Snooker - Mistrzostwa Świata: Trump bliżej finałowego meczu
- Dodał: Mateusz Czuchra
- Data publikacji: 28.04.2022, 23:38
Na sali w Crucible Thethre pozostał już tylko jeden stół, a to oznacza, że tegoroczne mistrzostwa świata wkroczyły w decydującą fazę. Pomimo, że w czwartek rozegrano tylko po jednej sesji półfinałów, wyraźnie do finałowego meczu zbliżył się Judd Trump, który prowadzi różnicą aż sześciu frejmów.
Na otwarcie półfinałowej fazy, w sesji popołudniowej, Judd Trump rywalizował z Markiem Williamsem. Ten pierwszy zanotował niebywałą serię wygranych frejmów w starciu ze Stuartem Binghem, zaś "Borsuk" fenomenalnie zaprezentował się w pierwszych dwóch rundach, natomiast w poprzednim spotkaniu otarł się o porażkę. Po pierwszej bardzo wyrównanej partii, która została zapisana na konto Anglika nadszedł czas na dwa wygrywające brejki w jego wykonaniu (dwukrotnie 70 punktów). Tym samym Trump wygrał aż jedenaście z rzędu frejmów w Crucible Theathre. Jego niesamowitą serię Williams przerwał w następnej odsłonie, lecz po przerwie poprzestawać nie zamierzał 32-latek. Mimo, że nie zachwycił stylem, to zwyciężył kolejne cztery rozgrywki, a jednocześnie zapewnił sobie komfortową sytuację przed kolejnymi sesjami. Kontynuacja w tym półfinale nastąpi w piątek od godziny 11.00.
Mark J. Williams — Judd Trump 1:7 (46:78, 20:70(70), 8:100(70), 72:34, 28:73, 21:84(54), 22:91(62), 4:94(53))
Wieczorem do stołu podeszła para, której prawdopodobnie nie trzeba nikomu przedstawiać. Ronnie O'Sullivan i John Higgins swój pierwszy pojedynek w mistrzostwach świata rozgrywali w 1996 roku! Łącznie w oficjalnych spotkaniach rywalizowali aż 79 razy, a minimalnie lepszy bilans przemawia za Anglikiem. Początek czwartkowej sesji miał niespodziewanie jednostronny przebieg. Pierwsze trzy frejmy miały bardzo zacięty charakter, lecz przeważało w nich mnóstwo niedokładności. Lepiej w tej szarpanej grze odnalazł się Higgins, który prowadził 3:0. Od tego momentu dużo lepiej spisywał się sześciokrotny mistrz świata. O'Sullivan budował wygrywające podejścia, co zaowocowało wyrównaniem wyniku. "The Rocket" sesje zakończył w świetnym stylu wbijając 107-punktowego brejka. Drugi epizod dla tego duetu zaplanowany jest na piątkowe popołudnie, a dokładnie 15.30 czasu polskiego.
John Higgins — Ronnie O'Sullivan 4:4 (76:53, 69(50):46, 87(58):32, 7:70(70), 1:94(54), 10:116(116), 66:55(55), 0:127(107))