NBA: porażka Bucks, kolejne osiągnięcie Jamesa
Flickr, Michael Giuffrida

NBA: porażka Bucks, kolejne osiągnięcie Jamesa

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 20.03.2022, 13:30

Zeszłej nocy w NBA rozegrano tylko cztery spotkania, ale ciekawych wydarzeń nie brakowało. Po raz drugi z rzędu porażki doznali Dallas Mavericks, a ich los podzielili Milwaukee Bucks. Na kartach historii NBA kolejny raz zapisał się LeBron James.

 

Minnesota Timberwolves - Milwaukee Bucks

 

Wczorajsze zmagania na parkietach NBA rozpoczęły się od starcia pomiędzy Minnesotą Timberwolves a Milwaukee Bucks. W normalnych okolicznościach faworytem spotkania byliby goście z Wisconsin, ale w tym przypadku ekipa prowadzona przez Mike'a Budenholzera radzić musiała sobie bez Giannisa Antetokounmpo. Grecki lider ekipy z Milwaukee ma obecnie problemy z kolanem w związku z czym nie ryzykowano wystawieniem go do gry w meczu w Minneapolis. Bucks zupełnie nie poradzili sobie bez swojej gwiazdy i jeszcze przed rozpoczęciem ostatniej kwarty losy spotkania były w zasadzie rozstrzygnięte. Różnica między gospodarzami a zespołem gości po trzeciej kwarcie wynosiła 24 punkty. Na boisku dzielił i rządził duet Anthony Edwards - Karl-Anthony Towns. Wspólnie obaj zawodnicy zdobyli 50 punktów, a Towns do swoich 25 "oczek" dorzucił jeszcze 11 zbiórek. Timberwolves w ostatniej kwarcie stracili 5 punktów ze swojej przewagi i ostatecznie pokonali Milwaukee Bucks 138:119. Była to czwarta z rzędu wygrana ekipy z Minneapolis, która zajmuje 7. miejsce w konferencji zachodniej. Znakomita seria przybliża ich jednak do miejsc gwarantujących bezpośredni awans do fazy play-off. Porażka ekipy z Wisconsin sprawiła, że spadli oni na 3. miejsce w tabeli konferencji wschodniej.

 

Charlotte Hornets - Dallas Mavericks

 

W kolejnym spotkaniu mierzyli się ze sobą Charlotte Hornets i Dallas Mavericks. Zdecydowanym faworytem w tym przypadku powinna być ekipa gości, jednak należało pamiętać, że Mavs grali dzień po dniu i "mieli w nogach" bardzo intensywne starcie z Philadelphią 76ers. Ponadto zagrać nie mogli Spencer Dinwiddie, Reggie Bullock oraz Tim Hardaway Jr. Wszystko to złożyło się na bardzo dotkliwą porażkę ekipy z konferencji zachodniej, która uległa Hornets 129:108. Ciężko byłoby wskazać bohatera spotkania po stronie gospodarzy. Na bardzo dobrym poziomie zagrali LaMelo Ball, Miles Bridges, Terry Rozier oraz P.J. Washington, którzy wspólnie zdobyli aż 79 punktów. Po stronie Mavericks fantastycznie zagrał Luka Doncić, który rzucił aż 37 punktów. Słoweniec wrócił więc na bardzo wysoki poziom po rozczarowującym w jego wykonaniu spotkaniu z 76ers. Doncić nie mógł niestety tym razem liczyć na wsparcie kolegów z drużyny, którzy fatalnie pudłowali. Gospodarze dzięki wygranej wskoczyli na 9. miejsce w tabeli konferencji wschodniej i są tylko jeden mecz za Brooklyn Nets. Z kolei goście, którzy w ostatnich tygodniach znakomicie gonili 4. miejsce zajmowane przez Utah Jazz muszą coraz częściej oglądać się za siebie, gdyż blisko nich są już Denver Nuggets i Minnesota Timberwolves.

 

W pozostałych spotkaniach zgodnie z oczekiwaniami Cleveland Cavaliers pokonali Detroit Pistons 113:109, a Los Angeles Lakers przegrali z Washington Wizards 127:119. Najważniejsze wydarzenie ubiegłej nocy miało jednak miejsce właśnie w stolicy USA. LeBron James po raz kolejny zapisał się w kartach historii NBA. Lider Jeziorowców rzucił aż 38 punktów i przeskoczył tym samym w klasyfikacji najlepszych strzelców wszechczasów Karla Malone. James ma na swoim koncie już 36.947 punktów. Przed nim pozostaje już tylko Kareem Abdul-Jabbar, który w swojej karierze rzucił 38.387 punktów.

 

Wyniki:

 

Minnesota Timberwolves - Milwaukee Bucks 138:119 (34:28, 34:28, 38:26, 32:37)

Karl-Anthony Towns 25pkt//11zb/5as - Khris Middleton 15pkt/7zb/5as

Charlotte Hornets - Dallas Mavericks 129:108 (35:24, 26:28, 41:28, 27:28)

Miles Bridges 23pkt/8zb - Luka Doncić 37pkt

Cleveland Cavaliers - Detroit Pistons 113:109 (28:27, 27:33, 27:21, 31:28)

Darius Garland 24pkt/12as - Jerami Grant 40 pkt

Washington Wizards - Los Angeles Lakers 127:119 (26:36, 32:31, 35:32, 34:20)

Kristaps Porzingis 27pkt/5as - LeBron James 38pkt/10zb/6as

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.