USA: dziwna ewakuacja obserwatorium w Nowym Meksyku
- Dodał: Sławomir Matz
- Data publikacji: 17.09.2018, 19:50
To prawdziwa zanęta na fanów teorii spiskowych. Mija kilkanaście dni odkąd FBI nakazem ewakuowało wszystkich pracowników z obserwatorium astronomicznego Sunspot w Nowym Meksyku. Teren wokół obiektu do niedzieli objęty był nadzorem ochroniarzy, którzy nie dopuszczali gapiów do obserwatorium.
To jedno z największych obserwatoriów w całych Stanach Zjednoczonych. Znajduje się w Nowym Meksyku, na wysokości 2800 metrów nad poziomem morza, w górach Sacramento. Na co dzień na terenie obiektu przebywa kilkadziesiąt osób obsługujących teleskopy oraz znajduje się tam centrum dla turystów. Dnia 6 września wszystkie osoby zostały ewakuowane z terenu obiektu nakazem, który wpłynął od FBI. Akcja przejęcia obserwatorium przeprowadzona została w sposób pokazowy. Na miejscu zjawili się uzbrojeni agenci z Federalnego Biura Śledczego wraz z rządowymi śmigłowcami. Po kilkunastu dniach od incydentu nadal nie wiadomo, jaki był powód tej akcji, a to daje pożywkę ludziom wierzącym w teorie spiskowe.
Około 200 kilometrów od Sunspot leży miasto Rosswell, w którym kilkadziesiąt lat temu doszło do tajemniczego incydentu. Zdaniem osób, których relacje po dziś dzień znaleźć można w internecie, rozbił się tam statek obcych. Wiele osób uważa, że istnieje pewien związek pomiędzy incydentem z 1947 roku i tym, co wydarzyło się kilkanaście dni temu. Sytuację uspokaja jednak rzeczniczka prasowa organizacji pozarządowej, która zajmuje się prowadzeniem obserwatorium. Jej zdaniem sprawa ma charakter bezpieczeństwa i nie ma nic wspólnego z ewentualnym UFO.
Teren wokół obserwatorium oklejony był żółto-czarnymi taśmami, a wstępu do niego strzegli ochroniarze, którzy odganiali gapiów z okolicy. Sprawą zainteresował się lokalny szeryf Benny House, który, dociekając prawdziwego powodu zajęcia obserwatorium, otrzymał jedynie odpowiedź o tym, żeby się nie wtrącać.
- Na miejscu byli agenci. Nikt nie chce powiedzieć po co. Żeby FBI zaangażowało się w coś tak szybko i było tak skryte, musi się tam dziać coś ważnego. Widzieliśmy śmigłowiec Black Hawk, sporo ludzi wokół anten łączności i jakichś robotników na wieżach obserwatoriów, ale nikt nie chce nam nic powiedzieć - stwierdził House w rozmowie z Alamogordo Daily News.
Obiekt otwarto dopiero po 11 dniach zamknięcia, o czym poinformowano na profilu Sunspot Solar Observatory na Facebooku, 16 września.