NBA: Warriors deklasują Grizzlies, Giannis dominuje przeciwko Celtics
By Keith Allison from Hanover, MD, USA - Giannis Antetokounmpo, CC

NBA: Warriors deklasują Grizzlies, Giannis dominuje przeciwko Celtics

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 08.05.2022, 11:25

Milwaukee Bucks po emocjonującej końcówce pokonali Boston Celtics 103:101 i objęli prowadzenie w serii 2-1. Kapitalne spotkanie rozegrał Giannis Antetokounmpo, notując 42 punkty, 12 zbiórek oraz 8 asyst. Z kolei Golden State Warriors zdeklasowali Memphis Grizzlies, wygrywając aż 142:112, również dochodząc do wyniku 2-1.

 

Milwaukee Bucks — Boston Celtics

 

Mecz od pierwszych minut był niesamowicie wyrównany, a oba zespoły grały na najwyższym poziomie zaangażowania, szczególnie po bronionej stronie parkietu. W całej pierwszej połowie Bucks trafiali ledwie 39% swoich rzutów, ale potrafili ograniczyć rywali do 33% z gry, przez co żadna z drużyn nie była w stanie uzyskać momentum i zbudować przewagi. Głównym problemem podopiecznych Mike'a Budenholzera były problemy z faulami, przez które goście oddali aż 15 rzutów osobistych w samej drugiej kwarcie. Miejscowi mieli jednak w swoich szeregach Giannisa Antetokounmpo (42pkt/12zb/8as/2prz/2blk), który w osiemnaście minut zapisał na koncie 20 oczek oraz 9 zbiórek, ale jego Kozły i tak schodziły na przerwę, przegrywając 46:50. Dla Celtics był to duży sukces, szczególnie biorąc pod uwagę fatalną grę Jaysona Tatuma (10pkt/3as/4blk, 4/19 z gry).

 

Początek drugiej części starcia to zdecydowanie lepsza gra gospodarzy, a do skutecznego Giannisa dołączył Jrue Holiday (25pkt/7zb/3as/3prz), zdobywając dwanaście oczek w trzeciej kwarcie. Co więcej, Bucks zaczęli wymuszać błędy po stronie rywali, które prowadziły do przechwytów oraz łatwych punktów w kontrze. W ten sposób miejscowi przeprowadzili serial punktowy 12:2 w połowie odsłony, a na dwanaście minut przed końcem prowadzili 80:67. Decydująca kwarta to z kolei świetna odpowiedź Celtics, a w szczególności Jaylena Browna (27pkt/12zb/4as) oraz Ala Horforda (22pkt/16zb/5as/2blk) — obwodowy przyjezdnych uzbierał piętnaście oczek, a środkowy dołożył dwanaście punktów. W ten sposób podopieczni Ime Udoki odrobili całą stratę i doprowadzili do zaciętej końcówki. W niej na jedenaście sekund przed końcem prowadzenie gospodarzom 103:100 zapewnił Holiday. Chwilę później faulowany był Marcus Smart (9pkt), który po trafieniu pierwszego osobistego celowo spudłował drugą próbę. Rozpoczęła się walka o zbiórkę, a Celci oddali aż cztery próby dobitki, które zakończyły się trafieniem Horforda. Jak się jednak chwilę później okazało, center spóźnił się z wypuszczeniem piłki z rąk o 0,1 sekundy, przez co kosz nie został zaliczony. Tym samym Milwaukee Bucks pokonali Boston Celtics 103:101 i prowadzą 2-1 w serii.

 

Golden State Warriors — Memphis Grizzlies

 

Początek spotkania to kapitalna gra Grizzlies, którzy już po pięciu minutach prowadzili 21:8. Przyjezdni trafili w tym czasie aż 6 na 8 prób zza łuku, a dodatkowo aż czterokrotnie przechwytywali piłkę z rąk przeciwników. Odpowiedź Wojowników była jednak bardzo szybka i po pierwszej kwarcie drużyna przegrywała tylko 26:28. Początek drugiej odsłony to natomiast całkowita dominacja gospodarzy, którzy po serialu punktowym 10:2 objęli sześciopunktowe prowadzenie, a o czas prosić musiał szkoleniowiec Taylor Jenkins. Ten nie przyniosła jednak oczekiwanego efektu, a strata, zamiast się zmniejszyć, wzrosła do dwunastu oczek. Głównym problemem Miśków była fatalna gra w defensywie, która pozwalała przeciwnikom na trafianie aż 70% rzutów z gry, a najlepiej czuł się Stephen Curry (30pkt/6as), zdobywając dziesięć punktów. Końcówka połowy to jednak „show” Ja Moranta (34pkt/3zb/7as/3prz), który najpierw trafił bardzo trudny lay-up, a chwilę później dołożył celną trójkę z połowy równo z zegarem, dzięki czemu jego zespół schodził na przerwę przy wyniku 57:64.

 

Po zmianie stron ofensywna maszyna Steve'a Kerra się nie zatrzymała, a nawet zaczęła dominować jeszcze bardziej. Trzecią kwartę jego podopieczni rozpoczęli od serialu punktowego 16:4, po którym ich przewaga wynosiła aż dziewiętnaście oczek. W kolejnych minutach ta różnica rosła coraz bardziej, a jedynie Morant potrafił przeciwstawić się rywalom, zdobywając trzynaście punktów w całej odsłonie. Mimo tego Warriors na dwanaście minut przed końcem prowadzili aż 101:80, a dodatkowo w czwartej kwarcie rzucili aż 41 punktów. Ostatecznie Golden State Warriors wygrali 142:112 i ponownie prowadzą w serii do siedmiu wygranych 2-1. W całym meczu miejscowi trafiali ze skutecznością 63% z gry, zatrzymując gości na ledwie 43%.

 

Komplet wyników:

Milwaukee Bucks — Boston Celtics 103:101 [2-1] (22:19, 24:31, 34:17, 23:34)

Giannis Antetokounmpo 42pkt/12zb/8as/2prz/2blk — Jaylen Brown 27pkt/12zb/4as

Golden State Warriors — Memphis Grizzlies 142:112 [2-1] (26:28, 38:29, 37:23, 41:32)

Stephen Curry 30pkt/6as — Ja Morant 34pkt/3zb/7as/3prz

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.