NBA: kolejna porażka Warriors, Celtics deklasują Nuggets
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 21.03.2022, 13:00
Golden State Warriors doznali kolejnej domowej porażki, tym razem w meczu przeciwko San Antonio Spurs, który zakończył się game-winnerem Keldona Johnsona na 0,3 sekundy przed końcem. Z kolei Boston Celtics zdobyli Denver, pokonując miejscowych Nuggets aż 124:104 — podopieczni Ime Udoki wygrali 19 z 22 ostatnich spotkań.
Denver Nuggets — Boston Celtics
Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się spotkanie ostatniej nocy. Obie drużyny przystępowały do meczu w pełnych składach, a w ostatnim czasie znajdowały się w bardzo dobrej formie. Szczególnie „gorący” w minionych tygodniach byli gracze Celtics, którzy od końca stycznia doznali tylko trzech porażek przeciwko Pistons, Pacers oraz Mavericks.
Pierwsze minuty gry to wyraźna dominacja gości po obu stronach parkietu, której zespół z Bostonu nie potrafił przełożyć na zbudowanie przewagi. W pierwszej kwarcie podopieczni Ime Udoki trafiali na 61% z gry, jednocześnie ograniczając Bryłki do ledwie 41% skuteczności rzutowej, a mimo tego prowadzili jedynie 33:27. W drugiej odsłonie wszystko się jednak zmieniło, a Celci weszli na jeszcze wyższy poziom, podnosząc swoją celność do 68%, a także zatrzymując rywali na 22% z gry. Dzięki temu pod koniec pierwszej połowy przyjezdni przeprowadzili serial punktowy 24:2, po którym schodzili na przerwę przy wyniku 64:43. W barwach Nuggets kompletnie nie radził sobie Nikola Jokić (23pkt/8zb/4as), który został ograniczony przez Roberta Williamsa III (8pkt/9zb/4as/2blk) do skuteczności 5/19.
Po zmianie stron żelazna defensywa Celtics delikatnie rozluźniła się, co pozwoliło gospodarzom uniknąć całkowitej kompromitacji. Z kolei w ataku gości kapitalną trzecią kwartę zaliczył Jaylen Brown (30pkt/6zb), który uzbierał 16 oczek na skuteczności 6/9 z gry, pozwalając ekipie osiągnąć najwyższe w meczu, 28-punktowe prowadzenie. W ostatniej odsłonie 10 punktów dorzucił od siebie Jason Tatum (30pkt/6zb/7as), a Boston Celtics wygrali 124:104, dzięki czemu wyprzedzili w tabeli Chicago Bulls i wskoczyli na 4. pozycję w Konferencji Wschodniej.
Golden State Warriors — San Antonio Spurs
Z kolei w ostatnim spotkaniu nocy mierzyły się ze sobą zespoły Warriors oraz Spurs. Gospodarze przystępowali do gry osłabienie brakiem Stephena Curry'ego, natomiast w barwach gości nieobecny był Lonnie Walker IV, który niedawno rzucił game-winnera przeciwko Oklahoma City Thunder.
Początek gry to zdecydowana przewaga podopiecznych Gregga Popovicha, którzy grali bardzo efektywnie po atakowanej stronie parkietu i po pierwszej kwarcie mieli po swojej stronie kilkunastopunktowe prowadzenie. W drugiej odsłonie Wojownicy nie mieli jednak problemów z odrobieniem strat i dzięki zdecydowanie lepszej grze w defensywie zdołali zmniejszyć stratę do trzech oczek, zanim trójkę równo z syreną kończącą pierwszą połowę trafił Devin Vassell (12pkt/6zb/3prz), zapewniając gościom przewagę 63:57.
W drugiej części spotkania obie drużyny miały spore problemy w ataku, co sprawiło, że mecz stał się jeszcze bardziej wyrównany. Podopiecznym Steve'a Kerra udało się wreszcie odrobić całą stratę, a nawet objąć prowadzenie na dwanaście minut przed końcem starcia 84:83. Z kolei w decydującej kwarcie Warriors trafiali na 45%, jednocześnie zatrzymując Spurs na 33% skuteczności. Mimo tego przyjezdni zdołali utrzymać się w grze dzięki dominacji na tablicach, doprowadzając do niesamowicie zaciętej końcówki. W niej na trzy sekundy przed końcem sfaulowany został Andre Wiggins (16pkt/8zb/2prz), który jednak trafił tylko jedną próbę, zapewniając ekipie prowadzenie 108:107. Chwilę później na linii rzutów osobistych stanął Jakob Poeltl (7pkt/14zb), który wyrównał stan meczu, a następnie spudłował drugi rzut. Odbita piłka trafiła w ręce Keldona Johnsona (14pkt/7zb/5as), który następnie rzucił o tablicę, zapewniając Ostrogom prowadzenie 110:108 na 0,3 sekundy przed końcem. W ostatniej akcji Warriors nie zdążyli oddać rzutu i przegrali kolejne domowe spotkanie.
Komplet wyników minionej nocy:
Indiana Pacers — Portland Trail Blazers 129:98 (35:22, 34:26, 25:34, 35:16)
Oshae Brissett 24pkt/9zb — Josh Hart 26pkt/3zb/4as/2prz
Houston Rockets — Memphis Grizzlies 98:122 (21:30, 23:26, 27:28, 27:38)
Dennis Schroder 17pkt/4zb/4as — Desmond Bane 24pkt/5zb/7as/3prz
Atlanta Hawks — New Orleans Pelicans 112:117 (18:35, 32:25, 26:31, 36:26)
Danilo Gallinari 27pkt/5zb/3as — Jonas Valanciunas 26pkt/12zb/4as
Orlando Magic — Oklahoma City Thunder 90:85 (31:25, 14:18, 17:21, 28:21)
Wendell Carter Jr 30pkt/16zb/2prz — Darius Bazley 18pkt
Sacramento Kings — Phoenix Suns 124:127 (26:22, 33:27, 28:34, 23:27, 14:17 OT)
Davion Mitchell 28pkt/3zb/9as — Devin Booker 31pkt/7zb/5as
New York Knicks — Utah Jazz 93:108 (31:26, 22:34, 20:25, 20:23)
RJ Barrett 24pkt/7zb/3as — Donovan Mitchell 36pkt/8zb/6as
Denver Nuggets — Boston Celtics 104:124 (27:33, 16:35, 32:30, 29:26)
Nikola Jokić 23pkt/8zb/4as — Jayson Tatum 30pkt/6zb/7as
Philadelphia 76ers — Toronto Raptors 88:93 (37:27, 17:30, 20:12, 14:24)
James Harden 17pkt/9zb/8as/2prz — Pascal Siakam 26pkt/10zb/5as
Golden State Warriors — San Antonio Spurs 108:110 (22:36, 35:27, 27:20, 24:27)
Jordan Poole 28pkt/5zb/3as — Josh Richardson 25pkt
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.