PGNIG Superliga Kobiet: ostatnia kolejka za nami, Zagłębie mistrzem Polski!
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 21.05.2022, 17:20
Ostatnia kolejna rozgrywek PGNIG Superligi Kobiet za nami, a rezultaty tych pojedynków nie przyniosły żadnych niespodzianek. Sezon wygraną zakończyły między innymi szczypiornistki Zagłębia Lubin, pieczętując tym samym obronę tytułu mistrzyń Polski. Z wygranej cieszyły się również srebrne medalistki z Lublina, a zamykające podium szczypiornistki z Kobierzyc musiały uznać wyższość rywalek z Zagłębia.
Decydująca kolejka rozpoczęła się w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie gospodynie podejmowały u siebie Stoisława Koszalin. Początek tego starcia był bardzo wyrównany, co przekładało się na utrzymujący się przez dłuższy czas remis. Z czasem koszaliniankom udało się jednak zbudować przewagę kilku trafień, którą udało im się utrzymać do gwizdka. Tym samym po pierwszej części więcej powodów do radości miały przyjezdne, które prowadziły 12:15. Po powrocie na boisko prowadzące utrzymywały się na czele, jednak po stronie piotrkowianek było widać sporą wolę walki. Z czasem pozwoliło im to dogonić wynik, a rewelacyjna seria w końcowych fragmentach dała im prowadzenie i ostatecznie przełożyła się na ich zwycięstwo. Miejscowe dzięki świetnej grze w drugiej połowie cieszyły się ze zwycięstwa 29:26 i z udanego zakończenia rozgrywek.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Młyny Stoisław Koszalin 29:26 (12:15)
W jednym z pierwszych sobotnich spotkań walczący przez cały sezon o trzecie miejsce JKS Jarosław rywalizował z ligowym outsiderem z Kielc. Faworytki zaliczyły mocne otwarcie, notując serię czterech trafień z rzędu i odskakując rywalkom. Choć kielczanki nie zamierzały się poddawać i za wszelką cenę walczyły o wyrównanie wyniku, gospodynie rozegrały znacznie pewniejszą końcówkę tej części, schodząc do szatni z prowadzeniem 16:13. Prowadzące już od powrotu na boisko chciały udowodnić przyjezdnym kto jest silniejszym zespołem. Jarosławianki prezentowały znacznie lepszą skuteczność od rywalek, co przekładało się na zdobywanie kolejnych bramek. Finalnie szczypiornistki JKS-u pokonały Koronę różnicą niespełna dziesięciu bramek, wygrywając na koniec sezonu 31:22.
EUROBUD JKS Jarosław - Suzuki Korona Handball Kielce 31:22 (16:13)
Później przyszedł czas na ostatnie spotkanie tych rozgrywek w wykonaniu obrończyń tytułu z Lubina. Zagłębie czekało jednak ciężkie spotkanie, bowiem na parkiecie przyszło im się zmierzyć z trzecią siłą tabeli z Kobierzyc. Spotkanie znacznie pewniej rozpoczęły lubinianki, które szybko wypracowały sobie przewagę i przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Zawodniczki KPR-u nie dawały się jednak zgubić, a seria trafień w ostatnich minutach pozwoliła im zniwelować stratę do jednego trafienia, co na półmetku dawało faworytkom prowadzenie 14:13. Początkowe minuty drugiej połowy nie przyniosły zbyt dużo trafień, ale z czasem obie drużyny zwiększyły obroty i poprawiły swoją skuteczność. Choć kobierzynianki za wszelką cenę starały się dotrzymać kroku rywalkom i grać na remis, jednak w połowie tej części serią trzech trafień popisały się zawodniczki Zagłębia. Prowadzące nie roztrwoniły już tej przewagi, wygrywając ostatnie spotkanie w sezonie 27:24 i pieczętując drugi tytuł mistrzyń Polski z rzędu.
MKS Zagłębie Lubin - KPR Gminy Kobierzyce 27:24 (14:13)
Ostatnim spotkaniem tegorocznych rozgrywek było starcie w Lublinie, w którym Perła podejmowała u siebie Start Elbląg. Faworytkami były oczywiście miejscowe, jednak lepiej ten mecz rozpoczęły elblążanki, notując trzy trafienia z rzędu. Druga siła rozgrywek szybko odrobiła straty i to z nawiązką, zapisując na swoim koncie dziewięć bramek i wychodząc na pewne prowadzenie. Prowadzące nie miały problemów z utrzymaniem bardzo korzystnego dla siebie wyniku, zamykając pierwszą połowę z rezultatem 19:13. Od początku drugiej części lublinianki utrzymywały wysoką formę, a co za tym idzie wysokie prowadzenie. Szczypiornistki Startu nie potrafiły dotrzymać kroku rozpędzonym rywalkom, które pewnie mknęły w kierunku zwycięstwa. Tym samym lublinianki zakończyły rozgrywki z pewnym tryumfem 36:23, który dała im seria czterech bramek z rzędu w ostatnich minutach.
MKS FunFloor Perła Lublin - EKS Start Elbląg 36:23 (19:13)
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.