmniejszył stratę Byków do ledwie dziewięciu punktów na sześć minut przed końcem meczu. Jak się jednak okazało, 15 punktów jednego z kandydatów do MVP nie wystarczyło i po chwili przy piętnastopunktowej różnicy na parkiet weszli gracze rezerwowi. Ci zdołali jeszcze w końcówce zmniejszyć rozmiary porażki, ale tak naprawdę wynik w żadnym momencie nie był zagrożony. Phoenix Suns pokonali Chicago Bulls 127:124 i umocnili swoją pozycję najsilniejszej drużyny w NBA.
Mecz Gwiazd
Kilka dni temu pisaliśmy o nominacjach do tegorocznego Meczu Gwiazd. W tekście wspomnieliśmy również o tym, że w najbliższym czasie poznamy zawodników, którzy zastąpią kontuzjowanych Kevina Duranta oraz Draymonda Greena. Moim zdecydowanym faworytem do otrzymania nominacja w Konferencji Zachodniej był Dejounte Murray i to właśnie jego nazwisko ogłosił dzisiaj Adam Silver. Poza nim komisarz NBA nominował również LaMelo Balla z Konferencji Wschodniej, który także załapał się do mojej czwórki faworytów. Obaj zawodnicy poczynili w obecnych rozgrywkach ogromne postępy i ich wybór jest dla nich najlepszą możliwą nagrodą, na którą zresztą w pełni zasłużyli. Murray jest liderem walczących o pozycję w turnieju play-in San Antonio Spurs, a jego średnie w tym sezonie to 19.6pkt/8.4zb/9.2as. Co więcej, Dejounte jest liderem NBA, jeśli chodzi o liczbę przechwytów, ze średnią 2.1 na mecz. Z kolei LaMelo przewodzi grze znajdujących się na 9. pozycji Charlotte Hornets i pomimo nieco słabszego ostatniego okresu wciąż ma doskonałe średnie na poziomie 19.5pkt/7.1zb/7.5as/1.5prz. Drugoroczniak wyraźnie udowadnia, że w niedługim czasie może być jedną z największych gwiazd tej ligi.
Komplet wyników minionej nocy:
Charlotte Hornets — Toronto Raptors 101:116 (21:35, 20:21, 34:24, 26:36)
Miles Bridges 25pkt/6zb/5as/3prz/2blk — Pascal Siakam 24pkt/11zb/8as
Washington Wizards — Miami Heat 100:121 (24:39, 29:21, 17:31, 30:30)
Corey Kispert 20pkt/6zb — Bam Adebayo 21pkt/7zb/4as
Chicago Bulls — Phoenix Suns 124:127 (29:36, 20:31, 34:35, 41:25)
DeMar DeRozan 38pkt/5zb/4as/2prz — Devin Booker 38pkt/4zb/5as
Oklahoma City Thunder — Golden State Warriors 98:110 (23:20, 23:36, 26:29, 26:25)
Luguentz Dort 26pkt/4zb/3prz — Stephen Curry 18pkt/9zb/10as
Utah Jazz — New York Knicks 113:104 (28:28, 31:29, 23:29, 31:18)
Donovan Mitchell 32pkt/7zb/6as/4prz — Mitchell Robinson 19pkt/21zb/2prz/3blk
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.