NBA: Suns pokonują 76ers, nieudany powrót Irvinga do Barclays

NBA: Suns pokonują 76ers, nieudany powrót Irvinga do Barclays

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 28.03.2022, 05:00

Phoenix Suns pokonali w meczu „jedynek” obu konferencji Philadelphię 76ers 114:104, spychając tym samym rywali aż na czwarte miejsce na wschodzie. Z kolei Brooklyn Nets przegrali na bezpośrednich rywali w walce o rozstawienie — Charlotte Hornets — 110:119, pomimo pierwszego spotkania w Barclays Center w obecnych rozgrywkach Kyriego Irvinga.

 

Phoenix Suns — Philadelphia 76ers

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadającym się starciem ostatniej nocy był mecz pomiędzy Phoenix Suns, najlepszą drużyną w lidze, a Philadelphią 76ers, liderami Konferencji Wschodniej. Nieznacznym faworytem wydawali się gospodarze, którzy wreszcie grają w pełnym składzie, po tym, jak do gry powrócił Chris Paul.

 

Pierwsza kwarta to kapitalne „show” liderów obu zespołów. Po stronie Słońc szalał Devin Booker (35pkt), który w dwanaście minut zapisał na koncie 22 punkty, trafiając 8 z 11 rzutów. Natomiast w barwach 76ers błyszczał Joel Embiid (37pkt/15zb/3as/3prz/2blk), który uzbierał 15 oczek, na skuteczności 6/8 z gry. Na początku drugiej odsłony przyjezdni przeprowadzili serial punktowy 15:2, który pozwolił im uzyskać 15-punktową przewagę, ale w kolejnych minutach podopieczni Monty'ego Williamsa zdołali znaleźć odpowiedź na świetną grę przeciwników, dzięki czemu zaczęli odrabiać straty i na przerwę schodzili przy wyniku 60:64.

 

Po zmianie stron Suns zaczęli dominować na parkiecie — w trzeciej kwarcie gospodarze trafiali na skuteczności 63%, jednocześnie ograniczając rywali do ledwie 36% z gry. Wysokie zaangażowanie w obronie przeciwko Embiidowi oraz skuteczna gra Chrisa Paula (19pkt/4zb/14as) sprawiły, że na dwanaście minut przed końcem miejscowi prowadzili 91:86. W ostatniej odsłonie obie ekipy miały problemy po atakowanej stronie parkietu, a na pięć minut przed końcem zespoły dzielił tylko jeden punkt. Końcówka starcia należała jednak do Słońc, które w cztery minuty przeprowadziły serial punktowy 13:2, który zapewnił im zwycięstwo 114:104.

 

Brooklyn Nets — Charlotte Hornets

Wielkie emocje towarzyszyły również spotkaniu w Barclays Center, gdyż po raz pierwszy od ponad dwóch lat na tym parkiecie pojawił się Kyrie Irving. Rozgrywający mógł wreszcie przywdziać trykot Siatek po tym, jak w czwartek Eric Adams, burmistrz Nowego Jorku wprowadził regulacje prawne, które pozwoliły koszykarzowi grać w meczach domowych. Co ważniejsze, podopieczni Steve'a Nasha mierzyli się z Charlotte Hornets, czyli bezpośrednim rywalem w walce o rozstawienie.

 

Rozgrywka rozpoczęła się od dominacji defensywy, a obie drużyny rzucały poniżej 45% z gry. Bardzo wszechstronne wejście w mecz zaliczył Kevin Durant (27pkt/8zb/7as/2prz), który po dwunastu minutach miał na koncie 8pkt/4zb/4as, a jego zespół prowadził 32:26. Na początku drugiej kwarty Nets powiększyli swoją przewagę do czternastu oczek, a świetnie pod koszem spisywał się Andre Drummond (20pkt/16zb/3prz/3blk), który zdobył 10 punktów oraz zebrał 6 piłek. Końcówka połowy to jednak świetna gra Milesa Bridgesa (24pkt/8zb), który uzbierał 13 oczek, trafiając 5/7 z gry, dzięki czemu Hornets odrobili część strat i do szatni schodzili przegrywając 56:60.

 

Po powrocie na parkiet pojedynek strzelecki urządzili sobie liderzy obu ekip — LaMelo Ball (33pkt/7zb/9as/3prz) zdobył w trzeciej kwarcie 18 punktów na skuteczności 5/7 z gry, na co Durant odpowiedział 13 oczkami, trafiając 5 z 9 prób. Mecz cały czas był jednak na styku, co zapowiadało fantastyczne emocje w końcówce. W czwartej odsłonie przebudził się niewidoczny wcześniej Kyrie Irving (16pkt/11as/2blk), który pomógł Nets utrzymać się w grze. W ostatnich akcjach szalę zwycięstwa na korzyść Szerszeni przechylił jednak Cody Martin (8pkt/4zb), który trafił dwie fantastyczne trójki, zapewniając bezpieczną przewagę. Ostatecznie Charlotte Hornets wygrali 119:110 i zrównali się bilansem z Brooklyn Nets na ósmej pozycji Konferencji Wschodniej.

 

Komplet wyników minionej nocy:

Detroit Pistons — New York Knicks 102:104 (22:34, 25:25, 32:21, 23:24)

Marvin Bagley III 27pkt/7zb — Julius Randle 20pkt/7zb/5as/2prz

Boston Celtics — Minnesota Timberwolves 134:112 (34:30, 38:19, 34:31, 28:32)

Jayson Tatum 34pkt/5zb/6as — Anthony Edwards 24pkt/5zb/6as

Washington Wizards — Golden State Warriors 123:115 (28:24, 31:27, 33:30, 31:34)

Kristaps Porzingis 24pkt/9zb/6as — Klay Thompson 25pkt/5zb/3as

Phoenix Suns — Philadelphia 76ers 114:104 (37:39, 23:25, 31:22, 23:18)

Devin Booker 35pkt — Joel Embiid 37pkt/15zb/3as/3prz/2blk

New Orleans Pelicans — Los Angeles Lakers 116:108 (23:31, 26:38, 41:25, 26:14)

Brandon Ingram 26pkt/7zb/5as — LeBron James 39pkt/9zb/5as

Brooklyn Nets — Charlotte Hornets 110:119 (32:26, 28:30, 29:37, 21:26)

Andre Drummond 20pkt/16zb/3prz/3blk — LaMelo Ball 33pkt/7zb/9as/3prz

Dallas Mavericks — Utah Jazz 114:100 (21:29, 37:30, 32:20, 24:21)

Luka Doncić 32pkt/10zb/5as — Rudy Gay 18pkt/8zb

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.