EBL: popis liderów, pewne zwycięstwo Słupska
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 13.03.2022, 17:15
Wiceliderzy tabeli ze Słupska przed niedzielnym meczem mieli o dwa rozegrane spotkania mniej od zielonogórzan, ale tyle samo punktów. Zwycięskie starcie na własnej hali przeciwko Dąbrowie Górniczej pozwoliło im postawić duży krok w stronę prowadzenia w klasyfikacji.
Na początku było widać, że presja wyjazdowa nie przytłoczyła ekipy MKS-u - goście zaczęli od dwóch celnych rzutów i prowadzenia 5:0,ale taką samą serią popisali się także słupszczanie. Obie ekipy prowadziły wyrównaną grę przez większość pierwszej kwarty. Dopiero na trzy minuty przed końcem przyjezdni popełnili kilka błędów przy swoich podaniach, a w ofensywie przypomniał o sobie Beech Lii. Gdyby nie on, kwarta zakończyłaby się różnicą dwóch punktów na korzyść miejscowych - tak było 27:22.
Później już doświadczeni w tym meczu podopieczni trenera Winnickiego lepiej kontrolowali wynik i cały czas dorównywali kroku faworytom. Już na początku drugiej części Czarni stracili piłkę przez grę pasywną, co pozwoliło przeciwnikom zbliżyć się na dwa "oczka". Wtedy ponownie swoją drużynę poratował Beech Lii, wykonując trzy celne rzuty wolne. Od tej pory goście zanotowali drobny przestój i choć Czarnym nie wszystko wychodziło, to świetnie sprawdzali się w trafieniach za trzy - 41:34. Również sześciopunktową różnicą zakończyli drugą kwartę.
Pierwsze minuty po przerwie należały do MKS-u, ale można powiedzieć, że to by było na tyle. Przyjezdni osłabli, wykonywali sporo niecelnych rzutów, a gospodarze mogli dzięki temu grać spokojniej. Po skutecznej "trójce" Klassena po stronie Czarnych było już 15 punktów przewagi i taką też różnicą zakończyła się trzecia odsłona. Ostatnia kwarta mogła być więc zaledwie formalnością. Znacznie rzadziej obie strony podejmowały próby rzutów na kosz, a może raczej częściej tracili piłki lub męczyła ich nieskuteczność. To jednak w żadnym stopniu nie zmieniało wyniku - cały czas wysokie prowadzenie było po stronie Słupska. Goście nie zdołali już nawet odrobinę zniwelować tych strat i zwycięstwo padło łupem faworytów 94:75.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza 94:75 (27:22, 24:23, 26:17, 17:13)
Słupsk: Beech Lii 20, Garrett 18, Lewis 10, Klassen 10, Witliński 10, Young 10, Jankowski 9, Słupiński 6, Musiał 1, Oleksy, Szczepanek, Piątkowski
Dąbrowa Górnicza: Pacheco 23, Lewis Li 13, Fenner 12, Sobin 9, Piechowicz 6, Małgorzaciak 5, Brenk 3, Rajewicz 2, Motylewski 2, Czujkowski, Sitnik
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.