NBA: Suns już w play-offach, Popovich jeszcze musi poczekać
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 10.03.2022, 11:43
Phoenix Suns pokonali w meczu na szczycie Miami Heat 111:90. Tym samym „Słońca” jako pierwsze zapewniły sobie udział w tegorocznych play-offach. Z kolei w spotkaniu pomiędzy Toronto Raptors a San Antonio Spurs triumfowała ekipa z Kanady, odkładając tym samym rekord Gregga Popovicha w czasie.
Miami Heat — Phoenix Suns
Starcie w FTX Arena pomiędzy Miami Heat a Phoenix Suns miało być hitem poprzedniej nocy. W końcu na parkiecie mierzyli się ze sobą liderzy obu konferencji, którzy w ostatnim czasie prezentowali bardzo dobrą formę. Co prawda w zespole Erika Spoelstry nieobecny był Jimmy Butler, ale goście przystępowali do gry bez Chrisa Paula, co wyrównywało szanse.
Początek meczu zdecydowanie nie rozczarował. Już po sześciu minutach kilkunastopunktowe prowadzenie wypracowały sobie Żary, u których „gorącą rękę” miał Duncan Robinson (22pkt/3zb) — skrzydłowy trafił cztery pierwsze próby zza łuku, a Heat prowadzili 25:14. W kolejnych minutach do głosu doszli jednak podopieczni Monty'ego Williamsa, którzy na koniec pierwszej kwarty prowadzili 29:27. W drugiej odsłonie koszykarzy Suns przywitał w Miami główny kandydat na najlepszego rezerwowego roku, Tyler Herro (17pkt). 22-latek w niecałe dwanaście minut zapisał na koncie 12 punktów, ale do szatni w lepszych nastrojach schodzili przyjezdni, którzy dzięki dominacji na tablicach prowadzili 57:55.
Po zmianie stron goście przejęli kontrolę nad spotkaniem, całkowicie dominując swoich rywali. W trzeciej kwarcie Słońca pozwoliły gospodarzom na zdobycie ledwie 19 oczek na skuteczności 29% z gry. W tym samym czasie ofensywa liderów Konferencji Zachodniej działała jak w zegarku, dzięki czemu na dwanaście minut przed końcem prowadzili 91:74. Głównym motorem napędowym gry przyjezdnych był Devin Booker (23pkt/8zb/9as/2prz/2blk), który doskonale sprawdził się w roli przywódcy drużyny podczas nieobecności Chrisa Paula, wypełniając każdą statystykę. W ostatniej odsłonie Suns jeszcze zwiększyli rozmiary zwycięstwa, ostatecznie pokonując Heat 111:90. Tym samym ekipa Monty'ego Williamsa jako pierwsza zapewniła sobie awans do fazy play-off i z bilansem 53:13 ma dziewięć meczów przewagi nad drugimi w lidze Memphis Grizzlies.
„Powiedziałem moim chłopakom, że to był jeden z najlepszych defensywnych występów, jakie kiedykolwiek widziałem. A jestem już w lidze od dłuższego czasu.” — powiedział po spotkaniu szkoleniowiec gości, Monty Williams.
San Antonio Spurs — Toronto Raptors
Wielkie emocje dotyczyły również meczu w AT&T Center, gdzie San Antonio Spurs podejmowali Toronto Raptors. Miał on być wyjątkowy dla trenera gospodarzy, Gregga Popovicha, który miał szansę zostać szkoleniowcem z największą ilością zwycięstw w historii NBA. Przeciwnik nie należał jednak do najłatwiejszych, a do gry powracał rozgrywający gości, Fred VanVleet.
Spotkanie od pierwszych minut było wyraźnie nastawione na ofensywę, w której lepiej odnalazły się Dinozaury — przyjezdni rzucali w pierwszej kwarcie na świetnej, 59% skuteczności z gry, dzięki czemu dość szybko zdołały wypracować kilkupunktową przewagę. Świetny początek zaliczył Pascal Siakam (20pkt/8zb/3as), który w dwanaście minut zapisał na koncie 11pkt/4zb, trafiając 4/6 prób z gry. Z kolei po stronie gospodarzy grę ciągnął Dejounte Murray (25pkt/9zb/12as/2prz), który w krótszym czasie dorzucił od siebie 8pkt/2zb/5as/1prz. Druga odsłona to zupełnie inna historia — Raptors zaczęli mieć spore problemy w ataku, trafiając ledwie 35% rzutów, jednocześnie pozwalając Spurs na kończenie 63% swoich akcji. Jedyną osobą trzymającą gości w grze był Fred VanVleet (26pkt/6zb/2prz), który rzucił 13 oczek, dzięki czemu jego zespół schodził na przerwę, przegrywając tylko 58:61.
Drugą połowę bardzo dobrze rozpoczęli podopieczni Gregga Popovicha, którzy po trzech minutach prowadzili 69:62, zmuszając Nicka Nurse'a do wzięcia przerwy na żądanie. Jak się okazało, szkoleniowiec przyjezdnych świetnie zmotywował swoich zawodników, którzy natychmiast zaczęli odrabiać straty i po trzech kwartach znajdowali się na prowadzeniu 91:84. Duża w tym zasługa świetnie spisującego się Scottiego Barnesa (20pkt/8zb) — tegoroczny debiutant dołożył od siebie 12pkt/4zb na skuteczności 5/7 z gry. W decydującej odsłonie ofensywa gospodarzy została całkowicie zatrzymana świetną obroną Dinozaurów, które ograniczyły rywali do ledwie 27% z gry. Dzięki temu ekipa z Toronto nie miała najmniejszych problemów i ostatecznie wygrała 119:104, odkładając tym samym świętowanie pobicia rekordu przez Popovicha o co najmniej kilka dni.
„Oczywiście zależy nam na zwycięstwach, jesteśmy zawodowcami. Mamy ogromny szacunek do Gregga oraz tego, co osiągnął w trakcie swojej kariery, ale nie chcieliśmy być zespołem, przeciwko któremu pobije ten rekord.” — powiedział rozgrywający Raptors, Fred VanVleet.
Komplet wyników minionej nocy:
Charlotte Hornets — Boston Celtics 101:115 (22:29, 26:23, 30:35, 23:28)
LaMelo Ball 15pkt/8zb/4as — Jayson Tatum 44pkt/5zb/3as/3prz
Detroit Pistons — Chicago Bulls 108:114 (26:25, 30:28, 35:31, 17:30)
Cade Cunningham 22pkt/4zb/6as — DeMar DeRozan 36pkt/8zb/4as/2prz
Miami Heat — Phoenix Suns 90:111 (27:29, 28:28, 19:34, 16:20)
Bam Adebayo 17pkt/6zb/5as — Devin Booker 23pkt/8zb/9as/2prz/2blk
Milwaukee Bucks — Atlanta Hawks 124:115 (37:26, 31:28, 25:32, 31:29)
Giannis Antetokounmpo 43pkt/12zb/5as — Trae Young 27pkt/3zb/11as
Houston Rockets — Los Angeles Lakers 139:130 (32:38, 36:25, 29:35, 23:22, 19:10 OT)
Jalen Green 32pkt/3zb/3as — Russell Westbrook 30pkt/8zb/6as
Minnesota Timberwolves — Oklahoma City Thunder 132:102 (32:21, 42:26, 27:32, 31:23)
Malik Beasley 33pkt/5zb — Aaron Wiggins 25pkt/9zb/5as
New Orleans Pelicans — Orlando Magic 102:108 (17:30, 24:26, 32:25, 29:27)
Jonas Valanciunas 30pkt/15zb/3as/2prz/2blk — Cole Anthony 19pkt/5as
Dallas Mavericks — New York Knicks 77:107 (17:31, 17:30, 31:22, 12:24)
Luka Doncić 31pkt/6zb/4as — Julius Randle 26pkt/8zb/5as
San Antonio Spurs — Toronto Raptors 104:119 (29:34, 32:24, 23:33, 20:28)
Dejounte Murray 25pkt/9zb/12as/2prz — Fred VanVleet 26pkt/6zb/2prz
Utah Jazz — Portland Trail Blazers 123:85 (33:15, 30:20, 33:14, 27:36)
Bojan Bogdanovic 27pkt/4zb — Trendon Watford 22pkt/3zb
Sacramento Kings — Denver Nuggets 100:106 (29:32, 22:31, 26:17, 23:26)
De'Aaron Fox 32pkt/5zb/10as — Nikola Jokić 38pkt/18zb/7as/2blk
Los Angeles Clippers — Washington Wizards 115:109 (28:29, 29:26, 26:30, 32:24)
Reggie Jackson 31pkt/3zb/7as — Kyle Kuzma 17pkt/6zb/4as
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.