NBA: Warriors deklasują Mavericks w pierwszym meczu

Golden State Warriors nie dali najmniejszych szans Dallas Mavericks, pewnie wygrywając pierwszy mecz w serii 112:87. Gospodarze zdominowali przeciwników po obu stronach parkietu, a ich prowadzenie od połowy drugiej kwarty było niezagrożone.

Początek spotkania to bardzo dobra gra Warriors, którzy już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie dwucyfrową przewagę. Podopieczni Steve'a Kerra trafiali na 63% skuteczności z gry, a najlepiej radził sobie Andrew Wiggins, który zapisał na koncie dziesięć oczek. Przyjezdni natomiast mieli ogromne problemy z kończeniem akcji, co przełożyło się na 27% z gry oraz 3/19 zza łuku w dwanaście minut. W drugiej odsłonie Mavs wciąż mieli trudności ze zdobywaniem punktów, ale potrafili wykorzystać sporą liczbę strat po stronie rywali. W ten sposób w pewnym momencie goście przeprowadzili serial punktowy 11:1 i zbliżyli się na dwa oczka. Miejscowi nie przejęli się zbytnio tym faktem i w mgnieniu oka ponownie zbudowali 12-punktową przewagę po kolejnej trójce Wigginsa, która zmusiła trenera Jasona Kidda do wzięcia przerwy na żądanie. Po wznowieniu gry goście nieznacznie zmniejszyli stratę i na przerwę schodzili przy wyniku 45:54.

Po zmianie stron Wojownicy kontynuowali swoją dominację, a swój rytm w ataku odnaleźli Stephen Curry oraz Klay Thompson — popularni Splash Brother byli odpowiedzialni za dwadzieścia punktów zespołu w trzeciej kwarcie, wygranej przez gospodarzy aż 34:24. W ten sposób strata Mavericks wzrosła do ponad dwudziestu oczek i stało się jasne, że tego meczu już nie ugrają. W ostatnich minutach czwartej odsłony szkoleniowcy dali zagrać zawodnikom rezerwowym, a ostatecznie Golden State Warriors pokonali Dallas Mavericks 112:87. Drugie spotkanie tej serii odbędzie się już jutro w nocy, ponownie w Chase Center.

Golden State Warriors — Dallas Mavericks 112:87 (28:18, 26:27, 34:24, 24:18)