NBA: „show” Trae Younga w MSG, Bucks gromią Bulls

NBA: „show” Trae Younga w MSG, Bucks gromią Bulls

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 23.03.2022, 06:40

Tylko cztery mecz zostały rozegrane ostatniej nocy w lidze NBA. Najciekawiej było w Madison Square Garden, gdzie Knicks próbowali zrewanżować się Hawks za porażkę w zeszłorocznych play-offach. Spotkanie należało jednak do Trae Younga, który po kapitalnym występie zapewnił gościom zwycięstwo 117:111. Z kolei Milwaukee Bucks pokonali Chicago Bulls 126:98, dla których jest to kolejna porażka z drużyną z czołówki ligi — w tych meczach Byki mają bilans 0-16.

 

New York Knicks — Atlanta Hawks

Starcia pomiędzy KnicksHawks powoli stają się nowoczesnym klasykiem ligi. Zespoły spotkały się przecież w zeszłym sezonie w pierwszej rundzie play-offów, w której wygwizdywany i obrażany Trae Young zdeklasował ekipę z Nowego Jorku, tworząc przed miejscowymi kibicami kapitalny spektakl. Nie inaczej było i tym razem, a Jastrzębie poradziły sobie z rywalami po świetnej grze swojego lidera.

 

W pierwszej kwarcie obie drużyny grały na wysokich skutecznościach, dzięki czemu aż trzem zawodnikom udało się uzbierać „dwucyfrówkę” — byli to RJ Barrett (30pkt/13zb/3as/2prz) oraz Alec Burks (21pkt/4as/3prz) w barwach gospodarzy, a także Trae Young (45pkt/8as) dla ekipy przyjezdnych. Na początku drugiej odsłony Knicks zdołali odskoczyć na 12 oczek dzięki skutecznej grze rezerwowych, ale niedługo później „sypać” trójkami zaczęli YoungBogdanem Bogdanovicem (32pkt/4zb/3as/3prz), którzy rzucili odpowiednio 13 oraz 15 punktów, zapewniając Hawks prowadzenie 64:58 po pierwszej połowie spotkania.

 

Po zmianie stron podopieczni Toma Thibodeau zdecydowanie poprawili grę w defensywie, ograniczając przeciwników do 44% skuteczności z gry. Obrona Knicks wciąż jednak nie mogła sobie poradzić z filigranowym rozgrywającym Jastrzębi, który co chwila nękał gospodarzy kolejnymi trafieniami. Dopiero na początku czwartej kwarty, gdy Trae usiadł na chwilę na ławkę, Knicks zdołali wypracować 10-punktowe prowadzenie, dzięki skutecznej grze Immanuela Quickleya (17pkt/5zb/2as). Ostatnie minuty należały jednak ponownie do duetu Young—Bogdanovic, który zapewnił gościom zwycięstwo 117:111.

 

Milwaukee Bucks — Chicago Bulls

Dużo mniej emocji dostarczył kibicom mecz w Fiserv Forum, gdzie Milwaukee Bucks podejmowali Chicago Bulls. Fani przyjezdnych liczyli na przełamanie swojego zespołu, który jak dotąd nie miał na koncie nawet jednego zwycięstwa z drużynami z top 3 każdej konferencji, przegrywając wszystkie piętnaście takich starć. Nie inaczej było dzisiaj, a Byki nie tylko poniosły porażkę, ale nie były nawet blisko wygranej.

 

Już w pierwszej kwarcie spotkania podopieczni Mike'a Budenholzera wypracowali sobie trzynastopunktową przewagę, rzucając na 65% z gry, jednocześnie zatrzymując Bulls na skuteczności 35%. Jedynym pozytywem w grze przyjezdnych była dobra postawa Nikoli Vucevica (22pkt/7zb), który po niecałych dziesięciu minutach miał na koncie 11 punktów, trafiając 4/5 z gry. W drugiej odsłonie Bucks weszli na jeszcze wyższy poziom, a po kolejnych siedmiu minutach powiększyli swoją przewagę do 26 oczek, całkowicie deklasując swoich przeciwników. Pod koniec połowy Bykom udało się jednak nieznacznie zmniejszyć stratę, dzięki czemu w przerwie przegrywali „tylko” 43:59.

 

Na początku drugiej połowy sygnał do ataku gościom spróbował dać DeMar DeRozan (21pkt/4zb), który w trzeciej kwarcie uzbierał 12 punktów na skuteczności 6/9 z gry. Jak się okazało, gospodarze niezbyt się tym przejęli i powrócili do swojej gry, a trafiając 62% swoich rzutów, ponownie powiększyli przewagę do 25 oczek. W ostatniej odsłonie Kozły nie zamierzały zwalniać tempa i jeszcze bardziej zdeklasowały rywali, ostatecznie dobijając do 35 punktów różnicy. W ostatnich minutach na parkiecie pojawili się gracze rezerwowi, którzy nieznacznie zmniejszyli rozmiary porażki Bulls do wyniku 98:126. Tym samym podopieczni Billy'ego Donovana mają beznadziejny bilans 0-16 z zespołami z top 3 konferencji. Z kolei w drużynie gospodarzy bardzo dobre zawody rozegrali Jrue Holiday (27pkt/7as) i Giannis Antetokounmpo (25pkt/17zb/5as/3blk).

 

Komplet wyników minionej nocy:

Orlando Magic — Golden State Warriors 94:90 (25:17, 21:21, 19:36, 29:16)

Wendell Carter Jr 19pkt/8zb — Jordan Poole 26pkt/6as

New York Knicks — Atlanta Hawks 111:117 (34:30, 24:34, 31:23, 22:30)

RJ Barrett 30pkt/13zb/3as/2prz — Trae Young 45pkt/8as

Milwaukee Bucks — Chicago Bulls 126:98 (33:20, 26:23, 32:26, 35:29)

Giannis Antetokounmpo 25pkt/17zb/5as/3blk — Nikola Vucević 22pkt/7zb

Denver Nuggets — Los Angeles Clippers 127:115 (37:27, 35:34, 27:27, 28:27)

Nikola Jokić 30pkt/14zb/6as/2prz/3blk — Terance Mann 24pkt/8zb/4as

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.