Ultraliga: AGO ROGUE z mistrzostwem Polski!
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 30.03.2022, 19:47
Siódmy sezon Ultraligi oficjalnie przeszedł do historii. W ten piękny środowy wieczór odbył się finał polskiej ligi, w której AGO ROGUE podejmowało Team ESCA Gaming. Po trzech mapach RGO potwierdziło swoją dominację i zwyciężyło Ultraligę po raz trzeci! Graczem serii został Jochem "Rabble" van Graafeiland.
AGO ROGUE vs Team ESCA Gaming - 1:0
AGO ROGUE | Team ESCA Gaming | ||||
Sinmivak | Jayce | 5/1/9 | 2/3/4 | Aatrox | HeSSZero |
Rabble | Lillia | 3/2/12 | 0/5/6 | Udyr | xeonerr |
Nite | Renekton | 9/4/4 | 3/5/4 | Akali | Mrozku |
Lucker | Kog'Maw | 2/1/9 | 7/3/1 | Jinx | HARPOON |
Leon | Lulu | 1/4/17 | 0/4/7 | Blitzcrank | marlon |
Początek tego finału zapowiadał nam bardzo dobre starcie. Już od pierwszych minut mogliśmy obserwować pościgi oraz wybuchy. Pierwszą krew zanotował Nite, który był bliski solowej eliminacji i prawdopodobnie Podpalenie nie dopaliłoby Akali, ale dodatkowe obrażenia dodała Lulu, przez co AGO ROGUE mogło się cieszyć z pierwszego zabójstwa. W 10. minucie wywiązała się interesująca walka w dżungli TEG, gdzie początkowo wszystko zwiastowało wygraną RGO, ale w porę pojawił się HARPOON, który zdobył dwa zabójstwa. Następnie akcja przeniosła się na górną aleję, gdzie Aatrox posiekał swoim mieczem Jayce'a w walce jeden na jednego! Tempo nie zwalniało i już zaraz wojna przeniosła się na Smoka Górskiego. Obiekt zgarnęło AGO ROGUE, ale całą potyczkę konsekwentnie zwyciężyło Team ESCA Gaming.
Jak w poprzedniej walce różnicę zrobił teleportujący się Aatrox, tak w tej na górnej alei w 17. minucie swoją kluczową robotę wykonał Jayce. TEG rozniosło kilku rywali, ale byli przy tym bardzo obici, co wykorzystał Sinmivak oraz Nite, którzy obrócili losy tego starcia na swoją korzyść. W 21. minucie RGO wyłapało HARPOONA na środkowej alei, co otworzyło im drogę do Barona Nashora, którego zgarnęło! TEG złapało kilka zabójstw w tej sytuacji oraz trzeciego Smoka, ale to Rabble i spółka mogli czuć przewagę. Z minuty na minutę ta mapa nabierała jeszcze większych rumieńców. Na ruchy AGO ROGUE Team ESCA Gaming zawsze znajdowało jakąś odpowiedź. W 30. minucie Rabble trafił swoją umiejętnością pod E w dwóch graczy, co było pociągnięciem za spust. RGO zdziesiątkowało swoich przeciwników i chwilę później zgarnęło pierwszy punkt w finale!
AGO ROGUE vs Team ESCA Gaming - 2:0
Team ESCA Gaming | AGO ROGUE | ||||
HeSSZero | Kennen | 2/4/5 | 5/4/3 | Irelia | Sinmivak |
xeonerr | Volibear | 0/6/3 | 6/1/8 | Lillia | Rabble |
Mrozku | Yone | 2/3/3 | 3/2/9 | Karma | Nite |
HARPOON | Twitch | 5/5/3 | 9/1/7 | Xayah | Lucker |
marlon | Renata | 1/7/7 | 2/2/13 | Rakan | Leon |
Zapowiadany od dawna przez HARPOONA Twitch pojawił się na drugiej mapie. To jednak nie szczur był bohaterem pierwszej krwi. Został nim Nite, który swoją Karmą popisał się solowym zabójstwem na środkowej alei. W 7. minucie potańczył Sinmivak, któremu udało się zabić Kennena w walce jeden na dwóch i jeszcze wyjść cało. Chwilę później RGO przycisnęło na ostatniej linii, na której jeszcze zdobyczy nie znalazło i z życiem pożegnał się duet z dolnej alei TEG. W 11. minucie dolna alejka ponownie zamieniła się w szalone pole bitwy, które można opisać tylko jednym słowem - młyn. To tam TEG zgarnęło zabójstwo na Karmie i choć walczyło bardzo długo, to więcej się zyskać nie udało. Kilka minut później AGO ROGUE zgarnęło Smoka Górskiego i od razu udało się na dolną aleję, gdzie zdobyło dwie eliminację oraz pierwszą wieżę. W tym samym momencie na górnej alei toplanerzy wyeliminowali siebie nawzajem. Konsekwencją tych ruchów była przewaga w wysokości 5. tysięcy sztuk złota dla drużyny z czerwonej części mapy.
Bardzo ważna walka miała miejsce, gdy na mapie pojawił się Smok Piekielny, który mógł oznaczać Duszę dla AGO ROGUE. TEG pięknie rozegrało walkę drużynową, zabijając Lillię i zgarniając ten obiekt sprzed nosa rywali. Dzięki tej akcji, szanse na zwycięstwo dalej się tliły. Takiego szczęścia TEG nie miało w 30. minucie, gdy AGO ROGUE tego Infernal Soula już zainkasowało. Walka zapowiadała koniec, ale Team ESCA Gaming jakimś cudem się wybroniło. Następna walka miała miejsce o Barona, gdzie armia TEG była liczniejsza, ale obrażenia Luckera oraz shieldy od Nite'a były nie do przebicia. Sytuacja rozwiązała się na Starszym Smoku, gdzie Team ESCA Gaming nie zgrało swoich umiejętności, a Xayah była przepotężna. Obiekt trafił w ręce RGO, tak samo, jak zwycięstwo na drugiej mapie!
AGO ROGUE vs Team ESCA Gaming - 3:0 (MVP: Rabble)
Team ESCA Gaming | AGO ROGUE | ||||
HeSSZero | Wukong | 2/3/1 | 1/2/9 | Jayce | Sinmivak |
xeonerr | Graves | 1/6/2 | 2/2/6 | Volibear | Rabble |
Mrozku | Ahri | 3/3/4 | 8/1/6 | Kai'Sa | Nite |
HARPOON | Xayah | 1/3/2 | 9/1/5 | Xerath | Lucker |
marlon | Rakan | 1/5/6 | 0/2/8 | Lucker | Leon |
Trzecią mapę zainaugurowało starcie na środkowej alei, którą rozpoczęło TEG, ale to sam inicjator padł w tej akcji i AGO ROGUE mogło być zadowolone z przebiegu tej akcji. Następne minuty wczesnego etapu rozgrywki minęły spokojnie, a obie formacje skupiły się na zbieraniu złota oraz obiektów z mapy. W 16. minucie w powietrzu unosiła się zapowiedź walki, ale to Team ESCA Gaming zgarnęło Shelly, a następnie Smoka Piekielnego. Tak powolne tempo mapy było idealną sprawą dla kompozycji AGO ROGUE, które przede wszystkim na tak wczesnym etapie gry potrzebowało jednego zasobu - czasu, a ten przełożyłby się na zebranie sił pod późny etap rozgrywki.
Co nieco zaczęło się dziać po 20. minucie. RGO wyłapało na górnej alei Wukonga oraz Gravesa, lecz niepotrzebnie podeszło pod Barona, co zakończyło się dwoma eliminacjami dla TEG. Chwilę później AGO ROGUE miało szansę wyrównać bilans w Smokach, ale xeonerr podkradł jednego z nich i postawił swoją drużynę przed szansą na Duszę Smoka Piekielnego. Problemem jednak zaczynała być Kai'Sa oraz Xerath - ich obrażenia z dystansu zaczynały być coraz konkretniejsze. Przekonał się o tym HARPOON, który w 25. minucie został zdjęty dwoma Void Seekerami od Kai'Sy. Chwilę później w walce o Smoka Piekielnego sytuacja się powtórzyła. To pozwoliło zgarnąć RGO Barona i powoli otwierać mapę. Team ESCA Gaming dzielnie się broniło, ale postacie rywala były zwyczajnie potężniejsze! Obrażenia z dystansu od Xeratha i Kai'Sy pozwoliły zakończyć tę serię w 35. minucie!
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.